Narkotyki w bananach. Były policjant zdradza, skąd się wzięły

W ostatnich trzech dniach w pudłach z bananami na terenie całego kraju znaleziono ponad 220 kilogramów kokainy. Dariusz Loranty, emerytowany policjant i pierwowzór postaci "Gebelsa" z vegowskiego "Pitbulla" w rozmowie z Wirtualną Polską zdradza, skąd się wzięły.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Wiadomości WP
Maciej Deja

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

1036

W ostatnich trzech dniach w pudłach z bananami na terenie całego kraju znaleziono ponad 220 kilogramów kokainy. Dariusz Loranty, emerytowany policjant i pierwowzór postaci "Gebelsa" z vegowskiego "Pitbulla" w rozmowie z Wirtualną Polską zdradza, skąd się wzięły.

Skąd tak duża ilość narkotyków znaleziona w ostatnim tygodniu w Polsce?

Zakładam kilka wersji. Całość zdarzenia to wpadka przemytników narkotyków. Po pierwsze nastąpiła zmiana kanału przerzutowego. A poszczególne elementy nowego kanału nie zostały jeszcze, jak widać, dopracowane. Stąd te narkotyki znalazły się tam, gdzie znaleźć się nie powinny.

Ktoś czegoś nie dosłyszał, nie zrozumiał, przestraszył się?

Być może zmieniła się firma dystrybuująca. Żeby nie było - te firmy, jak eksporterzy bananów, w większości nie mają zielonego pojęcia, co "dodatkowo" transportują. Kanał nie został jeszcze w pełni opanowany przez ludzi mafii i stąd ten błąd.

Błąd jest możliwy, jeśli gra toczy się o takie pieniądze?

W tym przypadku zwykła pomyłka jest mało prawdopodobna, ze względu na ilość. Gdy "towaru" jest pięć kilo, można sobie jeszcze pozwolić na to, by przemyt nie był monitorowany. Przy takiej ilości, na każdym etapie jest człowiek. Im mniej wie, tym lepiej dla wszystkich. On ma tylko przekazać komunikat, jak na filmach szpiegowskich. On jest do namierzenia, ale winę trudno mu udowodnić, bo porozumiewa się slangiem.

Powiedzmy: "mama wróciła do Gdyni"?

To zdarzyło się zapewne na etapie jeszcze poza Polską. Inna wersja to wojna gangów. W Ameryce Południowej na rynek wchodzi nowy dystrybutor. Musi popalić stare kanały, powpierdzielać poprzedników. Ugotować wszystkich, którzy nie chcieli z nim współpracować.

Są jeszcze inne scenariusze?

Sypiemy ten towar, żeby uwiarygodnić superagenta pod przykryciem. Ale to jest na poziomie FBI, czołowych służb Ameryki Południowej. To oczywiście też w ramach walk gangów, w momencie przejścia z jednej grupy do drugiej.

Wnosząc po ilości towaru, był przeznaczony tylko na polski rynek, czy szerzej?

Służbę skończyłem 8 lat temu, ale z tego, co wiem, nie ma już czegoś takiego jak "wyłącznie polski rynek". Jak przychodzi do Bratysławy, to część idzie do Polski. Jak przyjdzie do Krakowa, to część idzie za granicę. Narkobiznesem parają się coraz mądrzejsi ludzie. Oni marketing mają w jednym paluszku, ich dzieci często kończą najlepsze uczelnie.

Kreatywna księgowość, fundacje…

Im drobniejsza jest siatka dostaw, tym mniejsza szansa wpadki. Kiedyś było odwrotnie, bo wydawało się, że to jest łatwiejsze do kontroli. Ale w przypadku wpadki pięć województw traciło towar.

Te narkotyki, niemal ćwierć tony, leżą gdzieś w magazynie. Są bezpieczne?

Zdarzało się, że towar "wyparował". W Łodzi zginęło kiedyś kilka kilo. Raczej w wyniku niedbalstwa w dokumentach, protokołach. Nie znam przypadków, by weszli bandyci i odbili.

