Mieli mówić o narkotykach w szkole, więc przynieśli narkotyki

Pięć osób, prowadzących prelekcje na temat zagrożeń związanych z narkomanią w jednym z niepublicznych liceów w Gliwicach, zatrzymała we wtorek za posiadanie narkotyków gliwicka policja.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

1634

Zatrzymani to czterej mężczyźni związani ze stowarzyszeniem z Ostrowa Wielkopolskiego, działającego na rzecz dzieci i młodzieży uzależnionej od narkotyków - w tym jego prezes - oraz współpracujący ze stowarzyszeniem 28-latek z podgliwickich Gierałtowic. Narkotyki miały im służyć jako materiał poglądowy podczas prelekcji.

Trzej uczestnicy spotkania to mieszkańcy Ostrowa Wlkp. w wieku 34, 23 i 17 lat, czwarty to 42-latek z Kutna. Mieli przy sobie 2 g haszyszu, 3 g amfetaminy, 3 tabletki ekstazy i 10 g marihuany. Obecnie przebywają w policyjnej izbie zatrzymań, z wyjątkiem 17-latka, który trafił do policyjnej izby dziecka.

Dwie z tych osób to narkomani, leczący się obecnie w prowadzonym przez stowarzyszenie ośrodku. Jeden z nich był wcześniej karany za posiadanie i handel narkotykami.

Granice prawa i dobrego smaku zostały tu przekroczone. Na przykładzie dwóch uzależnionych osób pokazywano, jakie spustoszenia czynią w organizmie i życiu człowieka narkotyki. Podczas prelekcji pokazano też same narkotyki. Otrzymaliśmy telefon ze szkoły z informacją na ten temat, która potwierdziła się na miejscu - powiedziała rzeczniczka gliwickiej policji, Magdalena Zielińska.

Dodała, że we współpracy z policją z Ostrowa Wlkp. trwają działania zmierzające do wyjaśnienia sprawy.

Przedstawicieli stowarzyszenia zaprosiła do szkoły jej dyrektor Maria Czudek. Zapewniła, że narkotyki były pokazywane tylko podczas popołudniowego spotkania bez udziału młodzieży, na które zaproszono m.in. rodziców i przedstawicieli gliwickich instytucji, zajmujących się zwalczaniem narkomanii. Uczestniczyłam w porannym spotkaniu z młodzieżą, wszyscy oceniliśmy je jako niezwykle poruszające i pouczające. Jesteśmy zbulwersowani zatrzymaniem przedstawicieli stowarzyszenia. Uważam, że prawo zostało tu wykorzystane w sposób nieadekwatny do sytuacji - powiedziała Czudek.

Źle się stało, że panowie mieli przy sobie narkotyki, ale z drugiej strony przekazana przez nich wiedza była bardzo cenna. Skąd rodzice mają wiedzieć, jak wyglądają narkotyki? Prezes stowarzyszenia to doświadczony, licencjonowany terapeuta. Z całą pewnością on i towarzyszące mu osoby działały w dobrej wierze - dodała.

