W ramach nowych wytycznych, rekruci przybywający do ośrodka szkoleniowego Recruit Training Command, którzy wstępnie uzyskują pozytywny wynik testu na obecność THC – głównego psychoaktywnego składnika marihuany – nie będą już automatycznie odsyłani do domu.
,strong>W obliczu trwającego kryzysu rekrutacyjnego, Marynarka Wojenna USA podejmuje kroki w celu zwiększenia liczby rekrutów, zmieniając politykę dotyczącą marihuany.
W ramach nowych wytycznych, rekruci przybywający do ośrodka szkoleniowego Recruit Training Command, którzy wstępnie uzyskują pozytywny wynik testu na obecność THC – głównego psychoaktywnego składnika marihuany – nie będą już automatycznie odsyłani do domu.
Adm. James Waters, dyrektor działu planów i polityki personalnej Marynarki, podkreślił, że celem tej zmiany jest odzwierciedlenie aktualnego stanu prawnego dotyczącego marihuany w społeczeństwie. “Zdajemy sobie sprawę, że wiele stanów zalegalizowało marihuanę,” stwierdził, dodając, że łagodniejsze podejście do wyników testów na THC jest ograniczone tylko do marihuany i nie dotyczy innych narkotyków.
Ta polityka wpisuje się w szereg działań podjętych przez wojsko w celu zwalczania niedoborów rekrutacyjnych. Marynarka Wojenna, aby osiągnąć cel rekrutacyjny na rok 2024, zakładający pozyskanie 40,000 nowych członków, dąży do zmniejszenia liczby osób rezygnujących z obozu szkoleniowego, co obecnie wynosi około 10%. W ciągu ostatnich lat, zwłaszcza po zalegalizowaniu konopi, różne oddziały wojskowe informowały swoje szeregi o specyficznych zasadach dotyczących konopi. Marynarka Wojenna już w 2018 roku poinformowała, że jej członkowie nie mogą używać produktów z CBD i konopi, niezależnie od ich legalności. W 2022 roku, Kolegium Wojenne Marynarki Wojennej ostrzegło żołnierzy i marynarzy przed nowymi produktami z konopi na rynku.
Weterani wojskowi od dawna są siłą napędową ruchu na rzecz reformy narkotykowej, częściowo dlatego, że używali marihuany do leczenia problemów zdrowotnych, takich jak zespół stresu pourazowego i jako alternatywę dla opioidów. Wcześniejsze badania wykazały, że 6 na 10 weteranów popiera legalizację marihuany, a ponad 72% popiera możliwość legalnego zalecania marihuany przez lekarzy z Departamentu Spraw Weteranów (VA).
W Kongresie trwają działania mające na celu umożliwienie lekarzom VA wydawania zaleceń dotyczących medycznej marihuany weteranom mieszkającym w stanach, gdzie jest ona legalna.
Zmiana polityki Marynarki Wojennej USA wobec marihuany, odzwierciedlająca zmiany w społeczeństwie i prawie, podkreśla ewolucję w podejściu do rekrutów używających marihuany. Inicjatywa ta, wraz z podobnymi działaniami innych gałęzi sił zbrojnych, ma na celu zminimalizowanie utraty potencjalnych rekrutów, jednocześnie dostosowując się do zmieniających się społecznych i prawnych realiów dotyczących marihuany.
Meeeega strach. U siebie, puste mieszkanie, a towarzyszem był kolega, z którym rozmawiałem na cam.
Nagranie z tripa:
Biorę bucha szałwi meksykańskiej (ekstrakt x 10) z fajnej, dużej fajki. Łoops. Momentalnie robi się inaczej. Biorę drugiego. Gigantycznego. Mówię tylko:
- O kurwa, ooo, Domino, ratuj mnie. O chuj. O kurwa. - do kolegi, który mi towarzyszy przez internet.
Domino pyta "Co? aż tyle się zaciągnąłeś?", a ja nie odpowiadam. Patrzę się na swoje nogi i nagle (relacja zgodnie z nagranym filmikiem) mówię:
- O o! O o! U u!
Wstęp
Uważam się za dość uduchowioną osobę, zawsze też fascynowały mnie psychodeliki.
Niemal "od zawsze" chciałem spróbować kwasa, w międzyczasie miałem styczność z
zielskiem (miłe), amfetaminą (niezbyt miłe) i ecstasy (dość miłe). Ale tak naprawdę,
naczywaszy się trip reportów, zawsze czekałem na okazję, by zjeść kwarka. I mimo,
że wszyscy mówili mi, jak potężna to rzecz, nic, kompletnie nic nie mogło w pełni
przygotować mnie na to, co przeżyłem.
Dobre nastawieniem, chęć doświadczenia czegoś głębszego po raz drugi po mj. Sam w domu.
Wypiłem 4 yerby mate, przebigłem moją małą miejscowość na sprincie, po czym przy dalej wzmożonym oddechu przyjąłem w płucka pięknego spuszczaka.
Na początku wiadomo nic sie nie dzieje, tak więc zabieram co moje z łazienki, i ruszam do zaciemnionego pokoju. Minęło juz pare mnut a mi dalej nic sie nie dzieje. Co bylo dosyć dziwne ponieważ zazwyczaj od razu mnie łapie. Tak więc zrezygnowany kładę sie na łózko, wkładam słuchawki i zapuszczam sobie piosenkę "rly real-blackbear" i zamykam oczy.
