Marihuana w stołowym, w sypialni i w łazience

68-letnia emerytka wpadła przez sąsiadów, którzy donieśli na policję

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

4209
Hamburska policja aresztowała 68-letnią emerytkę, która uprawiała konopie indyjskie w swoim pokoju stołowym, sypialni i łazience.

"Ogrodniczka", zatrzymana podczas narkotykowych zbiorów, wpadła przez sąsiadów, którzy donieśli na policję, czując dochodzący z mieszkania charakterystyczny zapach marihuany.

"Plantację" emerytki stanowiło ok. 170 zabronionych przez prawo roślin. Pani zainstalowała specjalne oświetlenie i system wentylacyjny. Działała "bardzo profesjonalnie", jak powiedział rzecznik policji.

Podczas przeszukania policjanci znaleźli pięć kilo świeżo zebranych i podzielonych już na porcje liści konopi indyjskich.

Emerytka twierdzi, że wprawdzie opiekowała się roślinami, ale robiła to na prośbę swego 39-letniego syna. Śledztwo trwa.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

JCK (niezweryfikowany)
LOL&ROTLF
avatar_k (niezweryfikowany)
mom baker ;]
Zoltan (niezweryfikowany)
brawo babciu :) <br> <br> <br>propaGANDA
Anonim (niezweryfikowany)
hehe chyba na makumbe;p chce zaznaczyc ze lisci raczej sie nie pali tylko kwiatostan tej roslinki...zawijaja ludzi za cos o czym nie maja zielonego;] pojecia szkoda tylko babci;/ pozdrawiam wszystkich palaczy i wiosennych ogrodnikow
skanki (niezweryfikowany)
&quot;pięć kilo świeżo zebranych i podzielonych już na porcje liści konopi indyjskich.&quot; <br> <br>hehe ciekawe kto liśćmi diluje :P <br>
licek (niezweryfikowany)
a juz myslalem, ze to ta kobiecina bakala;-) A tu synalek interesy kręsił, no.
Rahshy (niezweryfikowany)
coz jak polska policja moze skutecznie scigac dilerow i hurtownikow skoro oni nawet nie wiedza czym oni handluja :P
chilum (niezweryfikowany)
..to przeszkadzało? <br>Niestety sąsiedzi są często przyczyną kłopotow. <br>Chłopak od 80-tych lat siał w ogródku i po folią konopie. <br>Ogrodek przy domu,a konopi nie znowu ilości przemysłowe. <br>Ot.mn.więcej 5-7 krzaków na ogródku i tak samo w folii. <br>I nikt się czepiał. <br>Dopóki nie zmarli rodzice,niestety. <br>Od razu sąsiad kazał wyrwać&quot;ty wiesz co&quot;,bo jak nie to dzwoni po policję.
BenY (niezweryfikowany)
..to przeszkadzało? <br>Niestety sąsiedzi są często przyczyną kłopotow. <br>Chłopak od 80-tych lat siał w ogródku i po folią konopie. <br>Ogrodek przy domu,a konopi nie znowu ilości przemysłowe. <br>Ot.mn.więcej 5-7 krzaków na ogródku i tak samo w folii. <br>I nikt się czepiał. <br>Dopóki nie zmarli rodzice,niestety. <br>Od razu sąsiad kazał wyrwać&quot;ty wiesz co&quot;,bo jak nie to dzwoni po policję.
PAJK (niezweryfikowany)
minuta ciszy :(
frugo (niezweryfikowany)
no to nic,tylko polska musi nadążyć za Unią Europejską.....hehehe <br>FUCK the police&amp;stupid confidental people :P <br>P.S.-co oni z tego mają że kogoś podjebią??? <br>
niewiar (niezweryfikowany)
to moja babcia:]
knoxville (niezweryfikowany)
ja bym tak babci w chuja nie zrobil. natomiast zawsze we wrzesniu wyrywam jednego krzakulca z ogrodka jej sasiadki:D tez jest w sedziwym wieku ale zioloczenictwo dobre jest dla wszystkich! ;D
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • LSD-25

 

Psychoanalityczna reasumpcja podświadomości czyli bad trip i jego interpretacja

 

Czas: noc z 13 na 14 lutego 2012 roku

Materiał: LSD 180 µg

Przebieg:

Start ~ 23:30

Wejście ~ 01:10

Koniec ~ 05:30

 

  • Inne
  • Pozytywne przeżycie

Dobry nastrój, lekkie zmęczenie, wieczór w wannie

Jest to mój pierwszy raport na neurogroove :) Doświadczenie miało miejsce około 2 tygodni temu, kiedy to, po napiętym dniu miałam ochotę na chwilę relaksu i uważności. Zmieloną korę drzewa Mulungu (2 płaskie łyżeczki) wrzuciłam do garnka z 300ml wody, następnie gotowałam przez 20 min. Taki oto wywar wypiłam duszkiem. Smak dosyć przyjemny, lekko gorzkawy przy samym końcu, dało się wyczuć nutę kurkumy i curry. Po wypiciu położyłam się w wannie z gorącą wodą. Na pierwsze efekty przyszło mi czekać niespełna 15 minut.

  • Lophophora williamsii (meskalina)

Podsylam opis przezycia po Peyotlu, ktorego doswiadczyl Bernard

Roseman, gdy wraz z czlonkami Native American Church uczestniczyl

w sakramencie w poznych latach `50. To je ino fragmencik calosci,

a calosc to "The Peyot Story" - Wishire Book Company 1963.



..........................................



  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Ciepła niedziela, natłok myśli i trochę problemów. Towarzystwo najwspanialszego przyjaciela pod słońcem, kompana większości podróży.

Wszechświat tkanek, komórek, białek, bakterii, organelli - zlepka efemerycznych procesów i incydentalnych zderzeń atomów tworzy najbardziej wyrafinowany mechanizm, jaki można sobie tylko wyobrazić! Jesteś sztuką. Jego wymyślność tworzy złudne poczucie kontroli, daje Ci podstawy, żebyś mógł myśleć, że to Ty jesteś Panem. Nic głupszego, jesteś obserwatorem! Twoje skomplikowane ciało okazuje Ci łaskę, dając poczucie, że istniejesz. To właśnie jest piękne. To sztuka. Ezoteryka. Tajemnica. A wszystko po co?

randomness