Manifestacja mieleckich uczniów Precz z alkoholem!

Kilkaset dzieci, uczniów szkół podstawowych, protestowało w Mielcu przeciw nadużywaniu alkoholu, tytoniu i innych używek.

Anonim

Kategorie

Źródło

Nasz Dziennik

Odsłony

3065

Manifestację w ramach ogólnopolskiej akcji "Trzeźwo patrzę na świat" zorganizowały Urząd Miasta Mielca i Szkoła Podstawowa nr 6. Pochód uczniów ulicami miasta - z transparentami, skandujących hasła "Precz z alkoholem" czy "Mając tak niewiele lat, trzeźwo patrzę na ten świat" - to nie jedyne elementy akcji w Mielcu. Objęła ona m.in. spotkania propagujące trzeźwość, uświadamiające zagrożenia i zgubny wpływ alkoholu na zdrowie i życie człowieka, a także konkursy plastyczne. Protest antyalkoholowy w Mielcu zakończył się na placu Armii Krajowej odczytaniem postulatów dzieci. Najmłodsi zwrócili się do dorosłych z apelem o ograniczenie dostępu młodzieży do alkoholu i papierosów oraz dawanie na co dzień przykładu trzeźwego stylu życia.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

LaSziDo (niezweryfikowany)
szkoda tylko ze ta akcja byla nagoniona przez szkole itp. &quot;majac juz troche więcej lat nie moge trzezwo patrzec na ten swiat &quot; <br>ja bym cos takiego zorganizowal! <br> <br>ps. Elo producentom ! - i jest SZOK!!!!
niewiem (niezweryfikowany)
majac wiecej lat coraz ciezej spoglada mi sie na ten popierdolony swiat :p to jest haslo prawidlowe raczej. <br> <br>a tak swoja droga, agquarx: czyzbys poczytywal Nasz Dziennik do poduszki? ;-)
shahid - flirtu... (niezweryfikowany)
&quot;majac juz troche więcej lat nie moge trzezwo patrzec na ten swiat &quot; no to jest zajebisty tekst <br> <br> <br>zawsze mnie martwiło to że dzieciom w szkołach panie nauczycielki moga naprawde porządnie namieszać w głowach <br>
.chudy. (niezweryfikowany)
niewiem jak inni ale ja przyłanczam się do tej akcji :|
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Set: dobre nastawienie, ogólny spokój psychiczny, brak zmęczenia, chęć odkrycia głębszych zakamarków własnego umysłu i określenia priorytetów życiowych Setting: trip samodzielny we własnym mieszkaniu. Brak innych osób.

Do tripa zacząłem przygotowywać się niecałe 3 tygodnie wcześniej. Jako że od 5 lat nie mam styczności z psychodelikami i nie mam zaufanego dealera, zdecydowałem, że najbezpieczniejszą opcją będzie zakup grow kit'a. Wybór padł na Golden Teacher. Gdy plon był gotowy, grzybki wysuszyłem. Tego dnia byłem trochę zmęczony, więc postanowiłem przełożyć trip na następny dzień.

 

  • Marihuana
  • Mefedron
  • Pierwszy raz

Warszawa. Sobota. Klub. Impreza. Gwiazda z zagrani... chuj z nią. Mefedron. 

21:45 - zamawiam Ubera pod hotel, czekamy, lekka pizgawa, ale humory dopisują, czekaliśmy dość długo na ten wieczór

22:05 - zbliżamy się w okolice klubu, wysiadamy jakieś 200m od niego. W trakcie drogi wyciągam blanta. Żwawym krokiem kierujemy sie w strone miejsca docelowego. Kurwa. Za szybko. Kolonia stop. "Możemy na chwile usiąść?". Dokończyłem co miałem, przepaliłem mentolowym papierosem, lecimy. Dosłownie. Przynajmniej ja.

  • Przeżycie mistyczne
  • Szałwia Wieszcza

 

Pierwsze przeżycie z tą magiczną substancją.

Spożywałem wraz z kolegą ekstrakt x15 zakupiony w Smartshopie w Amsterdamie.

Ekstrakt paliliśmy za pomocą drewnianej fajki w parku wieczorem gdzie atmosfera była idealna.

Ciężko będzie mi to opisać, lecz postaram się jak tylko umiem.

Pierwszy buch.

Po chwili obraz typowo rozpłaszczony nic po za tym, więc decyduję się na następny krok.

Drugi buch.

Uczucie lekkiego swędzenia nic więcej.

Trzeci buch.

  • Amfetamina
  • Pozytywne przeżycie

podekscytowanie związane z 18stką przyjaciółki, miejscem najpierw była szkoła, potem mój dom, następnie sala, gdzie odbywała się impreza

Ten piękny dzień, który razem z nocą łączył się w idealną całość, "rozpoczął się" dla mnie około godziny 11, kiedy kolega, z którym zazwyczaj razem coś bierzemy przywiózł mi towar (ok. 2 gieta) do szkoły. Był to piątek. Bardzo chciałam wytrzymać chociaż do końca lekcji, ale wiadomo, mając to cudeńko w kieszeni jest bardzo ciężko. :) Poszłam do toalety i odsypałam sobie z jednej paczuszki na 2 malutkie kreski. Miałam ostatnią lekcję. Po 10 minutach poczułam spływ... Kiedy kończyły się lekcje, już lekko zniecierpliwiona kręciłam się w ławce. Oczywiście, moje koleżanki o niczym nie wiedziały.

randomness