Oskarżono 5 gangsterów od "Przeszczepa"

Pięciu gangsterów z grupy "Przeszczepa" zostało oskarżonych przez warszawską prokuraturę m.in. o porwania dla okupu, wymuszenia rozbójnicze, handel narkotykami.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

3029

Pięciu gangsterów z grupy "Przeszczepa" zostało oskarżonych przez warszawską prokuraturę m.in. o porwania dla okupu, wymuszenia rozbójnicze, handel narkotykami. Odpowiadają z aresztu, grozi im do 15 lat więzienia.

Akt oskarżenia wysłano już do Sądu Okręgowego w Warszawie - poinformował w środę PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski.

Dodał, że pięciu oskarżonych związanych było z działającym w drugiej połowie lat 90. w Polsce i Niemczech gangiem Mariusza D. "Przeszczepa". Proces 35 szefów i członków tego gangu trwa już od czerwca tego roku przed Sądem Okręgowym w Warszawie.

Pięciu nowo oskarżonych zostało zatrzymanych w końcu ubiegłego i w tym roku, dlatego ich sprawa toczyła się osobno, choć część stawianych im zarzutów obejmuje także osoby już sądzone. Pięciu oskarżonym zarzucono m.in. udział w latach 1995-2002 w grupie przestępczej, porwania dla okupu, kradzieże luksusowych samochodów oraz handel narkotykami przemycanymi z Niemiec do Polski (pond 40 kg marihuany o wartości ponad miliona zł). Podejrzani nie przyznają się do zarzutów.

"Cała grupa była wyjątkowo agresywna i nie przebierająca w środkach, m.in. znęcali się na porwanymi, by wymusić okup" - powiedział Kujawski. Bandyci uprowadzali głównie zamożnych przedsiębiorców, którym grozili śmiercią.

W sprawie występuje trzech świadków koronnych.

Gang Mariusza D. powstał na początku lat 90. pod patronatem "Pruszkowa".

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

przeszczep (niezweryfikowany)

przeszczep płuc
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Dobry nastrój, podekscytowanie. Dom kolegi.

 Jestem po mojej pierwszej podróży. Wspomnę od razu, że na początku trip miał odbyć się w lesie, ale nie wypalił przez parę czynników. To nie ma znaczenia, natomiast wybór miejsca padł na dom kumpla.

 Słowem wstępu: tego, co doświadczyłem przez 4h podróży, tak mocno skondensowanych odczuć wręcz szaleństwa, nie dostarczyła mi żadna inna substancja. Odkryłem też, że jestem bardzo podatny na psylocynę i psylocybinę, ponieważ przy pierwszych wejściach już czułem, że będzie ostro i było. Mój trip był bardzo kontrastowy - dobra/zła strona, ale o tym zaraz.

  • Bad trip
  • Marihuana

Nastawienie psychiczne: Dobre. Okoliczności: W parku z kolegą. Oczekiwania: Na pewno nie „bad trip” ;)

Rano, wraz z kolegą, na potrzebę trip raporta nazwijmy go „R”, udaliśmy się po temat. Jest około godzina 19, idziemy wraz z naszą zdobyczą do parku gdzie zazwyczaj nikogo nie ma gdyż o tej porze jest ciemno i nikt się nie kręci. R wyciąga pakunek zawinięty w sreberko i kruszy w crusherze, razem z nim nie mogę się doczekać aż już zapalimy. R zanim zaczął kręcić spliffa ze sztuki palenia, włączył muzykę, spokojną, jakiś chilloutowa składanka na YouTubie.

  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Sobota, wolny dzień, luzik...

Sobota. Wstałem oczywiście wcześniej niz zwykle bo po co ma organizm się wyspać w weekend skoro może się obudzić i być gotowy do walki...

No więc jest godzina 6:00. Po prostu jakaś masakra. OK, poszedłem wczoraj wcześniej spać bo się opiłem piwskiem + trochę trawy. Senność mnie wzięła około 22:00 więc 8 h snu dało wczesne przebudzenie.

Nieco poirytowany wstałem.

6:20. Zapodałem 210 mg DXM (Tussidex). Do tego wypiłem jedno piwo. Ot, zwykłe piwo. Padło na Tyskie. Zaczyna mi się nudzić. Co ma człowiek robić jak jest sobota? No nic, odpoczywać po ciężkim tygodniu.

  • Ketony
  • Pierwszy raz

Dom, przeważnie samotność, nastawienie na produktywność. Ostrożne, badawcze podejście do substancji po poprzednich wtopach z innymi ketonami. Na zewnątrz raczej gorąco, ani wyściubić nosa. W środku znośnie, spokojnie, z pełnym zaopatrzeniem na takie eskapady.

 

Po przejedzeniu w sumie jakichś 15 g 4-cmc postanowiłem na dobre porzucić tę substancję, gdyż nie dawała mi większej produktywności i niszczyła wszystko czego się dotknęła w moim organizmie jak jasny sk*wysyn...

 

randomness