Error 404

W okolicach Dąbrowy Tarnowskiej (woj. małopolskie) ktoś rozprowadza toksyczne różowe tabletki, które kształtem i kolorem przypominają słodycze. Policjanci ostrzegają, skutki zażycia takiej tabletki mogą być tragiczne. Pastylki wyglądają jak popularne cukierki w formie misiów.
W okolicach Dąbrowy Tarnowskiej (woj. małopolskie) ktoś rozprowadza toksyczne różowe tabletki, które kształtem i kolorem przypominają słodycze. Policjanci ostrzegają, skutki zażycia takiej tabletki mogą być tragiczne. Pastylki wyglądają jak popularne cukierki w formie misiów. Śledczy podejrzewają, że mogą być rozprowadzane w szkołach na terenie powiatu dąbrowskiego.
Funkcjonariusze apelują do rodziców z Dąbrowy Tarnowskiej i okolicznych miejscowości o czujność. Policjanci proszą także, aby rozmawiać z dziećmi, szczególnie tymi młodszymi, aby te nie przyjmowały słodyczy od obcych osób. Policjanci podkreślają, że rodzice powinni także sprawdzać rzeczy osobiste swoich pociech pod kątem posiadania tego typu substancji.
Jak wynika z informacji służb, tabletki w kształcie misiów to niebezpieczne narkotyki zawierające pochodne ekstazy. Mogą być śmiertelnie niebezpieczne dla dzieci. – Jeżeli ktoś zauważy u swojego dziecka podobną substancję, powinien spróbować dowiedzieć się jak dziecko ją zdobyło, ustalić, czy tabletka została zakupiona, czy może dziecko od kogoś ją dostało, a także jak najszybciej zgłosić się na policję – podkreśla Ewelina Fiszbain, rzecznik prasowy komendy powiatowej policji w Dąbrowie Tarnowskiej w rozmowie z Fakt24.
Funkcjonariusze ze względu na dobro śledztwa nie zdradzają, jak wpadli na trop tabletek. Ostrzegają jednak, że różowe misie mogą być rozprowadzane za pośrednictwem forów internetowych, czatów, a także w szkołach i w sklepach z dopalaczami.
Nastawienie pozytywne, wycieczka szkolna do teatru. Spokój, harmonia i melancholia.
Error 404
A o to mój ulubiony TR dotyczący Lejdi S:
Autor: Dr.Benway, 09.10.2007
Nie wierzyłem, że coś, co wygląda jak pomielone i zeschnięte wielbłądzie gówno jest w stanie w jakimś większym stopniu zaburzyć świadomość. Szawia jednak wyrwała mnie z butów i przez własną ignorancję zafundowałem sobie jednego z najintensywniejszych badtripów w życiu.
Doświadczenie: marihuana / hasz (8 lat intensywnej praktyki), alkohol, amfetamina (incydentalnie), eter, podtlenek azotu, grzyby (łysiczki), miksy powyższych
Autor: elmo
Substancja: 1,5 g Benzydaminy + 150 mg DXM
Wiek: 16
Waga: 67 kg
Doświadczenie: MJ, Kodeina, Benzodiazepiny, Benzydamina, DXM
S&S: Z koleżanką (dajmy na to K.) i jej mamą za ścianą w jej domu.
Było to dosyć dawno, wiec zdarzenia bynajmniej nie są ułożone chronologicznie. Opisuje tylko to, co najbardziej zapadło mi w pamięć.
Chęć poznania nowej substancji
Ową substancje dorwalem za friko wiec czemu by jej przy okazji nie zarzyc. Rozpuściłem ją w soku chyba z grejpfruta ale już nie pamietam było to dobre pół roku temu. Wypiłem i po 15 minutach wleciał lekki chillout narastał przez +/- 40 minut, leżałem przed tv oglądałem jakieś pierdy bylo miło ale musiałem się położyć wczesnie spać z 23/24 bo rano na praktyki na których musiałem być A podstawa to wyspać się bo jagbym przyszedł tam jak tak zwany trup była by naprawdę lipa.