Laboratorium działało obok piekarni

Chcąc uniknąć wpadki i zminimalizować straty działalność przestępcza zorganizowanej grupy była prowadzona w wielu wynajmowanych obiektach.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

CBśP

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

211

Chcąc uniknąć wpadki i zminimalizować straty działalność przestępcza zorganizowanej grupy była prowadzona w wielu wynajmowanych obiektach. Ustaleniem szczegółów sprawy i podejrzanych o udział w gangu zajęli się policjanci CBŚP i prokuratorzy z podkarpackiego pionu PZ Prokuratury Krajowej. Podczas akcji policjanci zatrzymali 4 osoby, zlikwidowali laboratorium narkotyków syntetycznych, zabezpieczyli około 40 litrów 4CMC, 2,5 kg amfetaminy, rewolwer, 300 szt. amunicji, prawie 40 tys. papierosów, 42 kg tytoniu, 10 automatów do gier hazardowych i odzyskali 2 samochody skradzione w Belgii.

Policjanci z Zarządu w Rzeszowie Centralnego Biura Śledczego Policji wspólnie z Podkarpackim Wydziałem Zamiejscowym Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie prowadzą sprawę dotyczącą zorganizowanej grupy przestępczej działającej na Podkarpaciu. Jej członkowie zajmowali się wytwarzaniem oraz wprowadzaniem do obrotu znacznych ilości narkotyków, m.in. amfetaminy, 4CMC oraz marihuany i haszyszu.

Na podstawie zebranych informacji policjanci CBŚP przeprowadzili w ostatnim czasie realizację w efekcie, której zatrzymali 4 osoby i przeszukali mieszkania, pomieszczenia gospodarcze oraz samochody należące do podejrzanych, a także obiekty użytkowane przez nich. W jednym z wynajmowanych pomieszczeń, na zapleczu piekarni policjanci zlikwidowali laboratorium narkotyków syntetycznych, gdzie przejęli urządzenia i substancje niezbędne do produkcji narkotyków. W tym miejscu policjanci zabezpieczyli także około 40 litrów 4CMC (klefedron).

Kolejne narkotyki czyli 2,5 kg amfetaminy ukryte było pod siedzeniem samochodu należącego do jednego z zatrzymanych oraz w wynajętym garażu. Podczas akcji policjanci zabezpieczyli także rewolwer i 300 sztuk amunicji, prawie 40 tysięcy sztuk papierosów i 42 kg tytoniu. Funkcjonariusze przejęli również 10 automatów do gier hazardowych. Warto przypomnieć, że zgodnie z przepisami za urządzanie gier hazardowych za każdy automat grozi kara administracyjna. W tym przypadku grozić może kara łączna w wysokości nawet miliona złotych. Dodatkowo w trakcie wykonywanych czynności odzyskano 2 samochody skradzione w Belgii, tj.: BMW 320D warte około 60 tys. zł i Volvo V60 warte około 200 tys. zł.

Zatrzymane osoby zostały doprowadzone do Podkarpackiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie, gdzie przedstawiono im zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a także wytwarzania i wprowadzania do obrotu znacznych ilości narkotyków. Na podstawie zebranego materiału dowodowego Sąd Rejonowy w Rzeszowie zastosował wobec 3 podejrzanych środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.

W działaniach, policjantów z Zarządu w Rzeszowie Centralnego Biura Śledczego Policji, wspierali funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej z podkarpackiej Krajowej Administracji Skarbowej, Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli oraz Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

To było siedem lat temu, dokładnie 1 sierpnia 1996. Takich dat nigdy się nie zapomina, takie dni pamięta się do końca dni na tym świecie, przynajmniej ja:)


Był słoneczny dzień, olimpiada w Atlancie i Hoffman do podjęcia z BABĄ NA ROWERZE - taki obrazek jak wiecie:) Było dwóch kumpli i trochę żetonów już na koncie. Jednak BABA NA ROWERZE z 1 sierpnia 1996 była najbardziej wyjątkową z bab! Przywieziona prosto z Amsterku aż kleiła się w łapach. Była świeżutka a jej oleistość napawała nadzieją niezłej jazdy...

  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Metoksetamina
  • Pozytywne przeżycie

Ogólne nastawienie jak najbardziej pozytywne oraz ekscytacja przed spontanicznym tripem. Setting nie wyglądał już tak kolorowo - komplet domowników w mieszkaniu, aczkolwiek z racji względnie późnej pory jedynie siostra pozostała na posterunku.

 Główna akcja miała miejsce w nocy z 22 na 23 sierpnia. Dzień minął mi na mniej lub bardziej udanych przygotowaniach do kampanii wrześniowej. Po nauce odczułem potrzebę relaksu, więc szybka mobilizacja i ekipa na wieczorne piwko zmontowana. Po wypiciu i spaleniu blanta powoli każdy udaje się do domu. Ja nie czuję się do końca ukontentowany, więc postanawiam wprowadzić w życie plan dysocjacyjnego tripa. Podczas drogi do domu odczuwam ekscytacje i podniecenie porównywalne z tym z pierwszych lotów.

  • Bad trip
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Tytoń

Nastawienie: Dobre, pozytywne Nastrój: W miarę neutralny Okoliczności: Ognisko kolegi, znałem tylko parę osób, nieciekawe towarzystwo. Otoczenie: Końcówka listopada a więc początki zimy, las nad sztucznym jeziorem, wieczór, ciemno, ogółem również nieciekaiwe.

Po szkole dostałem telefon od kolegi (N) że jest ognisko wieczorem, żebym wpadał, będzie fajnie i tak dalej. Postanowiłem się tam wybrać z moim z kolegą z klasy (K), znamy się już dosyć długo i często razem gdzieś chodzimy. Wieczorem K wpadł pod mój dom, po czym poszliśmy gdzieś kupić alko. Potem spotkaliśmy się z N i z paroma innymi kolegami i koleżankami, i oszliśmy już nad jeziorko. Było to dosyć daleko więc pokonanie tej trasy nam trochę zajęło.

  • Muchomor czerwony
  • Przeżycie mistyczne

Na czczo. Kilka dni przedtem dieta mocno ograniczona, bardzo lekka. Las. Głęboki spokój. Trans medytacyjny. Brak wiedzy o substancji. Brak oczekiwań. Waga 58 kg. Wzrost 175.

Mija kilka minut. Pierwszy oddział był gotów do wymarszu. 

Generale, melduję, że smak jest ohydny...

Jak kania z indywidualną dla muchomora nutką smaku. Zjadłem wszystko z wielkim trudem. Pojawiło się uczucie ogromnej suchości. Pamiętam, że żułem wszystko bardzo długo, wiedząc, że ma to olbrzymi wpływ na efekt.

Już kiedy kończyłem ostatniego muchomora (jedzenie tego wszystkiego trwało dobry kwadrans) poczułem, że coś się zmieniło, ale nie potrafiłem powiedzieć, co.