Ktoś ukrył na drzewie reklamówkę z dopalaczami. Szuka go policja

Na drzewie przy ul. Traktorowej w Łodzi policjanci znaleźli reklamówkę z 48 dawkami dopalaczy. Teraz szukają jej właściciela. Jeśli go znajdą, grozić mu mogą trzy lata więzienia.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

rmf24.pl
Joanna Potocka

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

338

Na drzewie przy ul. Traktorowej w Łodzi policjanci znaleźli reklamówkę z 48 dawkami dopalaczy. Teraz szukają jej właściciela. Jeśli go znajdą, grozić mu mogą trzy lata więzienia.

Według rzeczniczki komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi mł. insp. Joanny Kąckiej, kilka dni temu policjanci zostali poinformowani, że w okolicach ul. Traktorowej może odbywać się pokątny handel środkami psychoaktywnymi.

- Zwrócili uwagę na dwóch młodych mężczyzn. Ich nerwowe zachowanie wskazywało, że mogli mieć związek z dystrybucją niedozwolonych używek. Jednak policjanci nie znaleźli przy nich żadnych nielegalnych substancji - relacjonuje Kącka.

Funkcjonariusze nie dali jednak za wygraną i sprawdzili także otoczenie. To wtedy zauważyli foliową reklamówkę wiszącą na pobliskim drzewie.

Okazało się, że wewnątrz było 48 zawiniątek z foli aluminiowej z suszem roślinnym. Testy na obecność środków odurzających potwierdziły, że zabezpieczony susz o łącznej wadze 53 gramów mógł być syntetycznym środkiem odurzającym.

Wylegitymowani mężczyźni twierdzili zgodnie, że nie wiedzą, kto jest właścicielem reklamówki.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

przemroki i halucynacje

Nazwa produktu tantum rosa

 

Witam to jest mój pierwszy tripraport prosze o wyrozumiałość.

 

obudzilem się byl kwiecień

 

zadzwonilem do kumpla A1 była 14:00 spytalem się corobią powiedzial ze benze

 

to spytalem się czy mogę przyjsc kumpel A1 powiedzial że tak to szedłem do niego w polowie drogi spotkałem kumpla A2 zapytałem czy idzie do kumpla A1 kumpel A2 powiedział ze tak.

 

  • 5-MeO-MiPT
  • Pierwszy raz

Zbierałem się około miesiąca, żeby spróbować tej substancji, w końcu nadarzyła się ostatnia szansa przed zaliczeniami i sesją. Nastawienie oczywiste- ciekawość, pomimo lekkiego strachu przed dawkowaniem - odmierzałem "na oko". Sam w mieszkaniu, wieczór(początek o 22).

 Około godziny 22 odmierzam 20 mg substancji RC z woreczka, po czym aplikuję pod język. Jest gorzka, ale idzie to znieść; no może oprócz specyficznego "wypalenia" jamy ustnej, które przeszkadza przez pierwsze 15 minut. Uruchamiam laptopa, który będzie moim jedynym towarzyszem tego doświadczenia i po wchłonięciu substancji otwieram pierwsze piwo. Wyczytałem, iż alkohol to głupi pomysł do tryptamin, jednakże chciałem popijać jakieś płyny podczas tripu.

  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

Czekałem na to od ponad miesiąca, dużo znajomych opowiadało mi o tym pięknym stanie i chciałem go w końcu doświadczyć. Miało to miejsce na imprezie sylwestrowej 2017/2018. Nastawiłem się bardzo pozytywnie, miałem zarzucić wraz z 5 kumplami, tak też zrobiliśmy. Oczekiwałem niesamowitego uczucia, o którym tyle słyszałem.

Wprowadzenie:

Jestem zwykłym nastolatkiem. Chodzę do technikum mechanicznego. Uczę się nawet dobrze. Nigdy nie sprawiałem żadnych problemów. Jakieś tam doświadczenie z narkotykami miałem, dużo czytałem o MDMA i byłem przygotowany na całego tripa.

T(19:00)

  • LSD-25
  • Marihuana
  • Tripraport

Nastawienie raczej pozytywne, chociaż zawszę odczuwam nieopisany strach przed psychodelikami, kiedyś mocno trzepnęły mną o ziemię... Otoczenie stanowił mój pokój, komputer z notatnikiem i winampem, krzesło, biurko, kanapa, syf pod kanapą, bałagan w pokoju, i pająk na ścianie. Wcześniej było to auto znanego mi człowieka.

Witam.
Nie będzie to klasyczny trip raport, całość pisałem w trakcie stanu ostro zbombionego, jest to zapis mojej rozkminy, mający na celu ukazać jak to mniej więcej wygląda
od środka. LSD brałem pierwszy raz w życiu, po tym jak posiedziałem ze znajomymi, wróciłem do domu i otworzyłem notatnik, pisałem to jakieś 4 godziny słuchając muzyki i ledwie trafiając w klawisze. Żeby nie zanudzać długim i sztywnym wstępem, przejdźmy do sedna sprawy.

Zapiski z 1000 i jednego tripu
Epizod: Rozkminisz pod kopułehem

randomness