Już dość długo nie brałem xtc, coś koło roku. Jakoś chciałem odpocząć od tej substancji, bo co chwila miałem z nią jakiś problem. A to wziąłem za dużo i miałem potem za mocną jazdę, a to piguły średniej jakości się trafiały.
Nie takiego zakończenia spodziewał się 27-latek, który wypłynął ze znajomym rowerkiem wodnym na środek Jeziora Białego. Prosto z wody trafił do policyjnego aresztu.
Nie takiego zakończenia spodziewał się 27-latek, który wypłynął ze znajomym rowerkiem wodnym na środek Jeziora Białego. Prosto z wody trafił do policyjnego aresztu.
Pełniący służbę na terenie Jeziora Białego w Okunince policjanci z patrolu wodnego zauważyli jak na środku jeziora – gdzie głębokość przekracza 30 metrów do wody wskoczył pływający rowerkiem wodnym mężczyzna.
Policjanci podjęli interwencję wobec 33-letniego mężczyzny, który w trakcie rozmowy z policjantami był bardzo zaskoczony, że nie można wskakiwać do wody. Funkcjonariusze za popełnione wykroczenie pouczyli mężczyznę.
W trakcie czynności policjanci od jego kolegi wyczuli charakterystyczny zapach środków odurzających. Podczas kontroli policjanci ujawnili przy 27-latku z Nałęczowa woreczek strunowy z zawartością suszu marihuany.
Mężczyzna został zatrzymany i odpowie za posiadanie środków odurzających. Mężczyźnie może grozić nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Trochę na spontanie wzięte można powiedzieć, bo miało być brane parę dni później na imprezie, ale ostatecznie zmieniłem zdanie. Byłem pozytywnej myśli i chciałem po prostu przeżyć coś miłego samemu ze sobą.
Już dość długo nie brałem xtc, coś koło roku. Jakoś chciałem odpocząć od tej substancji, bo co chwila miałem z nią jakiś problem. A to wziąłem za dużo i miałem potem za mocną jazdę, a to piguły średniej jakości się trafiały.
Najpierw działka koleżanki, później różne miejsca począwszy od jakiejś melińskiej nory skończywszy na opuszczonym bunkrze.
Wszystko zaczęło się od tego, że w nocy z 12 na 13 sierpnia miał być najbardziej widoczny na terenie kraju deszcz meteorytów. Jako, że mieszkam w dużym, oświetlonym mieście, postanowiłam na jedną noc przenieść się do pewnego miasteczka, w którym mam wielu znajomych oraz chłopaka i wraz z nimi podziwiać te piękne widoki.
Swojego dzisiejszego tripa uznalem za szczegolnego z niejednego powodu.
Po pierwsze i najwazniejsze primo: ostatni raz palilem pod koniec grudnia
wiec calosc podrozy odczulem bardzo mocno. Po raz kolejny przekonalem sie
rowniez, ze stafik w worku strunowym jest miszanka przynajmniej roznych
roslin. Podczas 2 podejsc wyczuwalem zupelnie inny zapach i smak dymu...
jak i diametralnie inne skutki dzialania tegoz dymu:]
---
Witam wszystkich :) Zauważyłem ostatnio, że niektóre trip raporty nie mają formy typowego TR, a bardziej poradników lub opisów wielu doświadczeń z morałem na końcu.
Pokusiłem się więc, aby napisać ten króciutki (jak na mnie) „poradnik” z bardzo ważnym przesłaniem dla wszystkich palących zioło i nie tylko: Jedzcie imbir :D
Komentarze