Niebezpieczne tabletki w kształcie misiów. Rozdają je w szkołach?

W okolicach Dąbrowy Tarnowskiej (woj. małopolskie) ktoś rozprowadza toksyczne różowe tabletki, które kształtem i kolorem przypominają słodycze. Policjanci ostrzegają, skutki zażycia takiej tabletki mogą być tragiczne. Pastylki wyglądają jak popularne cukierki w formie misiów.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Fakt24.pl

Odsłony

922

W okolicach Dąbrowy Tarnowskiej (woj. małopolskie) ktoś rozprowadza toksyczne różowe tabletki, które kształtem i kolorem przypominają słodycze. Policjanci ostrzegają, skutki zażycia takiej tabletki mogą być tragiczne. Pastylki wyglądają jak popularne cukierki w formie misiów. Śledczy podejrzewają, że mogą być rozprowadzane w szkołach na terenie powiatu dąbrowskiego.

Funkcjonariusze apelują do rodziców z Dąbrowy Tarnowskiej i okolicznych miejscowości o czujność. Policjanci proszą także, aby rozmawiać z dziećmi, szczególnie tymi młodszymi, aby te nie przyjmowały słodyczy od obcych osób. Policjanci podkreślają, że rodzice powinni także sprawdzać rzeczy osobiste swoich pociech pod kątem posiadania tego typu substancji.

Jak wynika z informacji służb, tabletki w kształcie misiów to niebezpieczne narkotyki zawierające pochodne ekstazy. Mogą być śmiertelnie niebezpieczne dla dzieci. – Jeżeli ktoś zauważy u swojego dziecka podobną substancję, powinien spróbować dowiedzieć się jak dziecko ją zdobyło, ustalić, czy tabletka została zakupiona, czy może dziecko od kogoś ją dostało, a także jak najszybciej zgłosić się na policję – podkreśla Ewelina Fiszbain, rzecznik prasowy komendy powiatowej policji w Dąbrowie Tarnowskiej w rozmowie z Fakt24.

Funkcjonariusze ze względu na dobro śledztwa nie zdradzają, jak wpadli na trop tabletek. Ostrzegają jednak, że różowe misie mogą być rozprowadzane za pośrednictwem forów internetowych, czatów, a także w szkołach i w sklepach z dopalaczami.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • AM-2233
  • Inne
  • Tripraport

Nie eksperymentowałem, z nieoakcyzowanymi narkotykami już od jakichś 40 dni. Tego dnia nie miałem zamiaru również przyjmować nici po za alkoholem. Jednak spotkałem się z MP, który właśnie przyjechał z Anglii. Miał ze sobą ponad gram AM-2233. Jako, że byliśmy jednymi z pierwszych Polaków, którzy próbowali JWH-210, dlaczego nie mielibyśmy zrobić czegoś pożytecznego dla nauki i nie przetestować AM-2233. Takiej okazji nie mogłem przegapić. A tak przy okazji po prostu miałem ochotę się najarać. Na szybko przygotowaliśmy mieszankę zioło, wysuszyliśmy jej część i rozpoczęła się przygoda. W tym momencie muszę zaznaczyć, że jakieś 2 godziny wcześniej wypiłem 1 litr piwa. :)

W spektaklu biorą udział:
AM-2233 - substancja, która lubi ubielać się w foliowe sukienki.
Joda - bardzo dziwaczne bongo, przypominające postać z gwiezdnych wojen.
MP - mój przyjaciel. Dobry człowiek, który pracuje w Anglii i przyjechał na urlop.
GrenBoy - narrator.
RastaBoy - kolega z LO, który dużo jara i prowadzi rozrywkowy tryb życia.
Krzak - właściciel lokalu.

  • 2C-B

Sylwester z dwójką zaczął się banalnie i o dziwo bez telewizji.

Gourmet, kilka butelek wina. Ja, on i ona. No i butla N2O.

Powoli sączyliśmy wino i pogryzaliśmy kawałki usmażonego (ugourmetowanego?) mięsa.

- Ty, Mati wpadnie co?

- Ta, spoko, luz.

Wpadł Mati. W ruch poszły koks i gin. Coś tam sobie nawzajem makaronu nawinęliśmy, zeszło na temat sajko.

Eureka! 

"Zajebiemy lajna dwacebe w kipsztonga"

A co to, dlaczego, jak kiedygdzieico? Mati nigdy nic takiego nie walił. 

O jaki ja tajemniczy, kapeczkę tylko powiem, na zanętę.

  • 4-HO-MET
  • Bad trip

Klub, podczas rejwu, nad ranem, trochę zmęczony, nieznacznie głodny, chillout room z czwórką znajomych, dwoje z nich również zarzyli tę substancję, jednak w ilości o połowę mniejszą. Przecież to tylko kolejny, ciekawy trip, forma spędzenia czasu, sposób zabawy na imprezie. Ciekawy działania i różnic nieznanej substancji.

Od razu przejdę do rzeczy, bo i potencjał substancji niewiele wart. 

Pierwsze pół godziny wypełnione było iskrą mdma. Na horyzoncie fala przyjemnego ciepła i rozleniwienia. Następne wydarzenia i zmiany potoczyły się bardzo szybko i nie byłem w stanie zarejestrować przedziału czasowego.

  • 4-ACO-DMT
  • Pierwszy raz

Dłuuugo wyczekiwany moment, euforia sama w sobie.

Cześć wszystkim,
nazywam się E. On nazywał się M. Nas dwóch, fanatycy wręcz "Fear & Loathing in Las Vegas". Chcący przeżyć taką historię, pragnący! Każdym zmysłem. "Kto szuka ten znajdzie". No i się znalazło. Najpierw strona, potem "specyfik", potem zrzutka, potem dostawa. A potem..? Zapraszam do lektury.

Czasy liceum, 18 lat? Nie pamiętam.. tak dawno temu. Małe miasteczko, 15 tys. mieszkańcy.
Pozwolę sobie na nietypowy wygląd tekstu i pisanie tak, jakbym to przeżywał teraz. Tak dobrze to pamiętam - nostalgia!

randomness