Pechowy diler z Krakowa chciał sprzedać narkotyki policjantom

Chłopak próbował rozpytać ich czy w tym rejonie często pojawia się policja. Funkcjonariusze zapytali dlaczego się tym interesuje...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Gazeta Krakowska
Piotr Rąpalski

Odsłony

2005

Kolejny diler narkotykowy zatrzymany przez krakowskich policjantów. Mężczyzna wpadł, bo zaoferował tabletki ecstasy policyjnym tajniakom. Okazało się, że miał do sprzedaży kilkaset tabletek z tą substancją odurzającą. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany.

Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Do nieumundurowanych policjantów patrolujących teren plant krakowskich podszedł młody mężczyzna. Chłopak próbował rozpytać ich czy w tym rejonie często pojawia się policja. Funkcjonariusze zapytali dlaczego się tym interesuje. Mężczyzna odpowiedział, że ma do sprzedania ecstasy i nie chciałby wpaść na mundurowych.

Rozmówcy natychmiast podjęli czynności służbowe i dokonali kontroli osobistej dilera, w wyniku której w kieszeni kurtki ujawnili woreczek z tabletkami ecstasy. Mężczyzna został przewieziony na komisariat. Podczas sprawdzenia okazało się, że ukrył w odzieży jeszcze sporą ilość tej substancji odurzającej – odnaleziono prawie 150 tabletek.

Po przebadaniu testerem zabezpieczonych środków potwierdziło się przypuszczenie, że są to narkotyki. Jeszcze tego samego dnia mężczyźnie przedstawiono zarzuty z art. 62 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (posiadanie znacznej ilości środków odurzających), a następnego dnia sąd rejonowy dla Krakowa Śródmieścia zastosował wobec zatrzymanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

Ponadto u mężczyzny zabezpieczono pieniądze w kwocie 1000 zł i 160 funtów brytyjskich. W toku dalszych czynności ustalono, że podejrzany 26 -atek od około 5 lat przebywa w Anglii i do Polski przyjeżdża sporadycznie w odwiedziny do rodziny.

Podejrzanemu grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Był już wcześniej karany za posiadanie środków odurzających. Policjanci sprawdzają źródło pochodzenia narkotyków.

Oceń treść:

Average: 6 (5 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

jest godzina ósma dwadzieścia cztery pierwszego dnia przerwy świątecznej; przebudził mnie dźwięk telefonu jednak nie miałem problemów by wstać i odebrać, pomimo że zeszłego dnia moje podekscytowanie oraz zniecierpliwienie nie pozwoliło mi zasnąć do godziny drugiej, wręcz przeciwnie zerwałem się z łóżka i podbiegłem do aparatu zrywając z niego słuchawkę;

  • Marihuana
  • Tripraport

Pozytywne nastawianei do świata, radosne oczekiwanie na THC. Dom kolegi, wolny od jakichkolwiek niewtajemniczonych osób.

Szedł chodnikiem, czując się na wpół przytomny. Ostatnio źle sypiał i jego „trzeźwość” była absurdem, względna niczym filozoficzne prawdy, w które starał się wierzyć, by jakoś odnaleźć swoje miejsce w świecie. Bez używek wcale nie był skupiony i obecny. Odpływał. Niemalże śnił na jawie. Wmówienie sobie, że to, co obecnie widział, jest projekcją umysłu, było jednakowoż trudne. Każdy detal tego jesiennego dnia raził oczy urzekającym pięknem, szczegółowością. Jego los zachowywał porządek i trzymał się resztek ładu, co w snach zdarza się rzadko.

  • Dekstrometorfan

Jakiś czas temu zdarzyła się okazja wypróbowania Acodinu, bo jechałem

do kumpla na działkę. Na peronie łyknąłem 20 tabletek. Po pewnym

czasie pojawiło się dziwne uczucie w nogach, ale myśle, że był to

raczej efekt placebo. Później doszło ledwo zauważalne swędzenie.

Zacząłem naprawdę coś czuć, gdy zasuwaliśmy ostro pod górę do chatki.

Minęła wtedy ok. 1 godzina od zażycia - czułem lekkie szumienie i

delikatny zawrót głowy.


Dopiero po upływie kolejnych 40 minut efekty zaczęły się nasilać i

  • Alprazolam

Z CZYM MAMY DO CZYNIENIA


Xanax. Substancja aktywna Alprazolam. Spotykane najczesciej w postaci

drazetek 0,5mg (rozowe) i 1mg (fioletowe). Biale pudeleczko zawiera

3 listki x 10 pigul kazdy. Nalezy do grupy benzodiazepin, czyli tych co

np. popularne Relanium (Diazepam), jednak koszt Xanaxowej imprezy

jest stosunkowo wysoki, bo pudelko 30x1mg kosztuje grubo ponad 70PLN.

O bialym swistku, ktory zabiera baba zza okienka w aptece chyba nie musze