Substancja i dawka: 18 mg 2C-I.

Śledczy przyznają, że nigdy dotąd nie spotkali się z tak szokującym przypadkiem. Elbląska prokuratura zarzuciła matce 9-miesięcznego dziecka narażenie go na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Wszystko wskazuje na to, że kobieta karmiła malucha narkotykami.
Śledczy przyznają, że nigdy dotąd nie spotkali się z tak szokującym przypadkiem. Elbląska prokuratura zarzuciła matce 9-miesięcznego dziecka narażenie go na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Wszystko wskazuje na to, że kobieta karmiła malucha narkotykami. W jego malutkim organizmie wykryto nie jedną, a aż trzy różne substancje psychotropowe!
Jak podaje PAP, 9-miesięczny chłopczyk trafił do szpitala w Elblągu kilka dni temu. Niemowlę miało drgawki i było w ciężkim stanie. Lekarze niemal natychmiast nabrali podejrzeń, że doszło do zatrucia przez podanie tzw. substancji niedozwolonych. Zawiadomiono więc o wszystkim prokuraturę. Badania niestety potwierdziły obawy medyków.
- Możemy mówić o ecstasy, amfetaminie, mefedronie - wymienia Iwona Piotrowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Elblągu. Przyznaje, że elbląscy śledczy nie mieli wcześniej do czynienia z takim zdarzeniem. - Dla nas jest to również szokujące, ponieważ mieliśmy, co prawda, przypadki udzielania małoletnim środków odurzających i psychotropowych, ale tak młodego pokrzywdzonego sobie nie przypominam - podkreśla w rozmowie z PAP.
Matka dziecka trafiła do tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy. Za narażenie życia i zdrowia dziecka, którym powinna się opiekować, grozi jej do ośmiu lat więzienia. Śledczy nie ujawniają na razie szczegółów tej bulwersującej sprawy. Wiadomo jedynie, że kobieta nie przyznała się do winy.
Prokuratura skierowała też do wydziału rodzinnego i nieletnich Sądu Rejonowego w Elblągu wniosek o "wgląd w sytuację rodzinną podejrzanej i o podjęcie działań opiekuńczych wobec dziecka aktualnie przebywającego w szpitalu". Stan zdrowia malucha jest już lepszy, ale nadal musi przebywać pod czujnym okiem lekarzy.
Nastawienie pozytywne i zbliżające się wakacje.
Godzina: 16:00
Razem z ziomkiem wychodzę ze szkoły wszystko ogarnialiśmy i ruszamy do lasku. Słonecznie, byłem wtedy jeszcze początkujący jeżeli chodzi o MJ, worek dosyć dobry pachnie na kilometr.
Godzina: około 17:00
Nakówam 1 lufę palę palę, i po chwili wjazd na głowę, nawet miło było na początku ale jak zajaraliśmy jeszcze lufę nie wiedziałem co jest pięć. Pamiętam że stałem i jakbym zasnął na stojąco, strasznie mnie zmuliło. Posiedziałem jeszcze trochę z kumplem i poszedłem w stronę przystanku.
Set & settings – mój pokój, 12 sierpień 2008; godz. 21; chęć odpłynięcia…
Dokładne dawkowanie – 450mg (30 tabletek Acodinu), po 5 sztuk co mniej więcej 5-7 minut, 6.25 kg/mg czyli mocne II Plateau.
Wiek i doświadczenie – 18 lat (wtedy 17); MJ (naprawdę dużo) ,Alkohol, DXM, kocimiętka :D
Chęć doznania prawdziwych halucynacji, pozytywne nastawienie. Rodzice i siostra w domu
Doświadczenie: Marihuana
Ilość wziętej benzydaminy: 4 saszetki
Wiek: 18 lat
Wzrost i waga: 172cm, 56kg