
Chociaż leczenie wiązką laserową nie jest jeszcze gotowe, by stosować je u ludzi, to badacze twierdzą, że identyfikacja odpowiedzialnych za głód alkoholowy neuronów otwiera drogę do opracowania skutecznych terapii leczenia uzależnienia od alkoholu.
Chociaż leczenie wiązką laserową nie jest jeszcze gotowe, by stosować je u ludzi, to badacze twierdzą, że identyfikacja odpowiedzialnych za głód alkoholowy neuronów otwiera drogę do opracowania skutecznych terapii leczenia uzależnienia od alkoholu.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia z ubiegłego roku, blisko 300 milionów osób na całym świecie jest uzależnionych od alkoholu. W Polsce to mniej więcej 600-800 tysięcy osób. Przeważająca większość uzależnionych to mężczyźni.
Wcześniejsze badania naukowców ze Scripps Research wykazały, że przejście od picia „zwykłego” do zależnego koreluje z fundamentalnymi zmianami w sposobie wysyłania sygnałów przez mózg. Sygnały te napędzają intensywne pragnienia, które sprawiają, że wielu ludziom trudno jest zmniejszyć spożycie alkoholu.
- To ekscytujące odkrycie. Oznacza, że znamy kolejny element układanki wyjaśniający mechanizm neuronalny napędzający spożycie alkoholu – powiedział dr Olivier George, współautor nowych badań, które ukazały się w czasopiśmie „Nature Communications”.
George i jego koledzy od lat polowali na komórki mózgowe napędzające picie alkoholu u uzależnionych szczurów. W 2016 roku poinformowali, że znaleźli podejrzanego - grupę połączonych komórek w obszarze mózgu zwanym ciałem migdałowate. To odkrycie oznaczało znaczący postęp w mapowaniu mózgu.
W ramach nowych badań uczeni przetestowali rolę podzbioru neuronów wytwarzających CRF (corticotropin-releasing factor - czynnik uwalniający kortykotropinę). Badacze dostrzegli, że neurony CRF stanowią 80 procent grupy wspomnianych wcześniej komórek.
Naukowcy badali te neurony za pomocą optogenetyki, techniki polegającej na wykorzystaniu światła do kontrolowania aktywności komórek w żywej tkance. Szczurom, które wzięły udział w badaniach chirurgicznie wszczepiono włókna światłowodowe, których celem było potraktowanie światłem neuronów CRF - aby je dezaktywować za naciśnięciem przełącznika.
Jednak zanim wszczepiono w mózgi gryzoni światłowody, badacze sprawdzili, jak wygląda u nich uzależnienie od alkoholu. Gryzoniom przez jakiś czas podawano alkohol - odpowiednik kieliszka wina lub jednego piwa dla człowieka. Ilość alkoholu była stopniowo zwiększana, by następnie wycofać go wcale z diety szczurów wywołując objawy odstawienia.Kiedy znowu zaoferowali szczurom alkohol, gryzonie piły więcej niż kiedykolwiek.
Następnie naukowcy skorzystali z optogenetyki, by dezaktywować neurony CRF. Wyniki były zaskakujące. Szczury natychmiast wróciły do poziomu spożywania alkoholu jeszcze sprzed uzależnienia. Intensywna motywacja do picia zniknęła. Dezaktywacja tych neuronów również zmniejszyła fizyczne objawy odstawienia, takie jak nieprawidłowy chód i drżenie.
- W tym badaniu byliśmy w stanie scharakteryzować, ukierunkować i manipulować krytycznym podzbiorem neuronów odpowiedzialnych za nadmierne spożywanie alkoholu – powiedział dr Giordano de Guglielmo, główny autor badań. Efekt był odwracalny. Gdy badacze przestali wpływać laserem na neurony CRF, szczury powróciły do swojego zachowania wskazującego na uzależnienie.
Jak przyznają autorzy badań, to duży przełom. Udało się zidentyfikować odpowiednie neurony, które napędzają określone, destrukcyjne zachowanie. Badacze chcą teraz przenieść badania ze szczurów na ludzi i mają nadzieję otrzymać podobne wyniki. Jak stwierdził dr George, będą musieli znaleźć sposób selektywnego hamowania tylko tych specyficznych neuronów CRF.
- Nasze przyszłe wysiłki wymagają zastosowania najnowocześniejszych technologii, które nie zostały jeszcze zatwierdzone do stosowania u ludzi, więc może minąć 15–30 lat, zanim zobaczymy alkoholików z implantami mózgowymi, które pomagają im kontrolować uzależnienie - powiedział George.
Marcowy wieczór, zmęczony kolejnym dniem w szkole, ale nastrój jak najbardziej pozytywny. Chęć zrelaksowania się, chwili zapomnienia, ale i ciekawość co kryję się pod nazwą Thiocodin.
Z kupnem Thiocodinu były małe problemy, bo babeczka w aptece wyskoczyła z tekstem: "dla kogo?". Trochę zaskoczony powiedziałem, że dla mamy. Ona znowu "a co mamie jest?" na co ja, że nie mam pojęcia, kazała mi kupić to jestem. Coś tam pogadała, aby pamiętać o tym, że nie wolno wykorzystywać skutków ubocznych. Ładnego zonka miałem. Trochę mnie zamurowało i się nie odzywałem, tylko myślałem sobie "Czy ja kurwa wyglądam na ćpuna?!" W ostatecznośći wyszedłem z apteki z paczką Thiocodinu w kieszeni i z uśmiechem na twarzy.
Nastawienie było takie by poznać siebie. Moją intencja były pytania : Kim jesteś ? oraz Po co tu jesteś ?
Umówiłem się z kumplem, że przyjdę do niego na cały dzień ( niedziela ). Wcześniej oczywiście zrobiłem zakupy byśmy mieli coś do jedzenia na obiad oraz jakieś picie. Jest godzina 9 rano, wstępnie umówiliśmy się, że od razu po przyjściu zarzucamy kwasa i czekamy na efekty. Jednak zleciało nam trochę czasu i ostatecznie zażyliśmy go ok 9:40. Według K. miał on wyraźny gorzki smak, z tego co wyczytaliśmy wcześniej to gorzkość świadczy o tym, że nie jest on czysty, natomiast ja smaku w ogóle nie poczułem. Może dlatego, że wcześniej wypiłem kubek kawy.
Dobry humor, prawie wolny dom
13:20- Mówię do Kleofasa: Wat de fak, czytam Ci w myślach? Zróbmy eksperyment! Mandarynka! Kurwa, zdradziłem ci zakończenie!
Kleofas: -Haha nawet spalone śmieszne!
Ja: -Nie, pomyśl o jakimś owocu, a ja zgadnę, jaki to! Tylko innym niż mandarynka!
K: -Yhym...
J: -Malina!
K: -Banan! Jedzony HORYZONTALNIE!
J: -Hahaha nie wyszło! A zgadnij, o jakim ja myślę!
K: -Jabłko?
J: -Pierdol się! [Myślałem wtedy o kiwi najprawdopodobniej]