Nastawienie psychiczne: Pamiętam jak bardzo byłem napalony na spróbowanie 4-ho-met. Setki pozytywnych opinii o tej substancji, opisy mistycznych stanów, pięknych wizualizacji i przyjemnej euforii - to wszystko sprawiało, że chciałem jej spróbować. Dzień testów odkładał się przez kilka tygodni. Ten fakt złościł jakoś część mnie, która miała ogromną ochotę na przygodę z tym psychodelikiem. W końcu jednak doczekałem się. Mój wewnętrzny potwór żywiący się mocą psychodelików ożywił się, podpowiadał mi cichym głosem, że będzie to przewspaniałe przeżycie.
- LSD-25
Jako ze opisywane wydarzenia działy sie ponad rok temu a moja pamięć nie należy do doskonałych to chronologia może nie być idealna, jednak postaram się oddać wrażenia jak najbardziej subiektywnie i autentycznie.
- LSD-25
Tego lata, zdarzyło mi się być na kwasie w dużym zbiorowisku ludzi (duży,
pokojowo zorientowany festiwal ogólnopolski).
Był to mój pierwszy kwas od ostatnich trzech lat. Nasza (biorąca) ekipa
liczyła sześć osób i każdy z nas zjadł połówkę "Policjanta" (hehe niezła
nazwa dla kwasa, co?). Zdawaliśmy sobie sprawę, z tego że "setting" jest
trudny - dużo ludzi, odnalezienie się ponowne graniczy z cudem, trudności z
powrotem do namiotu nawet na trzeźwo. Ale atmosfera była bardzo pozytywna,
- Grzyby halucynogenne
Mój pierwszy kontakt z grzybami halucynogennymi miał miejsce dość spontanicznie. Już od pewnego czasu chciałem się z nimi spotkać, ale jakoś niespecjalnie czyniłem w tym kierunku starania... Stwierdziłem, że `jak przyjdzie, to będzie`. Dla jasności chciałbym jeszcze tylko dodać, że jestem zwolennikiem jedynie naturalnych środków zmieniających świadomość.


Komentarze