Marihuana na jezdni

Pech, pech, i jeszcze raz pech...

Anonim

Kategorie

Odsłony

2547

Ponad 10 kg marihuany wysypało się z pękniętej opony macedońskiej ciężarówki na drodze w okolicach Pazardżika w południowo-zachodniej Bułgarii, tuż przed nadjeżdżającymi policjantami.

Ciężarówka z ukrytą w oponie "trawką" jechała ze Skopje w Macedonii do Turcji przez Bułgarię. Nagle pękła opona samochodu, a na jezdnię posypały się saszetki z białym proszkiem.

Policjanci, całkiem przypadkowo jadący za ciężarówką, natychmaist zatrzymali kierowców, dwóch Macedończyków w wieku 26 i 31 lat.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

/rudylud ek (niezweryfikowany)

biały proszek? - nic nie rozumię
dr Timothy Leary (niezweryfikowany)

biały proszek? - nic nie rozumię
Anonim (niezweryfikowany)

ganja w proszku;/
Zajawki z NeuroGroove
  • Inne

Bezgraniczna ciemnosc, cisza wkolo

Nic, tylko czern! Beznadziejna
sytuacja, strach, lek. Wokol czuc
zapach bezsilnosci, smak katastrofy.
Nicosc!
Ciemnosci otaczaja moje cialo. Widze
jedynie czern. Sam nie wiem czy mam
jekies cialo poniewaz nie czuje go, nie
widze go.
Slysze wiatr w oddali, lecz nie czuje go.
Jedynym moim pragnieniem jest czuc.
Gdzie jestem? Czyzbym umarl?
Czyzby ta bezsilnosc
mialaby towarzyszyc mi do konca? Do
konca czego? Mnie? Swiata? A moze
swiat juz sie skonczyl?

  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Lekkie zmęczenie, ale i ekscytacja po okresie renowacji komórek mózgowych. Kilku domowników obecnych, ale nie wchodzili mi do pokoju.

DXM- Tak, czy nie?

  • Inne
  • Przeżycie mistyczne

Podróż do lasu i spowrotem, a następnie łóżko. Pozytywne nastawienie, czekałem na to długo. Niestety pogoda niezbyt ładna, pochmurno i chłodno.

 

Słowem wstępu:

  • 4-ACO-DMT
  • Przeżycie mistyczne

Po godzinie 18, głównie mieszkanie kumpla i miasto.

Bohaterowie: Ja(K.), moja dziewczyna (A.), nasz znajomy (Krz.)

Start godzina 18:

00:00 - Ja i A. wrzucamy po 35mg w kapsułce żelatynowej na jakiejś polnej ścieżce w drodze do mojego domu.

00:15 - Wchodzimy do mieszkania i nerwowo oczekujemy pierwszych efektów. Siadam na łóżku a A. otwiera facebook'a.