Koniec marihuany i fentanylu z receptomatu – to cel Ministerstwa Zdrowia

Uzależniające i narkotyczne leki nie będą dostępne z receptomatu. Taki plan ma resort zdrowia – podaje „Gazeta Wyborcza”.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

oko.press | MARCEL WANDAS

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

223

Uzależniające i narkotyczne leki nie będą dostępne z receptomatu. Taki plan ma resort zdrowia – podaje „Gazeta Wyborcza”.

Ministerstwo zdrowia próbuje uregulować telerecepty po raz kolejny. Poprzednio – jeszcze za rządów Zjednoczonej Prawicy – skończyło się to problemami dla wielu chorych, które przyniosły nowe regulacje dotyczące leków psychotropowych i odurzających. Ministerstwo zdrowia nałożyło wtedy na lekarzy obowiązek sprawdzenia, czy pacjent w przeszłości nie miał przepisywanych w nadmiarze podobnych środków. Problem w tym, że nie wszystkie placówki miały dostęp do Internetowych Kont Pacjenta, skąd można zaczerpnąć takie informacje.

Teraz resort chciałby zrobić porządek z receptomatami, czyli serwisami oferującymi wystawienie recepty w ramach często niemal fikcyjnych, ale zawsze płatnych teleporad. Jak pisze „Wyborcza”, ministerialnych urzędników do działania skłoniły między innymi informacje o coraz częstszych przypadkach nadużywania fentanylu, opioidowego leku przeciwbólowego o narkotycznym, uzależniającym działaniu.

Rozporządzenie „antyreceptomatowe” ma zakładać, że leki, które mogą stwarzać niebezpieczeństwo dla pacjenta, będą przepisywane jedynie przy okazji osobistej wizyty w przychodni POZ. Nie będzie można wystawić recepty na podstawie internetowej ankiety. Na liście substancji objętych rozporządzeniem mają znaleźć się cztery leki: morfina, marihuana, fentanyl i oksykodon.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Kodeina
  • Miks
  • Sertralina

lekkie fizyczne zmęczenie upalnym dniem, wczesny wieczór,pokój z otwartymi oknami, miło nastawiające towarzystwo siostry i to znane wielu osobom uczucie chęci by teraz było lepiej niż poprzednim razem

Nie wiem, czy powinno mnie to martwić, ale bardzo lubię to uczucie uspokojenia w ciągu dnia. To, które pozwala łatwiej mi znieść każde niepowodzenie. To, które stało się złotym zdaniem powtarzanym w myślach zawsze, gdy przypominam sobie swoją słabość. Świat może mi robić co chce, podczas gdy ja mam na niego najlepsze antidotum w postaci stwierdzenia, że dziś i tak coś sobie wezmę;) Tak było i w tym przypadku, którego zaistnienia w nie żałuję w najmniejszym nawet stopniu.

  • Narkoza

Opis przeżyć z dnia 15.04.05 wywołanych za pomocą Narkozy :D




Nazwa Substancji - Narkoza Dożylnie


Poziom doświadczenia - MJ bardzo często, XTC, Narkoza drugi raz


"Set and Setting" - Lekkie poddenerwowanie, Szpital


Efekty - Dziwne uczucie braku czucia ciała, niemożność ruchowa choć umysł jeszcze nie śpi

Było to moje drugie spotkanie z Narkozą, pierwszym razem byłem po "Głupim Jasiu" wiec szybko zasnęłem i wiele niepamiętam.




  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

Odczuwalne było lekkie załamanie przez szkołę, smutek, brak akceptacji siebie, ciągle wady wokół, problemy w rodzinie i kłótnie w kręgu znajomych. Nastawienie - ciekawość, wielka niewiadoma.

Zacznę od tego, że opisuje to dokładnie chwilę po wyjściu przyjaciela. 

18.01.2014 r. dzień jak każdy inny, nikt nie mówił że będzie w życiu łatwo rodzice po rozwodzie, kłótnie ze znajomymi, najlepsza szkoła, miłość do smutnych piosenek - zwyczajna nastolatka, skrzywdzona strasznie przez chłopaka. Nic takiego nie mogło się stać, co mi zależy, trzeba spróbować w życiu czegoś niesamowitego. Nie chcę się uzależnić, nie chce się zabić, po prostu przeżyć przez chwilę cos innego, panuję nad tym - wiem, jestem silna. 

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Dobry nastrój, podekscytowanie. Dom kolegi.

 Jestem po mojej pierwszej podróży. Wspomnę od razu, że na początku trip miał odbyć się w lesie, ale nie wypalił przez parę czynników. To nie ma znaczenia, natomiast wybór miejsca padł na dom kumpla.

 Słowem wstępu: tego, co doświadczyłem przez 4h podróży, tak mocno skondensowanych odczuć wręcz szaleństwa, nie dostarczyła mi żadna inna substancja. Odkryłem też, że jestem bardzo podatny na psylocynę i psylocybinę, ponieważ przy pierwszych wejściach już czułem, że będzie ostro i było. Mój trip był bardzo kontrastowy - dobra/zła strona, ale o tym zaraz.

randomness