Nowa Zelandia: Policja ostrzega nabywców używanych kamperów

NOWA ZELANDIA: Właściciele nabytych z drugiej ręki kamperów są ostrzegani przez policję, że mogli nieumyślnie kupić byłe laboratorium narkotykowe.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

BBC

Odsłony

540

NOWA ZELANDIA: Właściciele nabytych z drugiej ręki kamperów są ostrzegani przez policję, że mogli nieumyślnie kupić byłe laboratorium narkotykowe.

Radio New Zealand donosi, że w świetle wydarzeń, które nie byłyby nie na miejscu w "Breaking Bad", okazuje się, że osoby kupujące używane kampery narażone są na poważne schorzenia, ze względu na pozostałości substancji chemicznych używanych do nielegalnej produkcji metamfetaminy.

W rozmowie z Radiem NZ detektyw sierżant Rhys Wilson ostrzegł potencjalnych nabywców kamperów, że niektórzy przestępcy używali takich furgonetek jako przenośnych laboratoriów w taki sam sposób, jak zrobił to fikcyjny Walter White z "Breaking Bad".

"Pechowiec, któremu trafi się taki okaz, nie ma oczywiście pojęcia, do czego buł używany i jakie mogą znajdować się w nim zanieczyszczenia" – powiedział.

Poinformował też, że gdy policja przejmuje takie pojazdy, odkaża je lub złomuje.

Ostrzeżenie pojawiło się przy okazji poważnego śledztwa dziennikarskiego na temat narodowego problemu z metamfetaminą, prowadzonego przez Radio New Zealand, w ramach którego ustalono, że liczba wyroków skazujących związanych z metamfetaminą wzrosła od roku 2008 prawie trzykrotnie. W tym samym czasie liczba związanych z meth policyjnych nalotów wzrosła dwudziestokrotnie.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Muchomor czerwony

Substancja: Amanita Muscaria (po raz drugi, tym razem 4 cap ok. 10g)

EXP: Trawa, Hasz, LSD? (kto to wie), BrDf, Clonazepam, Nitrazepam, DXM, xtc, salvia, benzydamina, ayahuasca, LSA, Amanita Muscaria

S&S: Domek, przytulnie, pusto i spokojnie.

Wiek: 23, Waga: 89kg

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

lekki stres , ciekawość , chęć odczucia mocnych halucynacji miasto / aglomeracja / las

 

02.09.2020

Chcę wam przedstawić historię mojego pierwszego razu z benzydymią .

Krótki wstęp o mnie :
Jestem 17 latkiem mieszkającym w aglomeracji średniego miasta .
Mieszkam w domu jedno rodzimym , teren wokół mojej " wioski" to głównie lasy , mamy rzeczkę i pola . Autobus jeździ , chodniki , latarnie są , mamy 2 sklepy a więc nie jest tak źle . Mam małą paczkę znajomych z którymi się spotykam średnio co drugi dzień . Tyle chyba wystarczy więc opowiem wam tą pojebaną historię.

  • Kokaina

Doświadczenie: wcześniej troszke paliłem trawe (średnio 2-3/mieś) i miałem pewne doświadczenia z fetą ale nic poza tym...





Substancja: Alk. 0,5 fety i 0,5 koksu na 2 osoby





Ogranicze sie tylko do najwazniejszych przeżyc pomijając info o drętwiejącym języku itd. bo w pozostalych trip-raportach odnajdziecie dokladniejsze sprawozdania.

  • Benzydamina
  • Retrospekcja

Bardzo pozytywne, jak to zwykle z takimi substancjami- Sam w domu

Godzina 20:57- Przed sobą mam szklankę z kwaśnym sokiem w którym rozpuszczona jest Benzydamina. Znam ten smak, nic nowego, nic przyjemnego.

21:22- Właśnie skończyłem męczarnię z wlaniem w siebie tego ustrojstwa. Czuję już jak się ładuje- Narasta pisk w uszach, a ja czuję się dziwnie. Później narasta pisk jescze bardziej, pojawia się lekkie znieczulenie ciała. Jest póki co niepokojąco, ale tak jest zawsze ;)

21:33- Pojawiają się pierwsze smugi i halucynacje, a raczej omamy których nie ma wiele- z 10 na 5 minut, a w dodatku każda ta halucynacja była związana z pająkami...

randomness