Nowa generacja konsumentów marihuany – zamożni foodies z depresją i zaburzeniami lękowymi

Jedzenie z dodatkiem konopi jest coraz częściej wykorzystywane jako remedium na różnorodne problemy zdrowotne, w tym problemy psychiczne.

Jedzenie z dodatkiem konopi jest coraz częściej wykorzystywane jako remedium na różnorodne problemy zdrowotne, w tym problemy psychiczne.

Współczesny wizerunek użytkowników marihuany przechodzi drastyczne zmiany. Młodzi stonerzy przypalający blanta w owianej odurzającym dymem piwnicy domu rodziców, zaspokajający „gastrofazę” zimnym cheeseburgerem z McDonalda to już przeszłość. W dzisiejszych czasach grono konsumentów marihuany nie tylko się poszerzyło, ale stało się też bardziej zróżnicowane.

Zioło to nie tylko domena młodych – próbują go także osoby starsze, korzystając z faktu, że współcześnie jest ono dostępne pod wieloma różnymi postaciami, nie tylko jako produkt do palenia, ale także do jedzenia, pielęgnacji i leczenia licznych schorzeń.

Wraz z postępującą na świecie legalizacją marihuany rozwijają się różne nowe branże, których produkty bazują na konopiach indyjskich, na czele z żywieniową i kosmetyczną. W innowacyjny sposób wykorzystują główny związek zawarty z roślinie – CBD – który, w odróżnieniu od osławionego THC, odpowiedzialnego za uczucie bycia na haju, nie wywołuje tak licznych skutków ubocznych. Nowe produkty są zatem postrzegane jako bezpieczne i nieuzależniające, a przez to pozbawione piętna „nielegalności”, które przez lata nosiła marihuana.

Szczególnie dynamicznie w ramach przemysłu marihuany rozwija się branża żywieniowa. Jedzenie z dodatkiem CBD (a także THC w tych krajach, gdzie ten związek konopi jest zalegalizowany) zostało okrzyknięte jednym z trendów żywieniowych 2018 roku. I to nie bez powodu.

Współcześnie CBD znaleźć można w niezliczonej ilości produktów do jedzenia i picia – od żelków, poprzez miód, masło czy olej, aż po uwielbianą przez Millenialsów sojową latte.

Bazujące na ekstrakcie z konopi z organicznych, certyfikowanych upraw, naturalnie bio i pełne wartościowych składników odżywczych, są uwielbiane przez foodies w każdym wieku, zwłaszcza tych, którzy nigdy zioła nie palili, nie vapowali, ani nie próbowali magicznych brownies (za dużo cukru i tłuszczu!). Współcześni koneserzy chcą delektować się zdrowymi, pełnowartościowymi potrawami bazującymi na naturalnych składnikach z lokalnych upraw – tyle że z dodatkiem niewielkiej ilości marihuany. Ma ona poprawić ogólny stan zdrowia, zwalczyć uciążliwe stany zapalne, rozwiązać problemy ze snem, a przede wszystkim wspomóc walkę z depresją, zaburzeniami lękowymi i innymi problemami natury psychicznej.

Najnowsze wyniki badań przeprowadzonych przez New York University School of Medicine wskazują na ogromny potencjał CBD w leczeniu różnego rodzaju zaburzeń psychicznych – od zaburzeń lękowych, poprzez ataki paniki, aż po zespół stresu pourazowego.

Związki zawarte w konopiach indyjskich aktywują też serotoninę – naturalnie występujący w ludzkim mózgu związek chemiczny kontrolujący sen, apetyt i nastrój.
Wpływając na utrzymanie jej odpowiedniego poziomu, pozwalają zwalczyć depresję. Choć spektrum badań naukowych przeprowadzonych nad leczniczymi właściwościami marihuany wciąż jest mocno ograniczone, to jednak o zbawiennym wpływie produktów z dodatkiem CBD zaświadczają sami chorzy, coraz częściej sięgając po medyczną marihuanę, zamiast po powszechnie przepisywane antydepresanty.

