Piątek
Mężczyzna miał w samochodzie oraz swoim mieszkaniu szeroki asortyment narkotyków. Funkcjonariusze zabezpieczyli mefedron, marihuanę, tabletki ekstazy, amfetaminę oraz znaczki nasączone LSD.
Ursynowscy policjanci zatrzymali 31-latka podejrzanego o posiadanie środków psychoaktywnych. Mężczyzna miał w samochodzie oraz swoim mieszkaniu szeroki asortyment narkotyków. Funkcjonariusze zabezpieczyli mefedron, marihuanę, tabletki ekstazy, amfetaminę oraz znaczki nasączone LSD.
Pół godziny przed północą mundurowi patrolowali rejon jednej z ulic na Ursynowie. Kiedy mijali zaparkowaną tam mazdę, zauważyli siedzących wewnątrz dwóch mężczyzn. Kierowca zareagował nerwowo na widok mundurowych, co było impulsem do sprawdzenia m.in. legalności pojazdu.
- W trakcie legitymowania siedzącego za kierownicą 31-latka oraz jego o dwa lata młodszego kolegi policjanci zapytali ich, czy posiadają oni przy sobie jakieś środki psychoaktywne. Kierowca powiedział, że ma przy sobie narkotyki, po czym wyjął z saszetki pudełko z żółtawym proszkiem, wyjaśniając, że to mefedron, który posiada na własny użytek - mówi asp. szt. Robert Koniuszy, oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa II.
W toku dalszej konwersacji kierowca przyznał mundurowym, że inne narkotyki ma jeszcze w swoim mieszkaniu. Później - już w trakcie wizyty w lokalu - mężczyzna wydał policjantom i mefedron, marihuanę, tabletki ekstazy, amfetaminę oraz znaczki nasączone LSD.
31-latek został zatrzymany i przewieziony do poicyjnej celi. Narkotyki trafiły do depozytu jako dowód rzeczowy. Teraz mężczyzna usłyszy zarzuty, za które sąd może go skazać na 3 lata więzienia.
Dobry chumor. Nadzieja na miły odjazd, pierwszy w życiu.
Piątek
Acodin... Lek na kaszel w postaci małych, białych, jednak niezwykle gorzkich tabletek. Sprzedawany w aptekach na receptę, jednak podobno przy dobrej "bajeczce" recepty nie potrzeba...
Miejsce : las , domek na drzewie Osoby : jedna osoba oprócz mnie Nastrój : wesoła Myśli : moj chłopak nie był by zadowolony jak by sie dowiedział co robię Oczekiwania : chce być po tym wyluzowana i chce sie śmiać
Mój pierwszy raz z marihuaną według mnie był to bad trip. 12.00 rano poszłam z koleżanka nazwijmy ją litera P do lasu na taki domek na drzewie. Miałyśmy ze sobą 2 piwa i zielone. Nie wiem skąd ono było (zielone) bo to było P. Mojej koleżanki to nie był pierwszy raz mówiła,że jest fajnie , że jest sie wyluzowanym i sie ze wszystkiego śmieje. Stwierdziłam ze czemu nie można spróbować. 12.30 byłyśmy na miejscu. Siedzimy juz w domu na drzewie otworzyłyśmy piwa. P nabiła fifke i dała mi ją. Powiedziała, że mam palić pierwsza.
Set & Setting - weekend, ciepły dzień roku 2009. Nastrój bardzo dobry ze względu na to, że w plenerze wypiłem sobie ze znajomymi po 3 zimne piwka. Wracając do domu spotkałem starego przyjaciela, który powiedział, że ma pieniądze, fajki i ochotę do picia. Jako, że moja matka poinformowała mnie, że wychodzi na noc postanowiłem przyłączyć się do przyjaciela i jego kolegów ze szkoły.
Doświadczenie - MJ, dopalacze, alkohol.
Dawkowanie - 30 tabsów. 5 co 2-3 minuty zapijane piwem.