Nowy raport z badań ujawnia, że psylocybina ma realny wpływ na zmianę poglądów politycznych

Psychedeliczna Grupa Badawcza (PRG) z Imperial College w Londynie od dłuższego czasu bada wpływ psylocybiny na ludzką psychikę. Poprzedni raport wskazał, że substancja mogłaby z powodzeniem zostać użyta jako lek na depresję. Nowym odkryciem jest to, że psylocybina może mieć również wpływ na zmianę poglądów politycznych.

Psychedeliczna Grupa Badawcza (PRG) z Imperial College w Londynie od dłuższego czasu bada wpływ psylocybiny na ludzką psychikę. Poprzedni raport wskazał, że substancja mogłaby z powodzeniem zostać użyta jako lek na depresję. Nowym odkryciem jest to, że psylocybina może mieć również wpływ na zmianę poglądów politycznych.

Jak twierdzą naukowcy w swoim nowym raporcie, opublikowanym w Journal of Psychopharmacology, pacjenci którzy przeszli eksperymentalną kurację psylocybiną, doświadczyli zmiany poglądów politycznych z autorytarnych na libertariańskie. Dodatkowo, nawiązali także bliższą więź z naturą.

Takie wnioski płyną z kwestionariusza użytego przez badaczy przed i po badaniu (tydzień po jego zakończeniu i 7 do 12 miesięcy później), w ramach którego pacjenci musieli odpowiedzieć na serię pytań dotyczących poglądów politycznych i stosunku do natury.

Jak twierdzi autor badania, dr Taylor Lyons:

Badanie miało znaczący wpływ na obydwa wskaźniki nawet rok po jego zakończeniu. Wnioski są takie, że psylocybina może powodować długotrwałe zmiany w sferze perspektywy życiowej i poglądów politycznych.

Wierzenia i poglądy nie zmieniają się zazwyczaj przez całe życie – ludzie generalnie nie zmieniają kierunku myślenia jak chorągiewka, mając raczej tendencję do jego utrwalania. Jednak uczestniczący w badaniu zażyli psylocybinę dwa razy i zmiana ta zaszła raptowanie.

Coś się stało i musimy się teraz dowiedzieć co. Nie możemy niestety postawić żadnych wniosków na temat efektu psylocybiny na zmianę poglądów politycznych, ale w kwestii więzi z naturą może być to wpływ pozytywny, gdyż jeśli ludzie czują się bardziej związani z naturą, mogą też spędzać więcej czasu w naturalnym otoczeniu, a to z pewnością poprawia zdrowie psychiczne.

Jak dodał współautor badania, dr Carhart-Harris:

Tego typu badania wskazują, iż są to potężne substancje, które mają niezwykły efekt. Teraz musimy się jednak dowiedzieć, jak dokładnie działają na mózg i jakie są ich skutki długoterminowe.

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Wieczór w sylwester, razem z ziomkiem (oboje 15 lat) postanowiliśmy spędzić noc na opuszczonej działce pijąc i paląc szlugi, odpalić fajerwerki i wrócić bardzo szybko do domu. Byliśmy w świetnym humorze, dawno się nie widzieliśmy chociaż znaliśmy się od dzieciaka. Jointa dostaliśmy od przypadkowo spotkanego starszego kolegi z osiedla, bardzo się cieszyliśmy że będziemy mogli spróbować czegoś nowego, nie mogliśmy się doczekać.

Godzina 20:00

Dotarliśmy na działkę razem z piwami, papierosami i gwiazdą wieczoru - jointem. Nie śpieszyliśmy się, mieliśmy dużo rzeczy do przegadania bo nie widzieliśmy się wiele lat. Otworzyliśmy piwa, usiedliśmy w starym "kiosku" i co jakiś czas wychodziliśmy na zewnątrz na papierosa.

Godzina 21:30

  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Całkiem dobre nastawienie, jedynym niesprzyjającym czynnikiem była niska temperatura i brak miejsc do siedzenia.

                                                           POCZĄTEK ZACNEJ OPOWIEŚCI

  • Kodeina

Substancja : Kodeina - po uprzednim spożyciu białego grejpfruta.

Ilość : 150mg o godzinie 16:15 + kolejne 150mg o godzinie 19:07

S&s : Mój dom i okolice.

substancje pomocnicze : piwo, tabaka

Tytułem wstępu, przedstawię pokrótce historię mojej znajomości z kodeiną.

  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Zdecydowałem się, ze względu na problemy w domu, samo jednak nastawienie było pozytywne, z drugiej strony bałem się jakichś efektów ubocznych typu halucynacje.

Całość zaczęła się 30 kwietnia ubiegłego roku. Chociaż w sumie trochę wcześniej, bo 29 dnia tego miesiąca dostałem propozycję. Zaczęło się od wagarów i graniu u kolegi w fife. Był tam też jeszcze jeden, który zaproponował mi "palitko". Gorliwie odmawiałem, jednak kolejnego dnia po dostaniu ostrej reprymendy od matki zadzwoniłem z pytaniem: "Aktualna propozycja?". On odpowiedział, że tak, dogadaliśmy się w kwestii pieniężnej (która wyniosła mnie aż 15zł) i umówiliśmy się w znanym nam obu miejscu.