A pod względem jest z czego wybierać.Producenci produktów żywieniowych i napojów z dodatkiem konopi prześcigają się w pomysłach na to, jak w nietuzinkowy sposób zapodać konsumentom mikro dawkę marihuany. Na rynku nieustannie pojawia się nowe jedzenie i picie z dodatkiem CBD, które pobudza nie tylko kubki smakowe, ale i zmysł wzroku. Odpowiednia reklama i branding to połowa sukcesu w sprzedaży produktów z branży legalnej marihuany. Designerskie czekolady z dodatkiem CBD, miód konopny w minimalistycznym opakowaniu, olejek dawkowany pod język o wdzięcznej nazwie „The Daily Hit” to tylko kilka przykładów tego, jak rynek produktów do jedzenia i picia z marihuaną stara się sprostać wymaganiom współczesnych koneserów konopi. A oczekiwania konsumentów są spore.

Osoby sięgające po jedzenie czy picie z dodatkiem marihuany są w stanie wydać więcej za produkt dobrej jakości – bezpieczny, bazujący na konopiach z certyfikowanych upraw, z odpowiednio dobraną dawką. Cena za tabliczkę czekolady z dodatkiem CBD waha się od 18 do nawet 70 złotych. Gumy do żucia albo żelki z CBD kosztują ponad 120 złotych za opakowanie zawierające 20 sztuk. Olejek z CBD wymieszany z innymi popularnymi współcześnie olejami – awokado i kokosowym – który przyjmuje się pod język, to koszt niemal 350 złotych.

Zdaje się jednak, że cena nie ma aż takiego znaczenia. Rynek żywności z marihuaną rozkwita, a popyt na produkty z CBD nieustannie rośnie. Najbardziej innowacyjne artykuły żywnościowe z tej branży powstają w Stanach Zjednoczonych, ale nie minie zapewne sporo czasu, zanim oferta polskich dystrybutorów zostanie wzbogacona.

Oceń treść:

Average: 10 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove

nic

  • 2C-P

  • Dekstrometorfan


nazwa substancji: DXM [Acodin] + THC.[Piach]

poziom doświadczenia użytkownika: Ale co?! Do tej pory tylko. THC we Mnie i Etanol w dużych ilościach.

dawka: 300mg/75kg. 1G/3os. [Dwie myślami daleko]

sposób zażycia: Usta. Gardło. Przełyk.

stan umysłu: Doskonały

intencje: Chęć poznania.

efekty: Zmniejszenie stresu.

czy dane doświadczenie zmieniło Cię w jakiś sposób: Raczej nie. Wciąż ten sam tylko mniejszy dystans do tego typu rzeczy.


  • Marihuana

No wiec tak. Chcialbym sie z wami podzielic moimi kilkoma Tripami na MJ. Nie

chce mi sie tego juz dusic w sobie. Ludzie z mojego otoczenia (oprocz kilku

osob, ktory mieli tez bad tripy) kompletnie nie wiedza co to jest prawdziwy

bad trip. Dla nich jest to zmula, jakas chujowa rozkmina itd. Wkurwia mnie

takie podejscie. Do rzeczy....

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Ciekawość spróbowania nowej substancji, bez przejmowania się problemami, dobry kontakt z kumplem

Lek zakupiłem internetowo ;D W mieszkaniu byłem z dobrym kolegą. Obiad zjadłem ok. 14:00 i zaraz po tym zabrałem się do ekstrakcji 3 saszetek(najpierw wsypać, potem zalać zimną wodą, delikatnie przemieszać, przelać przez chusteczkę). Następnie suszyłem na kaloryferze.

 

T+0  18:00- Zeskrobałem co zostało i wrzuciłem do resztki soku pomarańczowego, chusteczke też dodatkowo opłukałem. 3-4 łyki paskudztwa i nie ma. Czekałem na efekty słuchając muzyki. 

randomness