Parlamentarzyści pracują nad trzema ustawami konopnymi. Ile suszu na własny użytek?

Parlamentarny Zespół ds. Legalizacji Marihuany ma zaproponować dekryminalizację posiadania 5 gramów suszu. Konopni aktywiści przyklaskują, choć woleliby ten limit zwiększyć. Wolne Konopie będą zbierać podpisy pod projektem ustawy, który przewiduje kilkukrotne zwiększenie limitu zaproponowanego przez posłanki.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Krytyka Polityczna
Mateusz Kowalik
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy serdecznie!

Odsłony

191

Parlamentarny Zespół ds. Legalizacji Marihuany ma zaproponować dekryminalizację posiadania 5 gramów suszu. Konopni aktywiści przyklaskują, choć woleliby ten limit zwiększyć. Wolne Konopie będą zbierać podpisy pod projektem ustawy, który przewiduje kilkukrotne zwiększenie limitu zaproponowanego przez posłanki.

Kolejnym etapem prac Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany były konsultacje społeczne, które trwały między 18 stycznia a 12 lutego. Na początku marca zespół spotkał się na posiedzeniu, podczas którego podsumowano opinie napływające od podmiotów zaproszonych do konsultacji. A te dotyczyły wszystkich trzech projektów, nad którymi pracuje zespół. Dotyczą one: rekreacyjnego użytkowania marihuany, produkcji marihuany medycznej oraz liberalizacji przepisów dotyczących upraw konopi w celach przemysłowych.

Najwięcej opinii napłynęło na temat projektu uregulowań marihuany do użytku rekreacyjnego. – Największym zaskoczeniem była opinia przesłana przez Ministerstwo Zdrowia, które obawia się, że dekryminalizacja spowoduje zwiększenie dostępności narkotyku, zwłaszcza wśród młodych ludzi. A przecież nasz projekt dotyczy osób dorosłych – tłumaczy Beata Maciejewska, posłanka Lewicy, przewodnicząca parlamentarnego zespołu. – Ministerstwo argumentowało także, że zwiększy się podaż marihuany na czarnym rynku. A przecież skutek powinien być wręcz odwrotny, bo po to proponujemy posiadanie niewielkich ilości na własny użytek, żeby ludzie nie musieli zaopatrywać się na czarnym rynku – komentuje posłanka. W jej opinii Ministerstwo Zdrowia kieruje się uprzedzeniami. – Brakuje im też woli, żeby zrozumieć, że żyjemy w XXI wieku i już najwyższa pora, żeby prawodawstwo dostosować do społecznej rzeczywistości.

Członkowie zespołu zapowiadają, że projekty ich autorstwa trafią do marszałkini sejmu 20 kwietnia, czyli w Światowy Dzień Marihuany. Na tym etapie Maciejewska wyjaśnia, że projekt ustawy o marihuanie do użytku rekreacyjnego zakłada dekryminalizację (czyli zmianę polegającą na tym, że czyn przestaje być karalny) posiadania niewielkich ilości, które zostały określone na 5 gramów suszu oraz cztery krzaki rosnące. Przy czym w toku konsultacji społecznych uszczegółowiono, że limit czterech roślin będzie przyznany na gospodarstwo domowe, a nie, jak wcześniej proponowano, na jedną osobę.

Dodatkowo projekt ustawy wprowadza zapisy regulujące sytuację, w której osoba ma przy sobie 5–10 gramów marihuany. – Chcemy uniknąć scenariusza, w którym ktoś, kto ledwie przekroczy 5 gramów, wpada od razu w konsekwencje karne posiadania dużych ilości narkotyku. Dlatego ilości 5–10 gramów będą podlegać karze grzywny. Natomiast jeśli w toku śledztwa okaże się, że to susz przeznaczony na własne potrzeby, to sprawę będzie można umorzyć – wyjaśnia Maciejewska.

Przedstawiciele Wolnych Konopi, którzy od lat lobbują za legalizacją marihuany, uważają, że 5 gramów to za mało. – Polityka kryminalna powinna skupić się na realnych zagrożeniach, a nie nabijaniu statystyk poprzez karanie ludzi z niewielką ilością marihuany, jaką jest ciągle nieco ponad 5 gramów – tłumaczy Andrzej Dołecki, prezes stowarzyszenia. Wolne Konopie współpracują z zespołem parlamentarnym i popierają jego działania, ale same stoją na stanowisku, że ilość na własny użytek dopuszczona przez polskie prawo powinna wynosić 30 gramów.

Swój postulat przekuli w obywatelski projekt ustawy, którą chcą złożyć w sejmie. Żeby to się stało, potrzebują poparcia 100 tysięcy obywateli. Aktywiści zapowiadają, że podpisy pod projektem będzie można składać w miejscach w całej Polsce od maja lub czerwca. Ale swobodne posiadanie 30 gramów suszu to nie wszystko, co proponują Wolne Konopie. W projekcie czytamy, że przestępstwem nie będzie też posiadanie czterech roślin oraz 200 gramów marihuany w miejscu zamieszkania. – Może się zdarzyć, że osoba hodująca cztery krzaki będzie miała plon rzędu stu kilkudziesięciu gramów. Dlatego proponujemy umowną granicę, która zapewni ochronę dorosłym osobom, które marihuaną uprawiają na własny użytek – tłumaczy Dołecki.

