Łódź: sąd odwoławczy - kara w zawieszeniu dla "króla dopalaczy"

29-letni Dawid B., zwany królem dopalaczy, którego sąd I instancji skazał w marcu tego na karę dwóch lat więzienia, nie trafi do zakładu karnego. Dziś Sąd Okręgowy w Łodzi zawiesił mu warunkowo wykonanie kary na pięć lat.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Onet Łódź
JaS

Odsłony

1299

29-letni Dawid B., zwany królem dopalaczy, którego sąd I instancji skazał w marcu tego na karę dwóch lat więzienia, nie trafi do zakładu karnego. Dziś Sąd Okręgowy w Łodzi zawiesił mu warunkowo wykonanie kary na pięć lat.

Prokuratura oskarżyła B. m.in. o uprowadzenie mężczyzny i próbę wymuszenia od niego kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Wraz z nim sąd I instancji skazał również dwóch innych oskarżonych w tej sprawie - Jacka C. na 2,5 roku więzienia, a Łukasza K. na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat. W czwartek sąd odwoławczy utrzymał w mocy te kary.

Apelację od wyroku wnieśli obrońcy oskarżonych oraz prokuratura. Obrońcy Dawida B. oraz Jacka C. m.in. zakwestionowali wyrok w całości, domagali się jego zmiany, uniewinnienia oskarżonego C., ewentualnie uchylenia wyroku i skierowania do ponownego rozpoznania. Domagali się także zmiany kwalifikacji prawnej, bo według obrony, nie doszło do rozboju. Obrona Łukasza K. wnioskowała o utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku.

Z kolei zdaniem prokuratury, wyrok sądu I instancji dla B. i C. był rażąco niewspółmierny do zarzucanych im czynów.

Podczas pierwszej rozprawy apelacyjnej sąd poinformował, że wpłynęło pismo od oskarżonego Dawida B. i pokrzywdzonego mężczyzny, z którego wynika, że w październiku tego roku doszło do pojednania obu stron. B. przeprosił za swoje zachowanie oraz za zdarzenie i jego konsekwencje dla pokrzywdzonego. Jednocześnie zobowiązał się do naprawienia szkody finansowej do marca 2017 roku. Pokrzywdzony przyjął przeprosiny.

Dziś Sąd Okręgowy uznał, że nie doszło do rozboju. Znaczenie miała też postawa B., który pojednał się z pokrzywdzonym. Sąd utrzymał wyroki dla K. i C., który dostał karę bezwzględnego więzienia. Sąd uznał, że wobec C. nie ma "pozytywnej prognozy kryminologicznej".

Do zdarzenia doszło latem 2014 r., a jego tłem były rozliczenia finansowe. Z ustaleń śledczych wynika, że prowadzący działalność gospodarczą pokrzywdzony miał poza granicami Polski pośredniczyć w zakupie substancji zamówionych przez Dawida B., które prawdopodobnie miały posłużyć do produkcji tzw. dopalaczy.

Według prokuratury, Dawid B. przekazał mu w związku z tym 81 tys. zł. Ponieważ nie otrzymał ani zamówionych produktów, ani pieniędzy, postanowił je odzyskać. Zlecił to innym młodym mężczyznom. Doszło do spotkania pokrzywdzonego z B. i towarzyszącymi mu mężczyznami. Sprawcy obezwładnili ofiarę, a następnie, wożąc mężczyznę kilka godzin samochodem, grozili pozbawieniem życia w przypadku odmowy wydania im kilkudziesięciu tysięcy zł.

Dziewczyna pokrzywdzonego przekazała napastnikom 15 tys. zł. Bandyci, jako zabezpieczenie pozostałej kwoty, zabrali dokumenty jego jeepa cherokee. Sprawa dotarła do policji. Kilka dni później Dawid B. został zatrzymany.

W grudniu ub. roku przed łódzkim sądem okręgowym rozpoczął się proces B. w innej sprawie. Prokuratura oskarżyła go o sprzedaż dopalaczy i sprowadzenie niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia wielu osób. Grozi mu kara do ośmiu lat więzienia.

Oprócz Dawida B. na ławie oskarżonych zasiadło jeszcze trzech mężczyzn: 52-letni Ireneusz C., 26-letni Piotr P. oraz 27-letni Łukasz K. Według prokuratury, pierwsi dwaj mieli m.in. produkować dopalacze, przez co również sprowadzali niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia wielu osób. Podobnie jak Dawidowi B., grozi im do ośmiu lat więzienia.

Natomiast Łukasz K. miał - wbrew decyzji głównego inspektora sanitarnego - wprowadzić do obrotu "wyroby wskazane jako podobne do wyrobu o nazwie Tajfun", mogące zagrozić zdrowiu lub życiu. Mężczyźnie grozi kara do dwóch lat więzienia.

Oceń treść:

Average: 3.7 (7 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Uzależnienie

Chciałabym bardziej pomówić o skutkach uzależnienia i ostrzec w jakiś sposób wszystkich którzy w to brną, jak również opowiedzieć moją historię. Ogólny opis fazy opiszę na dole. Miewałam różne dołki w życiu, i tak jakoś wyszło że padło na to że używki pomagają mi najlepiej, miałam wtedy ledwie co skończone 13lat gdy weszłam w ten świat. 

  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Bardzo zmieszany, zdenerwowany samą sytuacją. To był pierwszy raz, było to w bloku na balkonie w biały dzień. Ogólnie do mj byłem pozytywnie nastawiony, znajomi - najbliższi przyjaciele + moja dziewczyna.

Cześć. Chce tu opisać moją sytuacja po pierwszym razie, może Wam też się tak zdarzyło, może to normalne. Zaczęliśmy jakoś po południu, było jeszcze jasno na zewnątrz. Nie piliśmy nic przed, ani nic z tych rzeczy, paliliśmy na czysto. Atmosfera ogółem była ekscytująca, bo w sumie każdy pierwszy raz palił. Ja byłem zdenerwowany cała sytuacją, bo co tak w biały dzień palić koło sąsiadów? xD No ale mówię no co tam, zrobimy to w miarę skrycie. Zrobiłem całe oprzyrządowanie wiaderka i wynieśliśmy na balkon. Załadowaliśmy i każdy ściągnął po trochu z jednego wiadra.

  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Stan psychiczny stabilny, dobre nastawienie i chęć potripowania w okolicznościach gongów tybetańskich.

Zacznę od tego, że już od 3 lat jestem blisko substancji psychoaktywnych. Ostatni rok przeżyłam w bardzo imprezowym trybie, jest to istotna informacja, bo przez weekendowe ciągi z mefedronem moja psychika uległa pogorszeniu. Gdzieś tak od dwóch miesięcy uspokoiłam sie ze stimami i przeszłam na mistyczny świat psychodelików. Bardzo mi to pomaga i czuję, że powoli łatam moją głowe.

  • 25I-NBOMe
  • Bad trip
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana

Sylwester, działka, noc, bliscy znajomi. Nastawienie świetne - każdy liczył na kolorową noc sylwestrową, wśród bliskich osób.

To był koniec 2017 roku. Plany na tego skurwiałego sylwestra rysowały się już pół roku wcześniej - miało być legitne elesde, szampan i blanty podczas podziwiania fajerwerków i przebywania w grupie najlepszych z najlepszych. Osoba, która organizowała cały materiał to jebany kłamca i bajkopisarz, zamiast cudownego, bezpiecznego kwacha, zaserwował nam pierdolone nBomby. W bibie brało udział tylko 5 osób wraz ze mną - dwie dupy i trzech typów lubiących przypierdolić w melanż.

Czas start!

randomness