A policjanci? Przy takiej ilości pokusa, żeby coś "zgubić" jest chyba duża. Czy wręcz przeciwnie - przy takiej ilości wiadomo, że jesteśmy pod lupą i tym bardziej nie wolno?

Taka ilość jest pod potężną obserwacją. Poza tym to szybko się degraduje, wilgotnieje, łapie grzyba. Nie ma warunków do przetrzymywania tego.

Co w takim razie z tymi narkotykami zrobić?

Na Filipinach pokazowo się je pali. Ja uważam, że powinno się jak najszybciej oddawać przemysłowi farmaceutycznemu. Proszę pamiętać, że to baza dla wielu lekarstw ratujących życie. Zmieszane w odpowiednich proporcjach mogą bardzo przysłużyć się społeczeństwu. Zmienić prawo, pobierać kilka, kilkanaście próbek, rozsyłać do różnych laboratoriów, a całą resztę przeznaczyć na chwalebne cele.

Prawie ćwierć tony towaru znika z rynku. Czy dilerzy to wykorzystają?

Nie wydaje mi się. Kiedyś nie było takiej masowej skali spożywania, jak teraz. Szacuje się, że w wielu klubach 1/3 bawiących się na imprezach jest na haju. 10 lat temu nie do pomyślenia było, żeby kokainę zażywali menedżerowie, urzędnicy. Teraz robią to, żeby efektywniej pracować. Krąg osób, które z tego korzystają, znacznie się poszerzył.

Oceń treść:

Average: 7.4 (5 votes)

Komentarze

Metro (niezweryfikowany)

Łapie grzyba od łap policjantów.
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Metkatynon
  • Miks

Dobry humor, podekscytowanie nowym miksem, bardzo ładny wieczór, chociaż zimny.

0:20 Leki kupione wczoraj, zabieram się do połknięcia tabletek z thiocodinu, popijam syropem. Gdy kodeina się ładowała, zrobiłam szybką synteze na metkata w 15min.

 0:50 Wszystko ladnie przefiltrowane, pije miksturę o cierpkim, gorzkim smaku, zapijam wodą. Trochę zbiera mnie na wymioty, ale wytrzymuję. 5 min od wypicia koda zaczyna działać, lekkie swedzenie na głowie. Przeglądam hyperreala czekając na lepsze działanie. Po 15min czuć już lekką euforię.

  • Bieluń dziędzierzawa

Data: 02.08.2002


Miejsce: Żary - Przystanek Woodstock




W dzień wyjazdu kumpel przyniósł mi 95 ziaren bieluna (za co mu teraz z góry dziękuję ;)), oprócz tego nie braliśmy nic ze sobą. W pociągu zaczęliśmy pić winko, jechaliśmy z 8 godzin, w przejściu między wagonami było ze 30 osób. Zapowiadała się niezła impreza. Co chwila przewijały się jakieś irokezy i brały od nas wina. Zioła też się trochę skołowało.


  • 3-MMC
  • Amfetamina
  • Heroina
  • Inne
  • Ketony
  • Kokaina
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Uzależnienie

Wiki - raczej spokojnie, wrocilem na hotel po robocie Set - srednio.. Fetki brakuje.. Setting - powiedzialem kolesiom swoim z roboty ( jeden 46lat, drugi 21 ) ze biore fetke od znajomego w tym miescie w ktorym jestem.

Siema, na poczatku powiem w ogole.. Co i jak...
Dodam, że post ( a chyba już opowiadanie ) piszę drugi raz.. Laptop mi się rozładował..

Aktualnie godzina 03:48

Doświadczenie

Fetka

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Dom, ciekawość, ekscytacja.

Acodin zakupiony bezproblemowo w pobliskiej aptece, udaję się do domu pełen ekscytacji, ponieważ moje doświadczenie z psychodelikami jest bardzo nikłe.

Dotarłem szczęśliwie do domu, rodziców nie ma mogę spokojnie zażyć środek na kaszel. Biorę dawki po 5 tabletek co 5 minut. Siedzę przy komputerze słucham muzyki i czekam na pierwsze efekty...

randomness