Niestety oznaczenie czasowe będzie dość słabe, bo nieczęsto spoglądałem na zegarek.

Osoby, które spodziewały się wprowadzenia w Niemczech modelu zakupu marihuany wzorowanego na holenderskim lub kanadyjskim, mogą być rozczarowane. Wbrew początkowym planom, nie będzie tam sklepów sprzedających konopie indyjskie. Ponadto, zakazane będą herbatniki, słodycze zawierające ekstrakty z konopi indyjskich, a także ciasta, ciasteczka i oleje z konopi indyjskich przeznaczone do mieszania z tytoniem, alkoholem lub innymi używkami. Oto, gdzie w Niemczech będzie można kupić marihuanę.
Marihuana w Holandii jest legalnie dostępna w tzw. „kawiarniach” (coffeeshops). W Niemczech pierwotny plan zakładał przetestowanie sprzedaży w licencjonowanych przez państwo sklepach w regionach modelowych. W ubiegłym roku Tybinga, Lipsk, Schwerin, Brema, Hanower, Bonn, Darmstadt, Wiesbaden, Frankfurt, Offenbach i Monachium poinformowały, że mogłyby ubiegać się o taki status modelowego regionu – pisze WELT . Jednak Minister zdrowia Karl Lauterbach (SPD) zamierza przedstawić kolejny projekt ustawy w tej sprawie.
Brak sklepów, z wyjątkiem regionów modelowych – oznacza to, że w większości obszarów w Niemczech marihuana będzie dostępna tylko za pośrednictwem tak zwanych klubów konopnych lub „Cannabis Social Clubs”, z których każdy ma do 500 członków. Oprócz prywatnych upraw, kluby będą jedynym legalnym źródłem zaopatrzenia.
Nawet ci, którzy palą marihuanę tylko okazjonalnie i nie chcą już kupować od dilerów, muszą dołączyć do klubu konopi. Nie będą mogli otrzymać narkotyku od innego członka klubu, ponieważ dystrybucja i sprzedaż młodzieży i dorosłym są nadal zabronione.
Członkowie klubu powyżej 21 r. ż. mogą otrzymać do 50 gramów konopi miesięcznie, osoby w wieku od 18 do 21 lat do 30 gramów – o maksymalnej zawartości THC wynoszącej dziesięć procent. Uprawa w klubie jest finansowana ze składek członkowskich – nie jest to więc sprzedaż w tradycyjnym tego słowa znaczeniu.
Handel marihuaną pozostaje przestępstwem. Niektóre kary są zaostrzane w celu wzmocnienia ochrony nieletnich. Na przykład, sprzedaż marihuany nieletnim będzie karana co najmniej dwoma latami pozbawienia wolności zamiast dotychczasowego jednego roku.
Ci, dla których członkostwo w klubie jest niewygodne, mogą uprawiać własne konopie – maksymalnie trzy żeńskie roślinki. Ale! Plony można zbierać wyłącznie na własny użytek, a nie w celu dystrybucji.
Nastawienie: Beznadziejny nastrój po rozstaniu, brak chęci do ćpania, finalnie chęć wywołana etanolem i clonazolamem Otoczenie: Mieszkanie w bloku, potem centrum miasta
Niestety oznaczenie czasowe będzie dość słabe, bo nieczęsto spoglądałem na zegarek.
Wieść gminna niesie, że nie zanotowano żadnej śmierci związanej z marihuaną, poza tym jednym nieszczęśnikiem, którego tona zielska rozgniotła, gdy paczka zerwała się z dźwigu, podczas rozładunku. Nawet jeśli momentami udawało mi się wyłowić ten fakt z szarawej zawieruchy myśli, wiedza ta nie była ani trochę kojąca. Przecież — myślałem sobie — zawsze może być ten pierwszy raz.
Bylo to pierwsze grzybojedzenie w tym roku. Niestety grzyby byly
zakupione gdyz moje miejsce w tym sezonie w ogole nie obrodzilo :(( i
w ogole mialem dosyc rozczarowan za kazdym razem gdy sie udawalem na
laki. Wiem, ze najlepiej "smakuja" wlasnorecznie zebrane kapelusze
lecz pokusa i zadza wrazen byla na tyle silna, ze gdy nadarzyla sie
okazja to zdecydowalismy sie z kumplem zakupic 150 sztuk.
Mimo wszystko nastawilem sie na pozytywna podroz.
Nastawienie bardzo pozytywne, duża ciekawość, pusty dom wieczorem, delikatne oświetlenie.
Godzina 16, poniedziałek po pracy. Będąc bardzo ciekawym znalezionej niedawno w internecie substancji, wybrałem się do lekarza po coś na moje (poniekąd prawdziwe) "problemy ze snem". Pierwszy w kolejce, wchodze do lekarza, mówię co trzeba (nie mogę spać, nie pomagają ziółka, budzę się w nocy po kilka razy) i dostaję receptę. Kilka minut później jadę do domu z paczką 20 tabletek upragnionego "Nasenu". To była moja druga wizyta u lekarza, za pierwszym razem dostałem hydroksyzynę, która nie sprawdziła się ani nasennie ani rekreacyjnie.