Lekcja z narkotykami

Czy nauczycielka pozwoliła uczniom przynieść do szkoły marihuanę?

Anonim

Kategorie

Źródło

Dziennik Zachodni

Odsłony

2821

Czerwionka-leszczyny Rybnicka Prokuratura Rejonowa sporządziła akt oskarżenia przeciwko wychowawczyni jednej z klas Liceum Ogólnokształcącego w Czerwionce-Leszczynach. W pażdzierniku 2002 roku nauczycielka zorganizowała lekcję wychowawczą poświęconą problemowi narkotyków.

- Poprosiła uczniów, by przynieśli na lekcję materiały pomocnicze, ulotki i informacje. Licealiści twierdzą, że wychowawczyni, choć nie powiedziała tego wprost, zgodziła się również, by na lekcję przynieśą narkotyki - mówi Krzysztof Skiba, rybnicki prokurator, który prowadzi sprawę.

Debata o używkach odbyła się 16 pażdziernika 2002 roku. Uczniowie chcieli się wykazać, więc jak stwierdza prokurator, jeden z nich przyniósł na lekcję działkę marihuany, którą kupił za pośrednictwem szkolnej koleżanki. Pokazał wszystkim porcję "trawki".

- Ustaliliśmy, że nauczycielka wzięła narkotyk, powąchała, pokazała innym uczniom i oddała właścicielowi - dodaje Skiba. Prokuratura zarzuca podejrzanej podżeganie do posiadania narkotyków, czym przekroczyła swoje uprawnienia, i niedopełnienie obowiązku zatrzymania narkotyków lub skutecznego powiadomienia policji.

Nauczycielka nie przyznaje się do zarzucanych jej czynów. Zeznała w prokuraturze, że absolutnie nie chciała, aby uczniowie przynosili narkotyki do szkoły.

- Jaki miałabym w tym cel? - pyta wychowawczyni. - Oddałam chłopcu torebkę z zielem, bo byłam przekonana, że to nie są narkotyki, tylko jakiś żart z ich strony. Uczniowie śmiali się z tego podczas lekcji. Potem w zeznaniach również mówili, że sami nie wiedzą, co było w tej torebce - opowiada nauczycielka.

Wychowawczyni zeznała też, że po lekcji zawiadomiła o wszystkim dyrektora szkoły, a ten zaraz potem miał zatelefonowaą na komisariat w Czerwionce-Leszczynach. Policja nie potwierdza jednak, że tego dnia otrzymała zgłoszenie.

- To było ponad rok temu, dziś nie pamiętam już czy poszłam do dyrektora po lekcji czy póżniej. Wiem, że przy mnie dzwonił na policję - zapewnia podejrzana.

Wiesław Janiszewski, dyrektor Zespołu Szkół w Czerwionce-Leszczynach, również nie pamięta, czy wychowawczyni rzeczywiście przyszła do niego po lekcji czy w póżniejszym czasie. - Pamiętam tylko, że na pewno u mnie była i potem wykonałem telefon na komisariat - opowiada Janiszewski.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

infected mushroom (niezweryfikowany)
kurwa co za puste zjebane dzieci niech jeszcze na komisariat przyniosa ganje palanty z takim to tylko na ziemie i na buty a pozniej sie dziwic ze zlapia takiego wypierdka mendy i sypie wszystkich po kolei kurwa na zimie i na buty to sie moze czego jeden z drugim nauczy
BenY (niezweryfikowany)
ja tam bym chcial. tylko czemu oddawala:)))))) <br>nie ma jak poniedzialek
Rahshy / Spy (niezweryfikowany)
macie racje tylko takie przypaly przynosza do szkoly drugsy i sie chwala a pozniej wybieraj najprostsza droge:wsypa kazdego pokolei! <br>
inz.mamon (niezweryfikowany)
macie racje tylko takie przypaly przynosza do szkoly drugsy i sie chwala a pozniej wybieraj najprostsza droge:wsypa kazdego pokolei! <br>
Kret (niezweryfikowany)
ja tam bym chcial. tylko czemu oddawala:)))))) <br>nie ma jak poniedzialek
ziel (niezweryfikowany)
macie racje tylko takie przypaly przynosza do szkoly drugsy i sie chwala a pozniej wybieraj najprostsza droge:wsypa kazdego pokolei! <br>
KillaBeeZ (niezweryfikowany)
murzynski CHUJ W DUPE wszystkim nauczycielkom w dupe niedojebanym niedorajdom i pojebo psychicznym !!!
roxyk (niezweryfikowany)
paranoja <br>
Zajawki z NeuroGroove
  • Dimenhydrynat
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie pozytywne. Dobra atmosfera.

Jest piątek po południu. Odebrałam swojego przyjaciela z dworca PKP, gdzie wyruszyliśmy w podróż do pobliskiej apteki w centrum miasta. Kumpel zrobił już zakupy we własnym mieście, tak więc pozostało nam kupno 750mg dimenhydrynatu dla mnie. Z łatwością dostaliśmy dużą i małą paczkę Aviomarinu- razem 15 tabletek. <idziemy w stronę parku>. Zapalamy papierosy. Czas nakarmić demona. Piętnaście tabsów na raz do buzi <zapijamy colą>.

- 'Nareszcie nam się udało! Czuję ulgę, kiedy mam świadomość, że teraz tylko czekamy na działanie substancji.'

  • N2O (gaz rozweselający)

  • Dekstrometorfan
  • Tripraport
  • Tytoń

W porządku, co by tu dużo mówić.

Dzwonek do drzwi- tak zaczyna się dzisiejsza historia. Za drzwiami mój przyjaciel Kleofas (imię zmienione), z którym to niejedną lufę się wspólnie usmażyło. Zaparkował skuter nieopodal mego domu, wszedł po schodach na taras, nacisnął ten przycisk, czeka. Widzę przez szybkę niecny uśmiech. Otwieram i zapraszam go do środka. Udajemy się do mojego pokoju, w którym pożeramy czerwone tabletki. Popite sokiem z czerwonego grejpfruta. Przyjacielowi dostało się 420mg DXM, mnie- 540. Jego wagę szacujemy na 75 kg, moja to równe 90.

  • Grzyby halucynogenne
  • Grzyby Psylocybinowe
  • Pozytywne przeżycie
  • Psylocybina

Ekscytacja, ale depresja, ale perfekcyjne nastawienie, bo od lat marzyłam o grzybkach!!!

To było 19 czerwca 2021 roku. Popołudnie. Z zamiarem pójścia w tripa, uprzednio zamierzywszy kupić jeszcze w sklepie sok porzeczkowy dla podkręcenia rezultatów, ziemniaki i coś tam jeszcze, zjadłam garść świeżo ususzonych łysiczek kubańskich szczepu "Ecuador". Całą obfitą garść. Nie wiem, ile tam było – nie ważyłam. Nadmieniam, że to był mój dopiero drugi trip, znakiem czego nie znałam jeszcze niebotycznie kolosalnie olbrzymiej mocy psylocybiny. Zadebiutowałam bowiem z jednym grzybkiem, trzy dni wstecz. Tak więc, nie umiejąc pływać, rzuciłam się na głęboką wodę.

randomness