Na poletku

Tam rośnie śmierć! W ostatnich tygodniach małopolscy policjanci odkryli w powiatach miechowskim, proszowickim, gorlickim, oświęcimskim, tarnowskim i brzeskim 28 zakazanych upraw maku.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Krakowska

Odsłony

3217

Dla porównania, w podobnym okresie ubiegłego roku - tylko cztery. Choć od wielu lat nie wolno uprawiać maku bez zezwolenia, a z zezwoleniem - tylko odmianę niskomorfinową, rolnicy nadal próbują się naiwnie tłumaczyć apetytem na domowy makowiec.

Za nielegalną uprawę maku grozi do trzech lat więzienia.

- Nasz teren jest penetrowany przez narkomanów ze Śląska. W zeszłym roku zatrzymaliśmy forda transita pełnego słomy makowej, a kiedyś po surowiec przyjechał nawet autokar. W tym roku nie mieliśmy jeszcze takiego przypadku, ale za to zlikwidowaliśmy aż 14 nielegalnych upraw - mówi komisarz Bogusław Słupczyński, pierwszy zastępca komendanta powiatowego policji w Miechowie. W tym powiecie wykryto najwięcej zabronionych upraw. Niektórzy rolnicy mieli zezwolenia, ale na mniejszy obszar i wyłącznie na odmianę niskomorfinową. Policjanci z Miechowa czekają na wyniki analiz, są jednak pewni, że między legalnym rósł też nielegalny, odurzający mak.

Największy obszar miały zlikwidowane uprawy maku w powiecie proszowickim - aż dwa hektary, należące w sumie do pięciu osób. - Rolnicy mieli zezwolenia na uprawę, ale na znacznie mniejszych działkach i prawdopodobnie nie takiej odmiany - informuje rzecznik komendanta powiatowego policji w Proszowicach Piotr Styczyński.

Metody nielegalnej uprawy maku bywają różne. Rolnicy sieją np. inną odmianę obok legalnej albo w środku poletka, czasem mieszają także ziarno. Niektórzy ukrywają działki z makiem w kukurydzy.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

blyzq (niezweryfikowany)
rolnicy narkotnicy <br> <br>dopłaty z unii dostali i im sie we łbach poprzewracało :P
mag (niezweryfikowany)
siala baba mak i... <br>dostala piec lat :D
b (niezweryfikowany)
Siala baba mak nie wiedziala jak a dziad wiedzial nie powiedzial w nocy opium skradl:&gt;
Jasiek Malarz P... (niezweryfikowany)
I bardzo dobrze ze zniszczyli te uprawy.. Heroina to najgorszy syf. <br> <br>Piosenka okolicznosciowa: <br> <br>Nauka o gownie - makowa babunia <br>www.republika.pl/punkigitara <br> <br>Zaznaczam ze to nie jest oryginalna tonacja... <br>w oryginalnej bylo by C Bb Dis a tak zagrac na akustyku to chyba malo kto umie :D <br> <br>a G C <br>siała baba mak, dobrze wiedząc jak <br>hej tam nad makami, okolony zbożami <br>nie wyczuje zaden pies <br>bo babunia, łebska jest <br> <br>nie obchodził jej czyjś los, byleby mieć pełen trzos <br>by synkowi kupić ładę, a wnuczkowi czekolade <br>siała baba mak dobrze wiedząc ... jak <br> <br>babcia pomysł ma, dziadek wózek pcha <br>lato będzie piękny zbiór, bedzie szmalu pełen wór <br>bedą dzieci miały forsę. by wyprawić, piękny pogrzeb <br> <br>przybieżeli do babuni dwa muły, dali sobie ostro w pyte w kanały <br>na tym swiecie już jest wiosna, a na mułach kwiatki rosną <br>babcia forsę ma, a ich trafił szlag
laszido (niezweryfikowany)
zamiast zioło sadzic kurwy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!111
Zajawki z NeuroGroove
  • Heroina

Spisano dn. 15/06/2004


Doświadczenie: Duze ;) (mj, speed, koks, MDxA, GHB, DXM, LSD, Psilocybe, 2C-I, i inne)





  • Inne
  • Pozytywne przeżycie

Kiepski Set i genialny Setting - szczegóły w raporcie.

T+00
Będąc u mnie w domu zażywam narkotyk. W przeciwieństwie do swojego NBOMOWE'go brata wydaje się on nie paraliżować języka. A może tylko nie zwróciłem na to uwagi?

Wraz z trzema osobami opuszczamy mój dom, każdy w innym stanie świadomości.
D. - pod wpływem marihuany i nieznacznej dawki alkoholu
W. - pod wpływem gamma-butyrolaktonu
B. - pod wpływem 6-APB

  • MDMA (Ecstasy)

Waga - 50 kg

Po 3 latach MDM–owej abstynencji było mi dane spróbować kryształów MDMA.

Wraz ze znajomymi spotkaliśmy się o 18.30 podekscytowani, że to już dziś będzie nam dane znowu poczuć to wszechogarniające szczęście i tę lekkość. Jemy kilka tabletek witaminy C (jako przeciwutleniacz). Pijemy po 1 heinekenie na początek.

  • 25C-NBOMe
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Nastawienie bardzo pozytywne, miałem głód psychodelicznych doświadczeń, bo minęło już kilka miesięcy od ostatniego "konkretnego" tripu. Nastrój bardzo lekki, ogólna wesołość i świadomość bycia w dobrym towarzystwie, brak poważniejszych obaw, może trochę lekkomyślne podejście. Przyjęcie głównej substancji krótko po północy w noc sylwestrową, podczas imprezy połączonej z mini-koncertem w domu znajomych. Wszystko odbywało się w jednym z dużych polskich miast. NBOMe brałem sam, wcześniej spaliłem kilka jointów z innymi ludźmi i wypiłem dwa piwa w ciągu ok. 3 godzin. Podczas tripa spaliłem kolejne kilka jointów.

Postanowiłem, że ta noc będzie wspaniała. Po prostu nie mogło być inaczej. Ostateczny plan spędzenia sylwestra ukształtował się w mojej głowie dość późno. Wiedziałem, że na pewno zafunduję sobie jakąś psychodeliczną podróż, problemem był tylko dobór środków i okoliczności. W weekend poprzedzający koniec roku zostałem zaproszony na imprezę w domu kolegi. Muzyka na żywo, dobrzy znajomi - uznałem, że to jest to!