Nie dopalacze, a twarde narkotyki doprowadziły do zatrucia w Brzegu

Wstępne badania pokazały, że jedna z osób, która nieprzytomna trafiła do szpitala zażyła amfetaminę i metamfetaminę.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Radio Opole

Odsłony

515

Wracamy do ubiegłotygodniowych tajemniczych zasłabnięć młodych mieszkańców Brzegu. Jak ustalili policjanci, jedna z poszkodowanych osób zażyła amfetaminę i metamfetaminę. Środki odurzające doprowadziły do nagłego zatrzymania krążenia u 19-letniego chłopaka i o dwa lata młodszej dziewczyny. Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w czwartek późnym popołudniem. Nastolatków znaleziono na ogródkach działkowych przy ulicy Oławskiej, wcześniej pogotowie zabrało 30-letniego mężczyznę. Wszystkie poszkodowane osoby mogły zażyć tę samą substancję.

Jak nieoficjalnie ustaliło Radio Opole, zarówno 19-letni chłopak oraz 17-letnia dziewczyna nadal przebywają w specjalistycznych szpitalach we Wrocławiu i Sosnowcu. Są utrzymywani w śpiączce farmakologicznej, a ich stan jest nadal określany jako ciężki, ale stabilny. 30-letni mężczyzna trafił tego samego dnia do brzeskiego szpitala z objawami zatrucia, ale szybko placówkę opuścił.

Patrycja Kaszuba, rzecznik brzeskiej policji potwierdza, że wyniki badań toksykologicznych wskazują na zażycie twardych narkotyków, a nie nowego rodzaju dopalaczy.

- Wstępne badania pokazały, że jedna z osób, która nieprzytomna trafiła do szpitala zażyła amfetaminę i metamfetaminę. Czekamy teraz na wyniki badań drugiego nastolatka. My ze swojej strony przypominamy, że zażywanie środków odurzających, nawet tylko jeden raz, może być tragiczne w skutkach. Mówimy tutaj o uzależnieniu, ale przede wszystkim mówimy o utracie zdrowia, a nawet życia – zauważa Kaszuba.

Policja prowadzi w tej sprawie śledztwo. Ważnym elementem tego postępowania będzie przesłuchanie poszkodowanych nastolatków, ale na to musi pozwolić ich stan zdrowia. 30-letni mężczyzna też będzie składał zeznania.

Oceń treść:

Average: 7.7 (3 votes)

Komentarze

Agix (niezweryfikowany)

To napewno nie była sama amfetamina, a tym bardziej meta.
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MIPT
  • Przeżycie mistyczne

Rezerwat Przyrody Meteoryt Morasko, marcowy dzień, obniżenie nastroju (depresja?) po koszu od ważnej dla mnie osoby, nadzieja poprawy nastroju

Wszystko to działo się 6 lat temu. Historia z kategorii osobistych. Zanim opowiem o samym doświadczeniu, opiszę okres życia, w którym się wtedy znajdowałem, i moje nastawienie. Około miesiąca wcześniej (w walentynki) postanowiłem wyznać swoje uczucia osobie, która była moją najlepszą przyjaciółką (na potrzeby raportu nazwijmy ją Ola). Właściwie, dla mnie od niedawna była kimś więcej niż tylko przyjaciółką. Znalazłem w sobie odwagę na wyznanie i … okazało się, że Ola nie odwzajemnia moich uczuć. :( Wpadłem w rozpacz.

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Popołudnie, idziemy z moją lubą do marketu zrobić zakupy na weekend. Proszę ją odrazu, żeby wstąpiła do apteki i kupiła za mnie Tantum Rosę ze względu na przeznaczenie tej substancji, wole żeby ona ją kupiła. Od tego momentu do końca tripa z częstotliwością mniej więcej raz na 2-3 h otrzymuję jakiś prześmieszny komentarz typu “Nie tędy droga, nie ten otwór” itp. Planuję zarzucić 2 saszetki, ale 3 biorę “na zaś”. Jak się okazało, nie było Tantum Rosa, ale zagraniczny zamiennik “Rosalgin”, bodajże z hiszpanii. Skład identyczny.

  • Etanol (alkohol)
  • Pozytywne przeżycie
  • Zolpidem
  • zolpidem

Dobry humor, nieco zmęczony po ciężkim dniu, wyluzowanie. Oczekiwania: halucynacje, odlot w inną rzeczywistość

Na samym wstępie chciałbym powiedzieć, że jestem ogromnym fanem substancji, które pozwalają na zmianę percepcji, na zwykłe oderwanie od rzeczywistości. Swego czasu, brałem dużo DXM'u, który zaspokajał me potrzeby, ale musiałem go rzucić, ze względu na ogromną ilość zażywanych tabletek (wątrobę mam w porządku ;]).

  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Samotne wieczory w domu, jesienna zmuła.

Nie będzie to raport dotyczący konkretnie jednej podróży, a powyrywane z kontekstu różne przygody które dane mi było przeżyć podczas spotkań z kaszlakiem. Schemat był zawsze ten sam - tabletki zjeść, przepalić nikotyną i thc, położyć się na łóżku ze słuchawkami na uszach i odpłynąć słuchając muzyki, w 80% podróży (nie znudziło mi się!) był to album Infected Mushroom - Return to the Sauce - i jest to bardzo ważna, jeśli nie najważniejsza cecha podróży o których piszę. Posegreguję je w miarę co do dawek. 

randomness