Niemcy: Legalizacja przyniesie 4,7 mld euro dochodu rocznie i wygeneruje 27 000 miejsc pracy

Legalizacja posiadania i konsumpcji marihuany może przynieść niemieckiemu budżetowi państwa około 5 miliardów dolarów rocznie i wygenerować 27000 nowych miejsc pracy.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Fakty Konopne

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie Fakty Konopne! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

59

Legalizacja posiadania i konsumpcji marihuany może przynieść niemieckiemu budżetowi państwa około 5 miliardów dolarów rocznie i wygenerować 27000 nowych miejsc pracy.

Kiedy w listopadzie 2021 roku ogłoszono, że niemiecki rząd przedstawi Bundestagowi projekt ustawy legalizującej konsumpcję i posiadanie marihuany, badacze z Uniwersytetu Heinricha Heinego w Düsseldorfie przewidzieli, że takie działanie przyniesie korzyści finansowe.

Zespół badawczy z Düsseldorfu, kierowany przez profesora Justusa Haucapa, opierając się na scenariuszu konsumpcji 400 ton marihuany rocznie, oszacował potencjalne przychody na poziomie około 4,7 miliarda euro rocznie. W ich kalkulacjach uwzględniono oczekiwane przychody podatkowe, koszty legalnych sklepów z marihuaną oraz oszczędności w policji i sądownictwie.

Same podatki od marihuany mogłyby przynieść skarbowi państwa 1,8 miliarda euro rocznie. Dodatkowo dochody z podatku korporacyjnego, podatku handlowego i VAT-u mogą wynieść około 735 milionów euro. Wpływy z tytułu składek społecznych oraz podatku dochodowego od osób fizycznych, generowane przez legalne miejsca pracy w sektorze marihuany, mogą wynieść odpowiednio 526 milionów euro i 280 milionów euro.

Legalizacja mogłaby zakończyć istnienie nielegalnego czarnego rynku, co pozwoliłoby na lepszą ochronę młodzieży i skuteczniejszą prewencję uzależnień. Ponadto dekryminalizuje miliony użytkowników marihuany.

Projekt ustawy o legalizacji stworzył możliwości dla firm, które od 2017 roku produkują marihuanę w celach medycznych. Niemcy stają się największym krajem na świecie, który pozwala na sprzedaż marihuany, co stanowi ogromną szansę dla lokalnych producentów. Niemniej jednak, obecny projekt ustawy ogranicza sprzedaż tylko do tzw. klubów konopnych.

Kluby muszą mieć formę spółdzielni, wymagają pozwolenia i mogą liczyć maksymalnie 500 członków. Każdy członek może kupić maksymalnie 25 gramów dziennie i 50 gramów miesięcznie. Osoby w wieku od 18 do 21 lat mogą spożywać maksymalnie 30 gramów miesięcznie. Rośliny będą uprawiane na zasadach „wspólnotowych” i „niekomercyjnych” i będą finansowane ze składek członkowskich. Szklarnie muszą być zabezpieczone przed kradzieżą i wyposażone w ekran zapewniający prywatność.

Poza klubami konopnymi rząd federalny planuje wprowadzenie pilotażowych programów legalizacji marihuany, w których będzie testowana legalna sprzedaż marihuany. Niektóre miasta, takie jak Frankfurt, Berlin czy Kolonia, już wyraziły chęć uczestnictwa w tym projekcie.

Niemcy stoją na progu rewolucji w zakresie legalizacji marihuany. Wprawdzie ostateczne decyzje wciąż są podejmowane, wiele wskazuje na to, że przyszłość jest jasna dla tego przemysłu oraz dla potencjalnych korzyści, jakie może przynieść gospodarce i społeczeństwu.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

na żywioł

TR z czasów moich pierwszych z psylocybiną doświadczeń, gdy niewiele przede mną ukazywała, była jeszcze płaska, oferowała jedynie kolorki, a szczytem psychodelicznego doświadczenia zdawało mi się być działanie dekstrometorfanu, które i w psylocybinie na siłę chciałem odnaleźć srogo dostając za to po dupie.

  • Marihuana


Razem z kumplem chodzimy po ciemnym

osiedlu szukając ławki żeby spokojnie usiąść i zapalić zielone

gówno. Wybór padł na plac zabaw otoczony metalowym ogrodzeniem

(zabezpieczenie przed psami).


  • LSD-25
  • Pierwszy raz

na początku dom, potem las; wieczór i noc z 29 na 30 grudnia 2009; nastawienie pozytywne

Jadłem ja, mój brat i kumpel. Dla mnie i brata to był pierwszy raz, kumpel jadł już parę razy. Zdecydowaliśmy jeść po półtora kartonika na głowę. Około 18:00 wrzuciliśmy pod język i czekaliśmy na efekty, rozmawiając. Po około 50 minutach wokół ekranu monitora zacząłem widzieć lekką poświatę. Kumpel powiedział, że po tym zwykle poznaje, że zaczyna się luta. Mieliśmy już wychodzić, a tu dzwonek do drzwi. Kumpel mówi "cinżko". Bo już zaczęła się niemała śmiechawka. A ja twardo, idę otworzyć. To dozorca, rozdający jakieś kartki. Mówi mi, żebym się wyraźnie podpisał.

  • Kodeina
  • Tripraport

randomness