Obrońcy chcą uniewinnienia w procesie o przemyt narkotyków

Uniewinnienia, a w najgorszym razie powtórzenia procesu chcą obrońcy ośmiu skazanych w pierwszej instancji mężczyzn w sprawie wyśledzonego w latach 90. przez Urząd Ochrony Państwa przemytu ok. 2,5 tony kokainy na statku "Jurata".

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

1376

Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpatruje odwołania stron w tej sprawie.

Mec. Andrzej Werniewicz, adwokat domniemanego bossa gangu pruszkowskiego Leszka D., pseudonim Wańka, skazanego w pierwszej instancji na 11 lat więzienia za organizowanie tego przemytu, powiedział we wtorek przed sądem, że zeznania świadka koronnego Józefa B., który obciążał "Wańkę" odpowiedzialnością za ten przemyt, nie powinny zostać uwzględnione z powodu nieprawidłowości prawnych, jakie wiążą się z powołaniem tego świadka. Tymczasem prokuratura walczy przed Sądem Apelacyjnym o zaostrzenie kary wobec "Wańki", który w pierwszej instancji dostał wyrok 11 lat, a według oskarżycieli sąd powinien mu wymierzyć 15 lat więzienia.

Obrońcy pozostałych oskarżonych także domagają się uniewinnienia swych klientów i również wskazują na zeznania świadków koronnych w tej sprawie (było ich kilku, a jeden z nich to "skruszony" pruszkowski gangster Jarosław S., pseudonim Masa). Chcą oni, by sąd apelacyjny uznał te zeznania za niewiarygodne i uniewinnił oskarżonych, albo też uchylił wyroki i zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia sądowi I instancji. Nie wiadomo, czy sąd ogłosi swój wyrok jeszcze we wtorek, bo sprawa jest obszerna, jej referowanie zajęło sędziemu-sprawozdawcy kilka godzin, a mowy obrońców i prokuratora zapowiadają się także na długie.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Kokaina


Od pół roku jadę na koksie. Nie codziennie ale regularnie dwa,
trzy razy w tygodniu. Uwielbiam go. Uwielbiam ten stan
pobudzenia, bardzo mi poprawia nastrój jako że mam skłonności do
depresji (którą zresztą przechodziłam). Często chodzę zmęczona,
niewyspana a koks jest taki pobudzający... Byłam uzależniona od
amfy ale już nie bawi się w ten szajs bo miałam po tym stany
psychotyczne i muszę brać psychotropy. Natomiast koka jest taka
delikatna, szkoda tylko, że tak krótko trzyma ale za to nie ma

  • DMT
  • Pozytywne przeżycie

Pozytywnie, ciekawość tego "co mi dziś pokaże DMT". Cel: Przesłuchać album Shpongle - "Museum of Consciousness" Miejsce: Niewielkie mieszkanie. Podróż w samotności

Trzecie użycie DMT - tym razem w samotności. Jeśli chodzi o doświadczenie poprzednie być może pojawi się oddzielny trip raport.

  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie

napięcie i trochę stresu i smutku, wieczór, dom, śpiący rodzice, więc samotnie

To był mój drugi raz z kodeiną, słyszałam o tym wiele i bardzo mnie to interesowało, więc w końcu postanowiłam spróbować. Za pierwszym razem wziełam tylko 10 tabletek  - rozgryzłam, ten gorzki okropny smak, popiłam wodą i zjadłam po tym jogurt, ponoć pomaga to na ból żołądka, który powoduje zawarty w thiocodinie sugwajakol.   powodu mojej małej masy ciała (44kg) obawiałam się wraz  z kumplem, czy te 150mg to nie będzie na mnie za dużo. Po ok 30 minutach poczułam pierwsze efekty, było tak wspaniale, że już na drugi dzień chciałam spróbować większej dawki.

  • 4-HO-MET
  • Retrospekcja

Noc, wystylizowany do podróży pokój, odpowiedni strój, podniecenie i duży niepokój związany z dawką.

No i w końcu do tego doszło, lata czytania neurogroove oraz serwisów pokrewnych wreszcie doprowadziły mnie do mojego własnego trip raportu.

 

Miał to być mój 4 raz z tryptaminami, a drugi raz z 4-ho-met i stwierdziłem, że dalsze bawienie się w próbowanie dawek traci już sens, jeśli rzeczywiście chcę zacząć DOŚWIADCZAĆ, a nie ślizgać się po powierzchni doświadczenia. Można powiedzieć, że byłem gotów na wszystko, od totalnej euforii, do najgłębszego badtripa (którego oczywiście prorok mi nie poskąpił, hehe).