Nazwa substancji : Relanium
ilosc : 3x 5 mg co daje nam 15 mg
Nie magiczne "talizmany" czy "amulety", a substancje odurzające, czyli tzw. dopalacze - taki towar oferowały do sprzedaży trzy punkty na terenie Krakowa. Sklepy zostały zlikwidowane, a ich pracownicy zatrzymani.
Nie magiczne "talizmany" czy "amulety", a substancje odurzające, czyli tzw. dopalacze - taki towar oferowały do sprzedaży trzy punkty na terenie Krakowa. Sklepy zostały zlikwidowane, a ich pracownicy zatrzymani. Za sprzedaż zakazanych substancji grozi kara grzywny w wysokości nawet miliona złotych.
Policjanci z Krakowa mieli informację, że w 3 punktach na terenie miasta mogą być sprzedawane substancje odurzające.
- Jak się okazało, po raz kolejny dopalacze sprzedawane były pod szyldem legalnie działających punktów ksero, salonów gier czy sklepów z elektronicznymi papierosami – relacjonują funkcjonariusze.
Jak dodają, w każdym z tych miejsc znaleziono paczki z nielegalnymi substancjami. Te do sprzedaży oferowane były jako "amulety" czy "talizmany".
- Sprzedaż odbywała się z zachowaniem wszelkich środków ostrożności. Weryfikowana była tożsamość klientów, aby produkty trafiały jedynie do osób zaufanych – tłumaczą policjanci.
W sumie udało się zabezpieczyć 300 opakowań, w których znajdują się najprawdopodobniej tzw. dopalacze. To jednak mają potwierdzić badania w laboratorium.
Zatrzymane zostały trzy osoby pracujące w każdym z punktów.
Wytwarzanie i wprowadzania do obrotu tzw. dopalaczy jest prawnie zabronione. Za złamanie zakazu grozi kara finansowa do miliona złotych.
nazwa substancji - Bromowodorek dxm (Tussidex 750 Mg)
poziom doświadczenia użytkownika - ganja,dxm,amfetamina,metaamfetamina,extasy,signopan
dawka, metoda zażycia - 15 Tussi naraz, nastepne 10 na dwie raty co 5 minut
set & setting - pełen luzik,plener,muza
Cisza, ciemność, własny pokój, słuchawki z ambientem i nie tylko. Nastawienie pozytywne, ciekawość po 4 latach przerwy, chęć sięgnięcia po III plateau.
Będąc jeszcze pod wrażeniem wczorajszej podróży postanowiłem przelać swoje wypociny na elektroniczną formę papieru - w końcu żyjemy w XXI w. - mimo, że dostałem jasną i czytelną informację ubiegłego wieczoru iż nie należy, albo może inaczej: nie powinno się tego robić, zdecydowałem się na małą formę rozprawki, dywagacji, aby dać wam "zarys" tego, czego opisać się po prostu nie da.
Nigdy nie przywiązywałem dużej wagi do przygotowania psychicznego przed podróżą. Zadbałem tylko jak zwykle - o dobre nastawienie, bo kwas i tak pokaże mi to co on chce, nie co ja chcę. Ostatnio układało mi się w życiu, także tzw. set miałem zapewniony. Natomiast setting przygotowałem z jak największą dokładnością i dbałością o szczegóły. Wybrałem swoje mieszkanie, gdzie miałem spędzić samotnie peak, a potem wyjść na miasto i spotkać się z kumplami.
Witam wszystkich serdecznie!
Chciałbym podzielić się z wami moim ostatnim doświadczeniem wywołanym przez magiczną molekułę zwaną dietyloamidem kwasu D-lizergowego lub jak kto woli LSD.
Pragnę zaznaczyć, że jest to mój pierwszy tripraport, a ja jestem osobnikiem nieposiadającym nadzwyczajnych zdolności pisarskich ani rozbudowanego słownictwa, jednak postanowiłem że spróbuję swoich sił. W końcu musi być ten pierwszy raz. Tyle ze słów wstępu, teraz lecimy z właściwą częścią opowiastki :).
Przygotowanie do tripa: