Opium nie dla mas

Afganistan - Uprawy makówek warte miliard dolarów. News z Rzeczpospolitej

Anonim

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita

Odsłony

3429
Wczoraj w Kabulu obchodzono dzień niepodległości Afganistanu. Obok flag narodowych na ulicach było wiele portretów Ahmada Szacha Massuda, bohatera walczącego z Talibami, zmarłego przed rokiem w wyniku zamachu.

Organizacja Narodów Zjednoczonych ogłosiła wczoraj, że władze Afganistanu robią niewiele, aby zlikwidować tamtejsze uprawy opium. Prezydent Hamid Karzaj odpowiada, że to nieprawda. W poniedziałek jego kraj świętował dzień niepodległości.

Opium wyrabia się z niedojrzałych makówek, które w Afganistanie hoduje się od lat. Za czasów Talibów uprawy były zabronione, ale teraz nastąpiło ich odrodzenie. Zdaniem Hectora Maletty, rzecznika ONZ, poziom produkcji wrócił właśnie do tego z początku lat 90., gdy Afganistan dostarczał aż 70 procent światowego opium. W styczniu prezydent Hamid Karzaj co prawda zakazał uprawiania maku, a w kwietniu zaproponował nawet, by za każdy hektar zniszczonych upraw wypłacano 1250 dolarów rekompensaty, ale zyski sięgają 16 tysięcy dolarów z hektara, więc pokusa jest zbyt silna. - To dlatego kampanie władz nic nie dały - uważa Maletta. Według jego obliczeń makówki zostaną zebrane z 60 tysięcy hektarów (z 90 tysięcy zasianych). ONZ szacuje wartość obecnych upraw na miliard dolarów. Karzaj upiera się, że w dalszym ciągu działa przeciwko plantacjom. Być może ma trochę racji, gdyż przeciwko jego decyzjom protestują rolnicy. We wczorajszych zajściach zginęło ośmiu z nich, 35 zostało rannych.

Wczoraj Karzaj zapowiedział, że pogodzi skłócone grupy etniczne i ściągnie międzynarodową pomoc dla odbudowy zniszczonego kraju, ale o opium nie było ani słowa. Okazją był obchodzony wczoraj dzień niepodległości. Afganistan wywalczył niepodległość w 1919 roku, poprzedzoną wojnami z Wielką Brytanią. Wolność była jednak zakłócana przez Rosjan i Talibów. To dlatego obok flag narodowych na ulicach było wczoraj wiele portretów Ahmada Szacha Massuda, bohatera walczącego z Talibami, zmarłego przed rokiem w wyniku zamachu. Główne uroczystości odbyły się na stadionie w Kabulu, którego ściany noszą z kolei ślady po rosyjskich kulach. Porządku strzegli afgańscy żołnierze w oliwkowych mundurach, a także siły ONZ i amerykańscy żołnierze. Tradycyjna parada wojskowa, opium dla mas, została odwołana ze względów oszczędnościowych.

J.K., AFP, BBC, REUTERS
Źródło: http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_020820/swiat/swiat_a_5.html

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

mode (niezweryfikowany)

Ich kraj, ich sprawa. Jak chca to niech sobie choduja opium, to ich tradycja, tak robili przez lata, to czemu nagle ktos ma im tego zabronic? Jak to sie mówi - &quot;wolny kraj &quot; :) <br>A tak pozatym - to najbardziej na tym zeby opium bylo chodowane zalezy wlasnie stanomzjednoczonnym. sza!
Zajawki z NeuroGroove
  • MDMA (Ecstasy)

SUBSTANCJA : EXTASY (MDMA)

POZIOM: POCZĄTKUJĄCY

DAWKA : 2 BIAŁE BIN LADENY (do ustnie)






  • LSD-25

I stal sie cud, a moze tylko tak ja to odbieram

Rano wpadl do mnie przyjaciel, rzucil dwa zdania

ze nie mozna na mnie patrzec i wreczyl mi prezen,

powiedzial ze moze to mi pomoze....


Usiadlam w pokoju, w dloni male puzderko z symbolem

czi na pokrywce, doskonale wiedzialam co w nim

jest, on zawsze daje mi taki sam prezent.

Otworzylam, w srodku male zawiniatko aluminiowej

foli i karteczka, zjedz i potraktuj to jak sesje

  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Wakacje dwa lata temu spędzane na wsi u dziadków koleżanki, zero jakiejkolwiek presji i stresu. Zdecydowałyśmy się na DXM bo będąc tam nie miałyśmy dostępu do niczego innego co umiliłoby nam pobyt na łonie natury

 

Wyjechałyśmy na tydzień za miasto. Postanowiłyśmy uczczić wakacje krótkim wypoczynkiem w spokojnej okolicy, i w ciągu jednego z letnich wieczorów urozmaiciłyśmy sobie pobyt tam słynnym Acodinem.

 

  • Adrenalina
  • Bad trip
  • Etanol (alkohol)
  • Tytoń

Zimny wrześniowy dzień 6 lat temu, A.D. 2011. Ekscytacja przed pierwszym występem jako DJ. Rozkręcająca się psychoza paranoidalna z rodzaju psychodelicznego flashbacka. Szał zwierzęcia, które opanowane lękiem atakuje.

"Kra, kra!" [...] Tego ranka wrony krakały jakoś tak osobliwie, jakby się antropomorfizowały, a człowiek-gawron dął w swój kruczoczarny dziób. Muzyka w telefonie też brzmiała nad wyraz krystalicznie, ostro, maleńki koncercik rozgrywał się w mojej rozgorzałej percepcji, ambientowe połacie przy zimnej, wrześniowej kałuży. Czekałam na pociąg. Przeszłam przez dziurę w siatce w stronę torów, było rano, to jeszcze za wcześnie na policyjne atrakcje, nikt nie był w stanie mnie przyfilować. Pociąg zatrzymał się z przeraźliwym świstem, zatkałam uszy tak mocno jak to było tylko możliwe.