T=0. Wrzucam na wagę 18mg tryptaminy, połykam, popijam. Wchodzę pod prysznic.
Spieszymy donieść o tej niebywale bulwersującej sprawie!
O komentarz do teledysku, w którym widzimy sceny brania narkotyków i handlu narkotykami m.in. na dziedzińcu raciborskiego zamku, poprosiliśmy władze miasta, starostwo oraz Mariolę Jakacką — dyrektor Zamku Piastowskiego.
Raper Korki kręcił sceny do swojego najnowszego teledysku do utworu „Lecicie” na terenie Raciborza. Miasto Racibórz pojawia się w tle również pozostałych teledysków rapera „Dam Tobie Powód” czy „Jeszcze”.
O ukazaniu się najnowszego teledysku ekipa związana z artystą poinformowała lokalne media: „Korki, raper z kilkunastoletnim stażem, zwycięzca pierwszej edycji programu Żywy Rap, ponownie promuje Racibórz, kręcąc trzeci już klip na terenie miasta.”
O komentarz do teledysku, w którym widzimy sceny brania narkotyków i handlu narkotykami m.in. na dziedzińcu raciborskiego zamku, poprosiliśmy władze miasta, starostwo oraz Mariolę Jakacką — dyrektor Zamku Piastowskiego.
Rzecznik prasowy Urzędu Miasta, Leszek Iwulski, w krótkich słowach odpowiedział, iż Urząd szanuje swobodę działalności twórczej każdego artysty i nie zamierza zabierać stanowiska w tej sprawie. Nadmienił ponadto, że jeżeli artysta uważa, że w ten sposób promuje miasto, ma do tego pełne prawo.
Dyrektor Zamku Piastowskiego, jak sama przyznała nie wiedziała o całej sytuacji. Nie została do niej skierowana żadna prośba o wykorzystanie wizerunku zamku. Jak zaznaczyła, z infrastruktury zamku, może korzystać każdy i nie ma zakazu wykonywania zdjęć oraz nagrywania filmów. Wspomniała również, że beneficjentów chcących skorzystać z urządzeń i obiektów znajdujących się na Zamku Piastowskim obowiązuje cennik wynikający z uchwały Zarządu Powiatu Raciborskiego. Dyrektor Jakacka zauważyła również, że w teledysku nie było widocznych znaków graficznych miasta (logotypów, herbu) ani nazw własnych (miasta Raciborza, Zamku Piastowskiego albo powiatu) wskazujących na samowolne nadużycie i wykorzystanie wizerunku wyżej wymienionych.
Od starostwa niestety, nie doczekaliśmy się odpowiedzi.
Holenderskie, sobotnie popołudnie, wróciłem do mieszkania po 6 godzinach pracy, całkiem zdolny fizycznie i dobrze nastawiony, aby poznać 4-Aco-DMT. Moj wspólokator przyprowadził ziomka z miasta, który tak jak ja lubi odmienne stany świadomości, więc chłopakom zrobiłem po 40mg metoksetaminy, a sam...
T=0. Wrzucam na wagę 18mg tryptaminy, połykam, popijam. Wchodzę pod prysznic.
---
Puk puk!
Kto tam?
Wchodzisz. Czytasz. Jesteś tu. Ze mną. No i jak się czujesz?
Zaraz po pracy, na dworze chłodno aczkolwiek przejaśniło się. Słońce coraz niżej nad horyzontem. W domu spokój, nikogo nie ma, czysto i świeżo. Humor bardzo dobry, ponieważ wiem co mnie czeka
15:00 wyjście z pracy, szybko złapać tramwaj i kierować się prosto do domu. Plan oczywiścię się udało i już o godzinie 15:40 równo wziałem wszystkie blottery. Powrót do domu, włączam kompa, biore plecak lece do sklepu. 16:10 wychodzę ze sklepu i odczuwam pierwsze efekty - lekko skrzywiony humor, zmienia się postrzeganie przestrzeni, "spięcie" na karku oraz ogólna zmiana myślenia. Zaskoczyło mnie tak szybkie działanie, ale to zapewne przez dawkę, którą brałem. Blottery pogryzłem i zjadłem.
Samopoczucie doskonałe, przed, w trakcie i po tripie, dzięki ludziom, muzyce i nastawieniu. Nastawienie: "eksperymentujmy! bo kto jak nie my?" Miejsca: Dom, trasa przez miasto, klub, dom.
2C-P jest definitywnie moim ulubionym RC z półki z psychodelikami, a ten piątek miałem spędzić korzystając z jego uroków i pięknej pogody. Okazało się jednak, że w jednym z większych klubów w moim mieście jest "ponoć dobra" impreza...