Ponad 60 proc. gimnazjalistów choć raz piło alkohol, 15 proc. pali
papierosy, 11 proc. miało kontakt z narkotykami - wynika z ankiety
przeprowadzonej przez policję wśród 665 gimnazjalistów w szkołach w
powiecie wielickim.
Wyniki ankiety nadkom. Ryszard Róg, komendant powiatowy policji,
zaprezentował podczas spotkania Powiatowego Zespołu Reagowania
Kryzysowego. Pozostawił je bez komentarza.
Wyniki nie napawają optymizmem. Z ankiety wynika, że młodzież nie czuje
się bezpieczna w najbliższym otoczeniu. Prawie połowa ankietowanych nie
czuje się bezpiecznie na ulicy, a jedna piąta ani na osiedlu, ani w szkole
- ten wynik powinien skłonić do zastanowienia władze oświatowe w
poszczególnych gminach. Zwłaszcza że wśród miejsc, w których może się
przydarzyć coś złego wymieniano: klatki schodowe, piwnice, najbliższą
okolicę szkoły, szkolną toaletę i szatnię.
Zdaniem niektórych dyrektorów, lekiem na te obawy może być zainstalowanie
w szkole monitoringu. Pierwszą w pełni okamerowaną szkołą jest gimnazjum w
Sławkowicach. To jedna z placówek, w których zdarzały się interwencje
policji: odnotowano tu m. in. przypadek odurzenia narkotykowego i pobicie.
W trosce o swoich uczniów szkoły zatrudniają firmy ochroniarskie - jak np.
gimnazjum w Wieliczce. Pojawiła się tu pierwsza kamera, która zapoczątkuje
pełny monitoring - takie przynajmniej nadzieje mają dyrekcja i rada
rodziców.
Kamery mają z jednej strony chronić uczniów przed intruzami z zewnątrz, a
z drugiej przed ich kolegami. Choć aż dwie trzecie przebadanych
gimnazjalistów obawia się chuliganów spoza szkoły, to ponad jedna piąta
boi się szkolnych kolegów, a co dziesiąty - nauczycieli!
Należy w tym miejscu zaznaczyć, że odpowiedzi w ankiecie są wyrazem
subiektywnych odczuć uczniów i nie zawsze muszą się pokrywać z realnym
zagrożeniem. Niemniej jednak podawane odpowiedzi nie biorą się z sufitu i
gdzieś swoje podłoże jednak mają.
Policyjna ankieta miała też pokazać, z jakich używek korzystają
gimnazjaliści. Wyniki są przerażające. Aż dwie trzecie piło alkohol,
najczęściej piwo (50 proc.), wódkę (24 proc.), wino (21 proc.) lub drinka
(19 proc.). Dwie trzecie tych, którzy pili alkohol przyznało, że
najczęściej kupuje go w sklepie. Niektórzy kupuje go na dyskotece, w
pubie, ale i na melinie.
Zaskakujące okazały się wyniki dotyczące palenia papierosów. Tylko 96 z
665 pytanych przyznało się, że pali. Do tej pory uważano, że po papierosy
sięga się częściej niż po alkohol. Niemal wszyscy stwierdzili, że sami je
kupują.
Policja pytała też o narkotyki. Prawie jedna piąta badanych stwierdziła,
że są one łatwo dostępne w jej otoczeniu. Najłatwiej można je kupić w
dyskotece lub pubie (49 proc. odpowiedzi), w mieszkaniu dilera (22), w
szkole (18) i u znajomych (17). 11 proc. (to 73 osoby) przyznało się, że
miały kontakt z narkotykami. Wśród najczęściej używanych są: marihuana i
amfetamina.
Aż 30 proc. badanych uważa, że można brać środki psychoaktywne i nie
uzależnić się od nich.
Czy to efekt utrzymującego się przez wiele lat tradycyjnego podziału
narkotyków na miękkie i twarde? Osoby palące marihuanę lansowały pogląd,
że trawka niekoniecznie musi prowadzić do uzależnienia, że zapalenie
skręta to nic złego. Być może właśnie takie poglądy mszczą się teraz.
Jeśli jedną trzecia gimnazjalistów uważa, że to nie prowadzi do
uzależnienia, to mniejszy będzie lęk przed spróbowaniem. Niektórzy
poprzestaną na tym jednym razie. Inni spróbują ponownie.
Komentarze