Niczym Agent NCIS - upalony i uprzywilejowany

Czerwono-niebieskie błyski w prywatnym samochodzie, przyczyną kłopotów kierowcy w niedzielne popołudnie w Tarnowie.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

KMP w Tarnowie

Odsłony

525

Czerwono-niebieskie błyski w prywatnym samochodzie, przyczyną kłopotów kierowcy w niedzielne popołudnie w Tarnowie.

W niedzielę 12.05 około godziny 15.00, policjanci tarnowskiej drogówki zauważyli osobowego Saab-a, którego kierowca używał świateł uprzywilejowania. Na przedniej szybie jego samochodu naprzemiennie migało światło niebieskie i czerwone. Kierowca jechał ulicą Krakowską, a następnie na rondzie skręcił w ulicę Sikorskiego. Policjanci zatrzymali kierowcę do kontroli drogowej, który zupełnie nieświadomy, że urządzenie jest włączone, wmawiał kontrolującym policjantom, że posiadanie takiego urządzenia jest dozwolone. Po stwierdzeniu jednak, że faktycznie światła błyskają, zaczął zrzucać winę na żonę, która to miała przypadkowo je włączyć. Kierowca przy tym zachowywał się bardzo agresywnie i arogancko. Policjanci zabezpieczyli błyskające światełka i zbadali trzeźwość kierowcy. Wynik potwierdził, że kontrolowany nie spożywał alkoholu. Mocne pobudzenie mężczyzny wskazywało, że może być pod wpływem działania substancji psychoaktywnej, a przeprowadzone badanie to potwierdziło. Okazało się bowiem, że 38-letni kierowca jest po wpływem działania THC.

Wzburzony kierowca, mieszkaniec powiatu tarnowskiego, stracił prawo jazdy i niedzielny „wypad do miasta” z rodziną zakończył się postępowaniem przygotowawczym. Mężczyzna będzie odpowiadał za prowadzenie pojazdów pod wpływem środka odurzającego. Grożą mu takie same konsekwencja jak jazda na „podwójnym gazie” tj. utrata prawa jazdy na 3 lata, świadczenie pieniężne w wysokości co najmniej 5000 złotych, a nawet wyrok do 2 lat pozbawienia wolności. To jednak nie koniec jego zmartwień. Za używanie sygnałów uprzywilejowania dodatkowo musi liczyć się z karą grzywny lub aresztu. O tym jednak zdecyduje tarnowski sąd.

Pamiętajmy, palenie marihuany powoduje utrzymywanie się w organizmie związku THC nawet do 72 godzin. Prowadzenie w takim stanie wszelkich pojazdów mechanicznych, naraża wszystkich użytkowników na niebezpieczeństwo, a nas dodatkowo na konsekwencje prawne zawarte w art. 178a kodeksu karnego.

Jedźmy bezpiecznie do celu!

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)

Komentarze

CzepialskiTyp (niezweryfikowany)

Policja uznająca za naturalny fakt, że społeczeństwo popełnia przestępstwo posiadania i uczulująca jak uniknąć większego przypału. W jakim kraju ja żyję? Czy autor tekstu stracił już pracę? Ciekawe, czy tekst po jakimś czasie (i przeczytaniu przez kogoś poza autorem) ulegnie modyfikacji na stronie źródłowej xD " Pamiętajmy, palenie marihuany powoduje utrzymywanie się w organizmie związku THC nawet do 72 godzin. Prowadzenie w takim stanie wszelkich pojazdów mechanicznych, naraża wszystkich użytkowników na niebezpieczeństwo, a nas dodatkowo na konsekwencje prawne zawarte w art. 178a kodeksu karnego. Jedźmy bezpiecznie do celu"
Zajawki z NeuroGroove
  • Inne

ja mialem po paleniu 3 najwazniejsze przemyslenia (ktore

pamietam bo napewno bylo wiecej): wszystko, ale doslownie

wszystko sklada sie z drobniutkiego pylku. wszystkie rzeczy

i organizmy zywe skladaja sie z pylku, ktory jest taki sam

(chemicznie) , ale rozni sie odrobine wlasciwosciami

fizycznymi (gietkosc, elastycznosc). sprobujcie kiedys w

czasie podrozy na elektrykach (hasze, grasy, kwasy, kaktusy,

guma z zuzytych opon samochodowych....) popatrzec na cos i

  • Heroina
  • Kokaina

by yakamuchi

  • Muchomor czerwony


-nazwa substancji: Muchomór Czerwony (+ marihuana)

-poziom doswiadczenia: ganja, #, gałka muszkatołowa, łysiczki, accodin, amfetamina, lsd i bieluń wzięte nie podziałały...muchomorek po raz pierwszy.

-dawka: ok. 6-7 średnich kapeluszy wysuszonych w postaci wywaru na 3 osoby. Po około 0,5 godz. gotowania na bardzo małym ogniu wyszło po 1,5 kieliszka dosyć gęstego brunatnrgo płynu.


  • 1P-LSD
  • Pierwszy raz

Nie wiem czego oczekiwać, pozytywne nastawienie na dobre przeżycie(?), załatwiony kumpel do tripsitu. Pogoda średnia - zachmurzone i mokre, ale nie pada.

Był to mój pierwszy raz z jakimikolwiek psychotropami i tak zlansował mi mózg, że nie mam słów.

 

Zacznijmy od początku, godzina koło 13. Wyjeżdżamy z kumplem spod centrum handlowego gdzie kupiliśmy sobie ulubioną potrawę na później - gdybym zgłodniał. Kurczak w specyficznym, dość kwaśnym sosie. Kolega prowadzi. Jedziemy gdzieś nad pobliskie jezioro. Wkładam karton pod język.

T: 0:00 - godz. 13

Jedziemy nad jezioro. Nic szczególnego. Trzymam karton bez smaku pod językiem. Czekam aż coś się wydarzy.

T: 0:10