Narkotyki - świetna zabawa?

Chojnice. Sympozjum o zagrożeniach

Anonim

Kategorie

Źródło

Dziennik Bałtycki

Odsłony

2299

Prawie co trzeci uczeń szkół ponadgimnazjalnych w powiecie chojnickim pije piwo jak dorosły. Tyle samo uczniów przyznaje się do wiedzy na temat sieci dystrybuującej narkotyki. Co trzecie dziecko uważa natomiast, że narkotyki, to tylko świetna zabawa. Dane te zostały przedstawione podczas sympozjum pt. "Obraz młodzieży powiatu chojnickiego wobec zagrożeń". Zostało ono zorganizowane przez Komendę Powiatową Policji w Chojnicach, Akademię Bydgoską oraz Zespół Szkół przy ul. Nowe Miasto.

- Propozycję kupienia narkotyków nasi uczniowie otrzymują najczęściej od kolegi lub od dealera - mówiła Maria Wróblewska, dyrektor Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu w chojnickim starostwie.

Przedstawione dane pochodzą z badań przeprowadzonych wśród uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Potwierdzają je również statystyki policyjne.

- Odnotowaliśmy wzrost przestępstw narkotykowych - mówił Krzysztof Suchomski z KPP w Chojnicach. - W 2002 roku było ich zaledwie 12, natomiast rok póŹniej aż 78. Podobny wzrost odnotowują prawie wszystkie komendy w Polsce.

Podczas sympozjum wystąpili także naukowcy z Akademii Bydgoskiej.

Wszyscy prelegenci potwierdzali, że młodzież jest obecnie narażona nie tylko na alkoholizm, przemoc w szkole i rodzinie, ale przede wszystkim narkotyki. Są one ogólnodostępne, a ich cena może wzbudzać tylko trwogę.

- W naszej szkole bez problemów można kupić chociażby amfetaminę - mówi uczeń Zespołu Szkół Licealnych przy ul. Nowe Miasto. - Działka amfy kosztuje tylko 3 zł. Piwo piją teraz tylko bogaci.
(ms)
- Tylko w pierwszych dwóch miesiącach br. odnotowaliśmy jedną trzecią przestępstw związanych z narkotykami zarejestrowanych przez cały 2003 rok - mówi Krzysztof Suchomski z KPP w Chojnicach.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

mistrz joga (niezweryfikowany)
:) chojnice tutaj? Też brałem udział w tej ankiecie, wszystko się zgadza. Ja jestem za legalizą, może wtedy się zmieni na lepsze...
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Dekstrometorfan

Swoją przygodę z dxm zaczęłam od Dexy. 10 tabletek, wchodziło 2 godziny. Efekt był ok, ale lekko wymuszony. Dwa dni potem zakupiłam Acodin. Wzięłam całą paczkę, czyli 30 tabletek. Wchodziło ponad 2 godziny. Było świetnie, ale nie zajebiście.

Na piątek miałam dwie paczki Acodinu. Chciałam doświadczyć czegoś zajebistego, kompletnie odpłynąć.

  • Bad trip
  • LSD-25

dojebana chata we wsi Wygoda, uczucie bezpieczeństwa pod względem odległości od miasta, zawsze się martwię o przypał ze strony sąsiadów, współlokatorów etc., natomiast towarzyszami mi byli mój przyjaciel i były partner + jego dziewczyna moje nastawienie było dobre a ów kumpel jest osobą, której najbardziej ufam, natomiast z jego dziewczyną niby się lubimy, ale jest w tym jakaś zazdrość i niezręczność wieczór i trap z głośników

Ponieważ kwas poleciał po pixach, wspomnę najpierw o nich. Były to różowe Donkey Kong o kształcie i wizerunku małpiej głowy. Googlaliśmy te pixy i było parę komentarzy, że ktoś po niej umarł, więc postanowiliśmy wziąć pół (19:45). Później okazało się, że o heinekenach (poprzednie doświadczenie) też tak pisali, a więc chyba o wszystkich są takie informacje. Niemniej dobrze wyszło, bo miło nas porobiło, a starczyło na dłużej. Wiedzcie, że z T. rozstaliśmy się rok temu po czterech latach związku, w tym 6 miesiącach mieszkania razem.

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

Audioriver Festival, pierwszy dzień

Całość rozegrała się na festiwalu Audioriver w Płocku. Audioriver jest dwu i pół dniowym festiwalem muzyki elektronicznej ściągającym ludzi na plażę nad Wisłą od dobrych kilku lat. Jego motto to „Intependent Worlds Festiwal” jednak te „niezależne światy” to głównie techno, drum and bass i ogólnie IDM. Był to nasz pierwszy wyjazd na tego typu festiwal i jako tabula rasa postanowiliśmy poznać to wszystko będąc pod wpływem LSD.

  • 2C-P
  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Opripramol
  • Przeżycie mistyczne

Set - natłok myśli, duża ilość emocji, które były zarówno euforią, melancholią i zdenerwowaniem - nie potrafiłam rozpoznać, o co chodzi mojemu organizmowi. Nie oczekiwałam niczego, trip był dla mnie niespodzianką. Liczyłam na to, że może 2c-p da mi choć maleńką fazę z powodu pramolanu i zjazdu na dxm, ale nie spodziewałam się takich cudów. Setting - mój pokój, noc, mama spała w drugim pokoju, tata w Anglii.

 Przez dwa lata bezskutecznie poszukiwałam tzw. „spontanicznego oświecenia”. W końcu przybyło ono do mnie w najmniej oczekiwany sposób.

randomness