Po "Mocarzu" przyszedł czas na "Good Morning"?

Grupa nastolatków zatruła się nowym hitem wśród dopalaczy...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

NaTemat
Barbara Kaczmarczyk

Odsłony

1763

Mimo apeli policji i mediów o szkodliwości dopalaczy, ich popularność nie spada. W lipcu zanotowano ponad 100 ofiar „Mocarza”. Pół roku później kolejne osoby trafiają do szpitali z objawami zatrucia nielegalnymi substancjami.

Siedmiu nastolatków trafiło do szpitala w Solcu nad Wisłą w województwie mazowieckim. Stan jednego z nich określany jest jako ciężki, życiu pozostałej szóstki nie zagraża niebezpieczeństwo. Na razie wiadomo tylko, że zażyli dopalacz o nazwie „Good Morning”. Nie wiadomo natomiast, gdzie go nabyli. Hospitalizowani chłopcy są podopiecznymi ośrodka socjoterapii w Solcu nad Wisłą. Sprawę bada policja. Będą przesłuchani, kiedy ich stan zdrowia ulegnie poprawie.

Przypomnijmy, iż w lipcu funkcjonariusze policji pracowali nad tym, by szybko zidentyfikować i namierzyć osoby stojące za dystrybucją popularnego wówczas "Mocarza". W związku z podejrzeniem o sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia organy ścigania zatrzymały 26-latka i 59-latkę, w których mieszkaniu zabezpieczono 144 g tego groźnego dopalacza.

Teraz okazuje się, że lipcowa tragedia nie była jednak wystarczająco dobrą lekcją dla dilerów i ich potencjalnych klientów. Należy mieć nadzieję, że "Good Morning" nie będzie jednak nowym "Mocarzem".

Oceń treść:

Average: 8.7 (3 votes)

Komentarze

synchro (niezweryfikowany)

jaki nowy dopalacz ? od paru lat jest na how-high.eu
pokolenie Ł.K.

Dla mediów - nowy ;) Dla nich naturalne specyfiki z setkami/tysiącami lat tradycji stosowania też są "nowe", czego więc można wymagać....
jurek (niezweryfikowany)

Co sie czepiacie matołki, nowa partia która truje - za dużo sie sypnelo kitajcowi i dzieciaki padają. Nie palcie tego gówna!
scr (niezweryfikowany)

Good moorning Just legalize it
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Coleus Blumei
  • Dekstrometorfan
  • Diazepam
  • Dimenhydrynat
  • DOM
  • Etanol (alkohol)
  • Gałka muszkatołowa
  • GBL (gamma-Butyrolakton)
  • Klonazepam
  • Kodeina
  • Marihuana
  • Metoksetamina
  • Metylon
  • Miks
  • pFPP
  • Powoje
  • Zolpidem

Nastawienie - długo oczekiwane spotkanie z hajpowymi ćpakami, humor znakomity. Początkowo ładna pogoda, piękne okolice jury krakowsko-częstochowskiej. Sympatyczna atmosfera.

Już rok temu w Dexeleet padł pomysł zorganizowania zbiorowego tripa. Niestety, jak to zwykle bywa – niesubordynacja wzięła górę i skończyło się na chęciach. W tym roku ja i CosmoDo postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce. Konkrety ustaliliśmy jak zwykle na ostatnią chwilę, jednak nie miało to większego znaczenia. Chętnych było wielu, lecz większość wykruszyła się z różnych powodów. Na placu boju pozostała nas siódemka.

  • Dekstrometorfan
  • Grzyby halucynogenne

Set & Setting - własne podwórko przed domem.

Dawkowanie - 50 łysiczek lancetowatych + ~0,5g marihuany + 50 tabletek Acodinu.

Wiek i doświadczenie - 25 lat. Marihuana (7 lat), MDMA (ok 10 razy), łysiczki lancetowate (2 razy).

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Wolna chata, ekscytacja i lęk. W pokoju, gra cieni i świateł.

Piszę ten raport następnego dnia na zjeździe. Od razu powiem, że dół jest przeokropny w porównaniu do tego, co brałem wcześniej, wrócę do tego wątku pod koniec tra. Godzin nie piszę, bo gubiłem się w czasie, poza tym przez większość czasu miałem problem z czytaniem i nie widziałem cyfr. Wydarzenia chyba nie są po kolei, bo było tego za dużo. Trwało od ok. 22.20 i skończyło się chwilę przed 8 i zjazd do 13.00.

 

Umówiłem się z kolegą na cipacza. Pierwszy raz obchodzę się z tym czymś, kolega z resztą też. A jako że miałem wolną chatę, to trzeba było jakoś z tego skorzystać.

  • AM-2201
  • Etanol (alkohol)
  • Przeżycie mistyczne

Dobre. Byłem po kilku piwkach wypitych ze znajomymi, chciałem przed snem przeżyć szybką, miłą i niewielką podróż. Akcja dzieje się u mnie w domu, godzina ok. 00:00.

Siedziałem w łazience, nabiłem lufę, ściągnąłem chmurę, potem drugą, a potem... Brzdęk. Jakbym dostał patelnią w łeb. Ściągnąłem chyba jeszcze jedną i ruszyłem do łóżka. Cały obraz dał się słyszeć. Zależnie od tego gdzie patrzyłem słyszałem inne słowo. "Jąźl jąźl jąźl jąźl" powtarzał chór w mojej głowie gdy widziałem białe drzwi. "Źląć źląć źląć źląć" gdy odwracałem się w stronę mroku nocy. "Skąd do chuja polskie znaki?!" spytałem sam siebie. Tamte Polsko brzmiące słowa pełne ogonków zdawały mi się być składowymi świata. Miałem wrażenie, że już słyszałem je w bardzo wczesnym dzieciństwie.

randomness