Jak można wyczytać na stronie internetowej ostrowskiego stowarzyszenia - pomaga ono osobom uzależnionym i ich rodzinom. Prowadzi zajęcia profilaktyczne dla młodzieży i edukacyjne dla rodziców. Organizuje i prowadzi terapię oraz ośrodki ambulatoryjne i punkty konsultacyjne. Prowadzi również bezpłatne poradnictwo dla rodzin dotkniętych problemem narkomanii.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Prezez (niezweryfikowany)
Ach nasza kochana Policja...
sinsemilla (niezweryfikowany)
czyli teraz wg. obowiązującego prawa grozi im więzienie, tak?ciekawe co zrobią z tą sprawa, prawo jest prawem.posiadanie jest karane.może teraz zastanowią sie jeszcze raz nad zmianami w ustawie?
xil (niezweryfikowany)
Zatrzymać natychmiast i aresztować dyrektora muzeum historycznego w Warszawie za posiadanie broni!
xxx (niezweryfikowany)
Nie ma to jak pojebane polskie prawo.
El Igorro (niezweryfikowany)
To się pewnie chłopaki zdziwili :))))) <br>Tzw &quot;Jaja jak berety &quot;. <br>Buehehehehe..... ubawiłem się setnie :)
Adam Małysz (niezweryfikowany)
Zatrzymać natychmiast i aresztować dyrektora muzeum historycznego w Warszawie za posiadanie broni!
spidos (niezweryfikowany)
hahaha... dragi przynieśli ;)
tyr (niezweryfikowany)
kolejny dolujacy przyklad otaczajacego nas debilizmu i mentalnosci zasciankowej. Za to ze kogos probowali uchronic przed wjebaniem sie w biale dostana zawiasy a tenco juz mial wyrok to pewnie pojedzie siedziec. Nic nie mam do policji , ale ile jeszcze takich akcji zanim i ja zaczne glosic HWDP...
Martin Eden (niezweryfikowany)
Kochany kraj.
kurwa (niezweryfikowany)
&quot;Granice prawa i dobrego smaku zostały tu przekroczone. Na przykładzie dwóch uzależnionych osób pokazywano, jakie spustoszenia czynią w organizmie i życiu człowieka narkotyki &quot; &lt;- bo tak kurwa powinny wygladac lekcje o dragach. niech kurwa ludzie widzom na wlasne oczy co sie dzieje jak ktos bezrozumnie wpierdala. ja pierdole jaki pojebany kurwa kraj
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

Witam, chciałbym się podzielić moim średnio-przyjemnym aczkolwiek niesamowitym spotkaniem ze sqn\'em. A więc:


Doświadczenie:



  • MJ [kilka razy, w tym jeden bad-trip],

  • Alkohol [dużooo]...


Set & settings:



  • Wakacje, rowerowa wycieczka do lasu,

  • Okolica dobrze znana (daleko od domu),

  • Ciepło i pochmurnie,

  • Amfetamina
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie psychiczne: bardzo pozytywne, już wcześniej miałam na to ochotę. Otoczenie: prawie cały czas w ruchu, także ciężko cokolwiek tu sprecyzować. Okoliczności: nagła możliwość kupna narkotyku. Stan psychiczny: trochę rozstrojony przez ostatnie negatywne doznania z marihuaną. Nastrój: lekkie napięcie, czy aby na pewno wszystko będzie działo się dobrze. Myśli i oczekiwania: oby tylko towarzyszka nie wyleciała z żadną złośliwością, bo jest do nich skłonna.

„Chwile, które opiszę nie posiadały żadnych odczuć na kształt strachu, on choć

obok obrazowany w innych osobach, ich słowach nie mógł przejść do mojej duszy.”

Nie bez powodu taki tytuł nadaję memu trip raportowi, chcę by już w pierwszych słowach

zwrócono  uwagę na głównie zapamiętaną we mnie wtedy nadzwyczajność.

 

Żadna czysta wyobraźnia nie jest w stanie pojąć, wyimaginować sobie tego tak,

by zrozumieć tę formę błogostanu, która wywołana jest właśnie narkotykami.

 

  • LSD-25
  • Marihuana
  • Tripraport

Trip report przeniesiony z forum hyperreal.info

 

  • Marihuana
  • Odrzucone TR
  • Pierwszy raz

Miejsce : las , domek na drzewie Osoby : jedna osoba oprócz mnie Nastrój : wesoła Myśli : moj chłopak nie był by zadowolony jak by sie dowiedział co robię Oczekiwania : chce być po tym wyluzowana i chce sie śmiać

Mój pierwszy raz z marihuaną według mnie był to bad trip. 12.00 rano poszłam z koleżanka nazwijmy ją litera P do lasu na taki domek na drzewie. Miałyśmy ze sobą 2 piwa i zielone. Nie wiem skąd ono było (zielone) bo to było P. Mojej koleżanki to nie był pierwszy raz mówiła,że jest fajnie , że jest sie wyluzowanym i sie ze wszystkiego śmieje. Stwierdziłam ze czemu nie można spróbować. 12.30 byłyśmy na miejscu. Siedzimy juz w domu na drzewie otworzyłyśmy piwa. P nabiła fifke i dała mi ją. Powiedziała, że mam palić pierwsza.

randomness