Trzy osoby zatruły się nieznaną substancją na oddziale psychiatrycznym ZCO Szpitala Specjalistycznego im. Szymona Starkiewicza w Dąbrowie Górniczej. Wszystkie trafiły do szpitala, a policja wyjaśnia teraz pod nadzorem prokuratury, m.in. jak ta substancja, prawdopodobnie o działaniu narkotycznym, znalazła się w posiadaniu pacjentów.
Do tego niecodziennego zdarzenia doszło w nocy z 15 na 16 czerwca. Personel zauważył w pewnym momencie, że jeden z pacjentów oddziału, który znajduje się w zupełnie innym miejscu Dąbrowy Górniczej niż cały kompleks szpitalny, traci kontakt z otoczeniem. Nie dało się z nim porozumieć. Jak relacjonują dąbrowscy policjanci dwie kolejne osoby także zachowywały się dziwnie, co mogło wskazywać na to, że zażyły jakąś substancję.
Pierwszy z pacjentów trafił na oddział intensywnej terapii Szpitala Specjalistycznego w Dąbrowie Górniczej, a dwaj pozostali na oddział toksykologii, który niedawno został otwarty w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu. Jak podkreśla policja są to młodzi ludzie.
- Nie wiadomo na razie, co to była za substancja, czy były to dopalacze, czy jakaś inna substancja - informuje Mariusz Miszczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej.
Policjanci znaleźli ją w woreczku strunowym przy jednym z łóżek. Miała kolor biało-żółty. Będziemy teraz pod nadzorem dąbrowskiej prokuratury wyjaśniać wszystkie okoliczności tej sprawy - informuje Mariusz Miszczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej.
Wyniki badań substancji, którą zażyli pacjenci oddziału psychiatrycznego, mają być znane za kilka dni. Śledczy będą natomiast ustalać, jak woreczek z tą substancją znalazł się w szpitalu i dlaczego nikt tego nie zauważył.