Beata Maciejewska tłumaczy z kolei, że propozycja dekryminalizacji posiadania 200 gramów marihuany to zbyt daleko idąca zmiana. – To jest ilość, przy której potrzebna byłaby legalizacja. A takie ilości mogą sugerować, że nie posiada się ich wyłącznie na własny użytek – tłumaczy posłanka.

Przypomnijmy, że legalizacja posiadania niewielkich ilości suszu była jednym z pierwotnych założeń członków parlamentarnego zespołu, który legalizację marihuany ma w swojej nazwie. W toku prac uznano jednak, że może mieć ona niewielkie szanse powodzenia. – Na tym etapie różne środowiska prędzej zaakceptują zniesienie stosowania kar niż pełną legalizację. To zwiększa szanse na powodzenie projektu. Mamy konserwatywny parlament i zdajemy sobie sprawę, że przegłosowanie ustawy w jakimkolwiek kształcie będzie trudne, ale mimo to trzeba próbować – wyjaśniała w lutym Krytyce Politycznej Urszula Zielińska, posłanka partii Zieloni i sekretarzyni zespołu.

Przewodnicząca zespołu uważa, że jeśli projekt nie przejdzie, to tylko z przyczyn politycznych. – Rozmawiam z posłami i posłankami różnych opcji, w tym z prawicy, i wiele z nich zgadza się z naszymi argumentami. Przedstawiamy kompleksowy pakiet rozwiązań, przemyślany, racjonalny. Pracujemy nad nimi, żeby je promować i posuwać naprzód dyskusję o marihuanie i konopiach. Trudno będzie zagłosować przeciw, bo merytorycznie projekty się bronią. Natomiast wiadomo: polityka to często nie jest miejsce na racjonalne decyzje, tu większe znaczenie ma gra polityczna.

Zespół parlamentarny pracuje również nad projektem, który zakłada ułatwienia w produkcji marihuany do celów medycznych w Polsce oraz popularyzację jej stosowania. Obecnie medyczna marihuana jest sprowadzana z zagranicy, głównie z Kanady, przez co dawka jednego grama kosztuje nawet 80 złotych. Środek ten nie jest refundowany, przez co chorzy o niskich przychodach mają do niego bardzo ograniczony dostęp. Dlatego posłowie chcą umożliwić uprawę konopi do celów medycznych w Polsce. – Ustawodawca zezwolił na korzystanie, ale nie wykazał żadnej dalszej inicjatywy. Poza umożliwieniem krajowej produkcji chcemy też, żeby wiedza o zdrowotnych właściwościach marihuany była integralną częścią studiów medycznych – tłumaczy Maciejewska.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Pozytywne przeżycie

pozytywne nastawienie, ekscytacja. Niepewność i lekki strach. Bardzo chciałem doświadczyć halucynacji które odbiorą mi mowę, liczyłem na przyjaznego tripa bez szkieletów, zombie i innych straszydeł. Najdłuższą i najistotniejszą część tripa spędziłem w lesie. Wziąłem ze sobą tylko papierosy, wodę, coś do jedzenia i koc. Spotkałem (jak mi się wydawało) parę osób.

Halucynacje są dla mnie czymś naprawdę intrygującym. To z jednej strony duże pole do popisu wspaniałego organu jakim jest mózg, a z drugiej duża zagadka. Pod wątpliwość podchodzi czym jest świat i wszystko wokoło, gdy ich doświadczamy. Możnaby powiedzieć, że dla ludzi świat jest reakcją chemiczną w ich mózgach. Takie rozumowanie towarzyszyło mi przy podejmowaniu decyzji o zakupie opakowania tantum rosa po uprzednim przeszperaniu hypera i neurogroove.

 

  • 4-ACO-DMT
  • Przeżycie mistyczne

Humor tego dnia był jak najlepszy na taką podróż, a organizm wystarczająco wypoczęty, więc nic więcej nie było potrzebne do podróży w nieznane.

Przypadek sprawił, że zamiast początkowo planowanych 5-6 osób wyszło 11 osób w mieszkaniu 3-pokojowym. Jakby tego było mało, 5 osób (może i więcej, nie jestem pewien) pierwszy raz miało kontakt z 4-aco-dmt. Z takiego miksu nic dobrego nie powinno wyjść ale jednak jakoś się udało. Jak widać dosyć ekstremalny S&S ale w praniu okazało się nienajgorzej.

  • Marihuana

Latem 98 byłem w Giżycku z kumplami. Po tygodniu ostrego imprezowania postanowiłem sprowadzia tam moją dziewczyne. Zadzwoniłem - zgodziła sie; miała przyjechać następnego dnia o piątej rano. Ponieważ była dopiero 11.00 (dzien przed jej przyjazdem), a kumple pojechali do Rynu (miałem do nich dojechaa nazajutrz), zamelinowałem sie w pub-ie "Płetwal", gdzie koleś o ksywce Diabeł handlował tym i owym. No wiec kupiłem dwa worki marii. Po dwóch piwach, obiedzie i mocnej dawce marii zacząłem iść w strone dworca PKP, gdzie chciałem przenocować do przyjazdu mojej dziewczyny.