Jestem pare dni po tripie i dalej dochodze xo siebie. Dodam, ze byl to moj pierwszy raz kiedy palilem thc do grzybow, wiec mozna powiedziec ze byl to pewnego rodzaju eksperyment
Skrzynki bananów zawierające łącznie 95 kilogramów kokainy trafiły do oddziałów jednego z dyskontów w Niemczech. Pracownicy znaleźli paczki z narkotykami między owocami. Transport najprawdopodobniej został wysłany do sklepu przez pomyłkę.
Skrzynki bananów zawierające łącznie 95 kilogramów kokainy trafiły do oddziałów jednego z dyskontów w Niemczech. Pracownicy znaleźli paczki z narkotykami między owocami. Transport najprawdopodobniej został wysłany do sklepu przez pomyłkę.
Kokaina, której szacowana wartość na czarnym rynku wynosi ponad siedem milionów euro, pojawiła się w 11 oddziałach dyskontu spożywczego. Narkotyki były ukryte w pudłach bananami przysłanych z Ameryki Południowej.
Śledczy zakładają, że przesyłka przez pomyłkę została nadana do centralnego magazynu i stamtąd trafiła do różnych lokalizacji. Śledztwo w sprawie przemytu jest w toku. Z dochodzenia wynika, że dostawa bananów dotarła drogą morską do portu w Antwerpii. Potem skrzynki zawierające narkotyki zostały rozesłane do sklepów.
Odkrycia dokonano prawie dwa tygodnie temu. Pracownicy dwóch sklepów w Moenchengladbach rozpakowali skrzynki i kiedy zobaczyli znalezisko, wezwali policję. W trakcie śledztwa okazało się, że tego samego dnia skrzynki bananów zawierające kokainę znaleziono również w lokalizacjach, między innymi w Duisburgu i Krefeld.
Jestem pare dni po tripie i dalej dochodze xo siebie. Dodam, ze byl to moj pierwszy raz kiedy palilem thc do grzybow, wiec mozna powiedziec ze byl to pewnego rodzaju eksperyment
Nazwa substancji: tetrahydrokannabinol
Poziom doswiadczenia: C2H5OH, Nikotyna, Amfetamina, marihuana,
haszysz,
efedryna, pseudoefedryna...
Set & settings: nudny, senny, marcowy wieczor... samotnie.
lekkie fizyczne zmęczenie upalnym dniem, wczesny wieczór,pokój z otwartymi oknami, miło nastawiające towarzystwo siostry i to znane wielu osobom uczucie chęci by teraz było lepiej niż poprzednim razem
Nie wiem, czy powinno mnie to martwić, ale bardzo lubię to uczucie uspokojenia w ciągu dnia. To, które pozwala łatwiej mi znieść każde niepowodzenie. To, które stało się złotym zdaniem powtarzanym w myślach zawsze, gdy przypominam sobie swoją słabość. Świat może mi robić co chce, podczas gdy ja mam na niego najlepsze antidotum w postaci stwierdzenia, że dziś i tak coś sobie wezmę;) Tak było i w tym przypadku, którego zaistnienia w nie żałuję w najmniejszym nawet stopniu.
Delikatna nerwowość, ale też ekscytacja wywołana wyczekiwanym pierwszym razem na kwasie. Stresujący tydzień, dzień wcześniej zdane prawko, co poprawiło mi bardzo humor. Miejsce: dom ziomka, brałem z dziewczyną, najlepszym przyjacielem, jego dziewczyną i paroma innymi ludźmi, których wcześniej nie znałem.
Piszę ten tripraport, aby spróbować poukładać sobie w głowie i przypomnieć co się działo tamtego wieczoru i przy okazji się tym z kimś podzielić. Ramy czasowe nie będą zbyt dokładne, ponieważ całkowicie straciłem poczucie czasu, także nie sugerujcie się nimi za bardzo.