Pies będzie szukał narkotyków w łódzkich szkołach

Nowy pomysł Urzędu Miasta Łodzi i Straży Miejskiej.

Anonim

Kategorie

Źródło

Wirtualna Polska/PAP 23.01.2001

Odsłony

2204

Pies będzie szukał narkotyków w łódzkich szkołach

W łódzkich szkołach specjalnie szkolony pies będzie sprawdzał, czy uczniowie mają przy sobie narkotyki lub czy je zażywają. O tym, kiedy pies i jego przewodnik pojawią się w szkole, nie będzie wiedział nawet dyrektor placówki.

Akcja, która rusza w tym tygodniu, jest częścią realizowanego w Łodzi od kilku lat programu przeciwdziałania narkomanii wśród młodzieży; ma też odstraszać dealerów, którymi często są również uczniowie. Prowadzi ją Wydział Edukacji Urzędu Miasta Łodzi razem ze Strażą Miejską - powiedział we wtorek komendant łódzkiej Straży Miejskiej Sławomir Seliga.

Pies, należący do Urzędu Celnego w Łodzi, ma szukać narkotyków w klasach, torbach uczniów, w szatniach i na szkolnych dyskotekach. Od czterech lat w łódzkich szkołach prowadzony jest program "Strażnik w szkole", w ramach którego porządku w szkole pilnują strażnicy miejscy. Co roku do programu typowane się inne szkoły. Do tej pory funkcjonariusze pojawili się łącznie w 70 podstawówkach i gimnazjach. Zdaniem Seligi, program przynosi efekty a "dealerzy w tych szkołach mają małe szanse". O przydzielenie strażnika starają się dyrektorzy prawie wszystkich łódzkich szkół.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
Teraz takie sprawy załatwia się po lekcjach.
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne

S&S: grudniowy wieczór 2009, uprzątnięty i czysty pokój; świeżo po lekturze „Pokarmu Bogów” Terence’a McKenna

Wiek i doświadczenie: 24 lata, mj, hasz, bzp, ziółka a’la dopalacze

Ilość: 1g suszonych psilocybe cubensis b+

  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Podejście jak zwykle piękne. Jedyne co mogło mi przeszkadzać to obecność domowników.

>>>Tam, gdzie rodzi się pomysł<<<

Po mojej pierwszej przygodzie z acodinem nie zraziłem się i postanowiłem spróbować jeszcze raz, tym razem czyste tabletki, bez mieszania z imbirem (według mojego doświadczenia imbir wzmacnia, ba, zmienia działanie narkotyków!) I postąpiłem prawidłowo, ponieważ ten trip przebiegł bardzo pomyślnie i przyjemnie. Dekstrometorfan pokazał mi swoją sympatyczną stronę, lepsze oblicze.

  • Dekstrometorfan
  • Pierwszy raz

Pozytywne: zmęczenie i ciekawość.

Streszczenie: Pierwsze doświadczenie z DXM. Piątek: 300mg, czyli ok. 4,6mg/kg masy ciała, pozytywne doznanie i lekki, pastelowy niedosyt. Sobota: 450mg, odlot zakończony umiarkowanie nieprzyjemnym zjazdem. Raport pisany w niedzielę, ramy czasowe orientacyjne. Inicjały osób trzecich przypisałem losowo.

  • Katastrofa
  • Marihuana

Nastawienie dobre, przed paleniem tego czegoś siedzieliśmy w małym "barze" i piliśmy powoli piwko.

Być może ciężko będzie wam w to uwierzyć i pewnie, gdy widzicie  jako substancję wiodącą marihuanę, to z góry skazuje raport na dno, ale jednak wydarzyło się coś.. coś niezwykłego..

 

     Piątek, siedzimy w barze pijemy piwko po chwili wpada do nas pijany kolega (jak zwykle, taki odpowiednik Dekabrysty z książki "Mistycy i Narkomani") Jest nas czterech, to był zwykły spontan kolega wyciaga lufe i idziemy na przystanek przypalić. Marihuanę paliłem w życiu wiele razy, ale czegoś taiego jeszcze nigdy nie przeżyłem. Jedna lufa - wychodzi po 2 buchy na głowę.

 

randomness