
Dzielnicowy z komisariatu w Ożarowie Mazowieckim, pełniąc służbę ze strażnikiem miejskim, zatrzymał obywatela Białorusi. 26-latek oświadczył dzielnicowemu, że nie wiedział, że w Polsce jest to środek zabroniony.
Dzielnicowy z komisariatu w Ożarowie Mazowieckim, pełniąc służbę ze strażnikiem miejskim, zatrzymał obywatela Białorusi. Mężczyzna posiadał przy sobie susz roślinny. Badanie narkotesterem wykazało, że była to marihuana. 26-latek oświadczył dzielnicowemu, że nie wiedział, że w Polsce jest to środek zabroniony. Teraz odpowie za posiadanie środków odurzających, a o jego dalszym losie zadecyduje się sąd.
Przed południem dzielnicowy z komisariatu w Ożarowie Mazowieckim otrzymał informację o czterech mężczyznach siedzących w zaparkowanym pojeździe, którzy mieli zażywać środki odurzające. Na interwencję udał się wspólnie ze strażnikiem miejskim. Funkcjoanriusz, podchodząc do samochodu, wyczuł wydobywającą się ze środka woń marihuany. Gdy wszyscy zaprzeczyli, aby mieli posiadać środki odurzające, funkcjonariusz przystąpił do kontroli osobistej. Przy jednym z mężczyzn znalazł nadpaloną fifkę oraz woreczek z zawartością suszu roślinnego. Badanie narkotesterem potwierdziło, że zabezpieczoną substancją jest maruhuana.
Dzielnicowy zatrzymał obywatela Białorusi. Mężczyzna oświadczył, że nie wiedział, że w Polsce jest to środek zabroniony. Teraz 26-latek odpowie za posiadanie środków odurzających, a o jego dalszym losie zadecyduje się sąd. Za posiadanie środków odurzających ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności
Miesiąc po ostatniej psychodelicznej podróży; nastawienie pozytywne, ukierunkowane tym razem na interakcję z grupą; domówka w mieszanym towarzystwie (większość osób nam nieznana), w komfortowych warunkach; później opuszczenie lokum.
Druga godzina ekstrakcji 30 gramów topków ze średniej mocy indiki w 250 gramach medium dobiega końca. Parametry procesu i skład ekstrahenta zostały zoptymalizowane na tyle, na ile to możliwe po przeglądzie literatury i zaledwie kilku wcześniejszych próbach w domowych warunkach; jeszcze trochę takiej zabawy i pomysł wypierdolenia z kuchni lodówki na rzecz chromatografu nabierze sensu.
Jarałem z dwoma "koleżkami". Jeden z nich był obyty z tematem i objaśniał nam, co może nas spotkać oraz jak na to się przygotować. Jaraliśmy u drugiego "koleżki: na strychu gospodarczego budynku. Dość dobrze ich znałem albo tak mi się wydawało.
Cała akcja miała miejsce w te wakacje. Już od 1 klasy liceum chciałem zajarać, ale obawiałem się, że trafię na chujowy towar lub ludzi, którzy sprawią, że będę mieć jakieś bad tripy czy coś w tym stylu. Z ratunkiem przybył koleżka z gimbazy, który obiecał, że załatwi świetny temat i wszystko będzie pięknie. Jak obiecał, tak zrobił i już w lipcu mogłem spróbować tej magicznej roślinki.
Bardzo pozytywne, jak to zwykle z takimi substancjami- Sam w domu
Godzina 20:57- Przed sobą mam szklankę z kwaśnym sokiem w którym rozpuszczona jest Benzydamina. Znam ten smak, nic nowego, nic przyjemnego.
21:22- Właśnie skończyłem męczarnię z wlaniem w siebie tego ustrojstwa. Czuję już jak się ładuje- Narasta pisk w uszach, a ja czuję się dziwnie. Później narasta pisk jescze bardziej, pojawia się lekkie znieczulenie ciała. Jest póki co niepokojąco, ale tak jest zawsze ;)
21:33- Pojawiają się pierwsze smugi i halucynacje, a raczej omamy których nie ma wiele- z 10 na 5 minut, a w dodatku każda ta halucynacja była związana z pająkami...