Mistrzostwa Europy psich tropicieli narkotyków

Psy, które są głównym powodem niepowodzeń przemytu narkotyków, mają swoje mistrzostwa.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

1319


W Hradku nad Nysą w północnych Czechach przy granicy z Polską rozpoczęły się Pierwsze Mistrzostwa Europy Przewodników Służbowych Psów Poszukujących Narkotyków.

W imprezie, pod patronatem skupiającej 156 państw Światowej Organizacji Celnej, biorą udział dwuosobowe drużyny z dziesięciu państw: Austrii, Bułgarii, Czech, Francji, Litwy, Łotwy, Polski, Portugalii, Słowacji i Węgier.

Z Polski przybyli przewodnicy z psami z Urzędu Celnego w Krakowie i Portów Lotniczych w Warszawie.

Rywalizacja odbywa się w czterech konkurencjach zapachowych - poszukiwania narkotyków w samochodach ciężarowych, samochodach osobowych, w bagażach oraz w pomieszczeniach. Oceniane będzie także posłuszeństwo psa: od standardowego aportu, poprzez reakcję na strzały z broni palnej po spokojne przejście przez grupę agresywnie zachowujących się osób.

"Psy poszukiwać będą jedynie czterech narkotyków naturalnych: marihuany, haszyszu, heroiny i kokainy. Większość z nich umie także znajdować narkotyki syntetyczne, jednak są one specyficzne dla każdego kraju, np. pervitin dla Czech, czy amfetamina dla Polski" - powiedział PAP jeden z organizatorów mistrzostw, Josef Duszanek z czeskiego Urzędu Celnego.

Do poszukiwania narkotyków służby celne w Europie wykorzystują przede wszystkim labradory (np. z psami tej rasy startują drużyny: polska, francuska i portugalska), owczarki niemieckie i pełniące służbę np. w Czechach - owczarki belgijskie.

"Przy wykrywaniu przemytu narkotyków na przejściach granicznych psy są niezastąpione. W roku 2000 czeskie służby celne ujawniły np. 510 prób przemytu środków odurzających. W 420 przypadkach - 83 proc. - dzięki psom" - mówi Duszanek.

Pies szkolony jest przez 2,5 miesiąca. Po tym czasie umie wykrywać 6-7 zapachów. "Dla psa nie stanowi np. problemu wykrycie narkotyków nawet przemycanych w zamkniętych pojemnikach, ukrytych w baku z benzyną" - dodał Duszanek.

W chwili obecnej czeskie służby celne wykorzystują 68 psów wykrywających narkotyki i 5 specjalnie wytresowanych psów, które wykrywają przemycane wyroby tytoniowe.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

1.)Nazwa substancji - Marihuana, jeden wór(nie liczyłem ile tam było

luf) średniej jakości ziółka.





2.)Poziom doświadczenia użytkownika- pale dość rzadko tzn. 2-3 razy

w miesiącu, papierosy również nie nałogowo, tylko po MJ i alkoholu,

innych dragów nie biorę. Tylko Maria i Alk.

  • Atropa belladonna (pokrzyk wilcza jagoda)
  • Bieluń dziędzierzawa
  • Inne
  • Pierwszy raz
  • Tagetes Lucida

Nastawienie pozytywne, przez cały czas trwania fazy przebywałam sama w moim mieszkaniu.

Już na samym wstępie pragnę zaznaczyć iż jest to mój pierwszy raport napisany na tej stronie, natomiast ja sama nie jestem osobą towarzyską i nie stosuje substancji psychoaktywnych w celu urozmaicenia zabawy z znajomymi. Jestem typem introwertyczki która już od dziecka interesuje się duchami, ezoteryką, świadomymi snami itp. Od dawna już potrafię opuścić własne ciało oraz latać w snach bez zażywania czegokolwiek. Do zażywania substancji halucynogennych natomiast podchodzę poważnie, podobnie jak kiedyś podchodziły do tych tematów plemiona indiańskie.

  • Amfetamina
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Marihuana
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pozytywne przeżycie

Wyjazd do kina, galeria handlowa oraz samochód - Jestem wtedy z M B i P, przebywamy ze sobą do około północy. Następnie jestem w domu i znów w samochodzie z Ł. Jesteśmy szczęśliwi z M Bi P, nie możemy doczekać się filmu jak i wejścia dropsów na psychikę.

T- 18:30

Koledzy przyjeżdżają pod mój dom wychodzę do nich i myślimy co możemy zrobić. Uzgadniamy, że jedziemy do kina. Robimy zapasy - 2g marihuany oraz 6 żółwi - po dwa na głowę, bo kierowca(B) nie bierze. Chcieliśmy 9 żółwi, ale diler tyle nie miał. Bierzemy od razu całą porcje dropsów. W rurę nabijamy zielsko i łapiemy po buchu. Jedziemy do kina, to przecież tylko godzina drogi. Cała drogę gadamy o wszystkim i o niczym. Czuje chillout po buchu. Nakręcamy się powoli, nie mogę doczekać się kiedy wejdą mi dropsy.

  • LSD-25

Tego lata, zdarzyło mi się być na kwasie w dużym zbiorowisku ludzi (duży,

pokojowo zorientowany festiwal ogólnopolski).


Był to mój pierwszy kwas od ostatnich trzech lat. Nasza (biorąca) ekipa

liczyła sześć osób i każdy z nas zjadł połówkę "Policjanta" (hehe niezła

nazwa dla kwasa, co?). Zdawaliśmy sobie sprawę, z tego że "setting" jest

trudny - dużo ludzi, odnalezienie się ponowne graniczy z cudem, trudności z

powrotem do namiotu nawet na trzeźwo. Ale atmosfera była bardzo pozytywna,