W Hradku nad Nysą w północnych Czechach przy granicy z Polską rozpoczęły się Pierwsze Mistrzostwa Europy Przewodników Służbowych Psów Poszukujących Narkotyków.
W imprezie, pod patronatem skupiającej 156 państw Światowej Organizacji Celnej, biorą udział dwuosobowe drużyny z dziesięciu państw: Austrii, Bułgarii, Czech, Francji, Litwy, Łotwy, Polski, Portugalii, Słowacji i Węgier.
Z Polski przybyli przewodnicy z psami z Urzędu Celnego w Krakowie i Portów Lotniczych w Warszawie.
Rywalizacja odbywa się w czterech konkurencjach zapachowych - poszukiwania narkotyków w samochodach ciężarowych, samochodach osobowych, w bagażach oraz w pomieszczeniach. Oceniane będzie także posłuszeństwo psa: od standardowego aportu, poprzez reakcję na strzały z broni palnej po spokojne przejście przez grupę agresywnie zachowujących się osób.
"Psy poszukiwać będą jedynie czterech narkotyków naturalnych: marihuany, haszyszu, heroiny i kokainy. Większość z nich umie także znajdować narkotyki syntetyczne, jednak są one specyficzne dla każdego kraju, np. pervitin dla Czech, czy amfetamina dla Polski" - powiedział PAP jeden z organizatorów mistrzostw, Josef Duszanek z czeskiego Urzędu Celnego.
Do poszukiwania narkotyków służby celne w Europie wykorzystują przede wszystkim labradory (np. z psami tej rasy startują drużyny: polska, francuska i portugalska), owczarki niemieckie i pełniące służbę np. w Czechach - owczarki belgijskie.
"Przy wykrywaniu przemytu narkotyków na przejściach granicznych psy są niezastąpione. W roku 2000 czeskie służby celne ujawniły np. 510 prób przemytu środków odurzających. W 420 przypadkach - 83 proc. - dzięki psom" - mówi Duszanek.
Pies szkolony jest przez 2,5 miesiąca. Po tym czasie umie wykrywać 6-7 zapachów. "Dla psa nie stanowi np. problemu wykrycie narkotyków nawet przemycanych w zamkniętych pojemnikach, ukrytych w baku z benzyną" - dodał Duszanek.
W chwili obecnej czeskie służby celne wykorzystują 68 psów wykrywających narkotyki i 5 specjalnie wytresowanych psów, które wykrywają przemycane wyroby tytoniowe.