Narkotyki za kierownicą

Prawie 40 proc. młodych ofiar śmiertelnych wypadków drogowych paliło przed jazdą autem marihuanę lub haszysz. We Francji prowadzenie samochodu pod wpływem narkotyków, podobnie jak po alkoholu, jest przestępstwem.

Anonim

Kategorie

Źródło

interia.pl

Odsłony

1676
Ustawa obowiązuje od lutego 2003 roku. Za prowadzenie samochodu pod wpływem narkotyków grozi kara dwóch lat więzienia i mandat w wysokości 4500 euro. Mimo to o dwa razy wzrosła liczba kierowców prowadzących po wypaleniu marihuany lub haszyszu.

Takie są wyniki badań zebrane z dwunastu laboratoriów, które przeprowadziły analizę krwi kierowców poniżej 30. roku życia zmarłych w wyniku wypadków drogowych. Prawie 40 proc. z 2000 ofiar używało „przetworów” z konopi indyjskich w godzinach poprzedzających wypadek. Okazało się ponadto, że wśród młodych kierowców wzrosło także zażywanie kokainy (15 razy!) i ekstazy. Jedynie statystyki dotyczące heroiny pozostają niezmienione.

Zdaniem Nadine Poinsot, przewodniczącej stowarzyszenia Marilou na rzecz Dróg Życia, walczącego o stosowanie sankcji karnych za jazdę po wypaleniu marihuany „zabrakło rozpropagowania ustawy z lutego 2003 i w sprawie prowadzenia po środkach odurzających jesteśmy dokładnie w tym miejscu, w jakim pięćdziesiąt lat temu byliśmy w kwestii alkoholu”.

Według profesora Patricka Mura, przewodniczącego Francuskiego Stowarzyszenia Toksykologii Analitycznej „aby doprowadzić do spadku spożycia środków odurzających oraz lepiej uświadomić niebezpieczeństwo, jakie powoduje intoksykacja za kierownicą, trzeba by wprowadzić częstsze kontrole”.

Z badań Francuskiego Obserwatorium Narkotyków i Uzależnień na temat bezpieczeństwa na drogach wynika, że ryzyko spowodowania wypadku przez osobę prowadzącą pojazd pod wpływem marihuany czy haszyszu jest wciąż dużo mniejsze niż przez kierowcę będącego pod wpływem alkoholu.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

fao (niezweryfikowany)

elegancja francja! tam narko na drogach u nas alko. pięknie
Sloma (niezweryfikowany)

Mają racje ze po spozyciu gandzi ryzyko spowodowania wypadku jest mniejsze niz po alku co nie zmienia faktu ze nie powinno sie siadac za kierownice po zadnej uzywce typu alkohol , ziolo i inne subst. uznane za dragi bo to jest kuszenie losu. A zeby byla 100% pewnosc ze taka osoba nie zabije niewinnych osob tylko np. pieprznie w drzewo i sama sie zabije to niemialbym nic przeciwko ale stwaranie zagrozenia na drodze to juz normalne przestepstwo za ktore powinna byc kara a nie za gowniane posiadanie dragow.
Muhamad (niezweryfikowany)

A w komentarzach na onecie prowokacja goni prowokacje
scr (niezweryfikowany)

&quot;Z badań Francuskiego Obserwatorium Narkotyków i Uzależnień na temat bezpieczeństwa na drogach wynika, że ryzyko spowodowania wypadku przez osobę prowadzącą pojazd pod wpływem marihuany czy haszyszu jest wciąż dużo mniejsze niż przez kierowcę będącego pod wpływem alkoholu. &quot;<br><br>i co z tego? ważne jest czy jest większe ryzyko od trzeźwego kierowcy. jest? no to nie wiem o czym w ogóle gadamy. tak samo jak ze wszystkim innym zresztą. albo zamulające antyhistaminy - taki aviomarin działa gorzej niż alkohol pod niektórymi względami, a kierowca nie zdaje sobie zupełnie sprawy z bycia otępiałym.<br><br>a inna sprawa, że powinien być określony czas, bo nie wierzę, żeby na przykład 4 godziny po spaleniu jointa nie można było dobrze prowadzić. a te testy to nigdy nie wiadomo, MJ można bardzo długo wykryć w organiźmie<br><br>
Alex (niezweryfikowany)

Jak nic wyczuwam sponsoring producenta testerów, politycy lubia brać prowizje od takich urządzeń.
Zajawki z NeuroGroove
  • Inne
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

mój dom, godzina 11.45, próbuje po raz pierwszy, ogólna ekscytacja nowym dla mnie wynalazkiem

Kilka dni wcześniej myślałem już o spróbowaniu kodeiny. Tego dnia kończyłem zajęcia dużo szybciej niż zwykle i postanowiłem zaopatrzyć się w paczuszkę antidolu. Pani w aptece bardzo miła, wymownie uśmiechnęła się gdy poprosiłem o lek. Zapłaciłem, wyszedłem i udałem sie prosto do domu.

11.20

  • Szałwia Wieszcza

Wszystko co napisalem, jest wylacznie fikcja literacka. Ofkoz. ;)

  • 2C-P
  • Tripraport

Byłem zmęczony i sztucznie się stymulowałem amfetaminą od 24h. Nastrój ogólnie pzytywny, wręcz nieadekwatnie do sytuacji. Warszawa złote tarasy. Chęć przerzycia łagodnego stanu psychodelicznego który pozwoliłby mi na wyciągnięcie wniosków z aktualnej sytuacji.

Otóż po pewnej nieciekawej sytuacji z sąsiadami nie miałem gdzie się udać przez parę dni. Jako że był maj roku pańskiego 2014, a noce nie aż tak zimne spędziłem ten czas w plenerze. Gdy już nie starczało mi naturalnych sił, by kontynuować są wojaż, raczyliśmy się z dziewczyną amfetaminą. Następnego dnia w godzinach popołudniowych wpadliśmy na pomysł, by odwiedzić nam już dobrze znaną i niezmiernie przyjazną (przynajmniej dla mnie) krainę psychodelii. Do dilera nie był daleko dwie stacje metrem.

  • LSD-25
  • Marihuana
  • Miks

Nastawienie pozytywne. Lekka euforia, która mieszała się z obawą, bo biorę dzisiaj sam pierwszy raz. Ostatnimi czasy oglądałem filmy Lokator, Psycho, miałem to w podświadomości pewnie. Zastanawiałem się, czy mogę wziąć, czy nie mam czegoś na głowie, co może się ujawnić, jakiś problem. Uznałem że biorę.

 

  Mój trip odbył się na stancji, to miała być moja ostatnia jazda przed wakacjiami. Nie udało mi się namówić lokatora z pokoju na wspólną degustacje. Tak więc zostałem sam na opustoszałej stancj. Po ostatnim egzaminie w oczekiwaniu na wyniki trzy dni niemiłosiernie się nudziłem, oglądałem filmy i buszowałem w internecie. Wtedy to wpadłem na pomysł, że  będzie to ten dzień. Pełen entuzjazmu zarzucam kwasa, jeden karton.  Jest godzina 18. Jestem podekscytowany i czekam, aż  spojrze na obrazy i posłucham muzyki w innym stanie percepcji.