Kokaina o "charakterze rekreacyjnym" u kolarza. Dyskwalifikacji nie będzie.

Ekipie się upiekło. Obecność kokainy w organizmie jednego z przyłapanych zawodników uznano za efekt "rekreacyjnego" zażycia narkotyku.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

sport.tvn24.pl
twis

Komentarz [H]yperreala: 
I co Wy na to? Przypominijmy, że w innych dyscyplinach dyskwalifikują za metabolity marihuany...

Odsłony

208

Kolarska grupa Katiusza uniknie kary za wykrycie w jej szeregach dwóch przypadków stosowania dopingu. Ekipie się upiekło. Obecność kokainy w organizmie jednego z przyłapanych zawodników uznano za efekt "rekreacyjnego" zażycia narkotyku.

Antydopingowe przepisy w kolarstwie mówią jasno: grupę czeka banicja od 15 do 45 dni w razie stwierdzenia dwóch przypadków dopingu w czasie 12 miesięcy. W szeregach Katiuszy - mającej brudną, dopingową historię - takie dwie sytuacje odnotowano.

W styczniu na dopingu złapano Eduarda Vorganova.

Ponieważ pół roku wcześniej, przy okazji Tour de France, wpadł Włoch Luca Paolini, to Katiuszy groziło zawieszenie i związane z tym wycofanie z kilku wyścigów, w tym z prestiżowego Paryż-Nicea.

To nie był doping

Kary nie będzie, bo Paoliniego oczyszczono z zarzutów. Komisja Dyscyplinarna Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) przyznała, że wykryta w organizmie Włocha ilość narkotyku była na tyle nieznaczna, że uznano, iż to nie był efekt stosowania go jako środka dopingowego.

"W odniesieniu do tego przypadku ustalono, że zażycie kokainy nie było związane z zamiarem wpłynięcia na sportowe wyniku. Jej zażycie miało charakter rekreacyjny" - brzmi oświadczenie komisji. Kolarza i jego zespół oszczędzono.

"Niewłaściwe i niewspółmierne"

Szefowie rosyjskiej grupy odetchnęli. "Nawet jeśli taki przypadek obejmuje zakres przepisów antydopingowych, to nałożenie kary na cały zespół byłoby w tej sytuacji niewłaściwe i niewspółmierne" - cieszą się w Katiuszy.

Team Katiusza w poważnym kolarstwie istnieje od 2008 r. Od tego czasu doping w organizmach jej zawodników wykryto kilkanaście razy.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

podniecenie, ciśnienie na "zaćpanie" czegokolwiek. pozytywny, lekko chilloutowy, wakacyjny nastrój.

Wakacje 2014, lipiec.

 

Dwójka nas była, obaj płci męskiej. Tego dnia właśnie przyjechaliśmy do Milówki - mała wieś w powiecie Żywieckim, bardzo przyjemna, jeżeli chodzi o krótki wypoczynek. Nasza kwatera, co istotne dla dalszej części opowieści, znajdowała się 650 metrów nad poziomem morza, a droga od "rynku" (czyli najbliższe oznaki cywilizacji) to około 2 kilometry. Owa droga prowadziła przez pola (piękne widoki, swoją drogą), dwa, czy trzy razy trzeba było przejść przez zagęszczenie drzew przypominające mały las.

  • DOC
  • Katastrofa
  • Klonazepam
  • N2O (gaz rozweselający)

Humor dobry, gotowy na pierwsze od 7 miesięcy doświadczenie z psychodelikami, jednak trochę zmęczony podróżą i głodny. | Impreza typu psytrance w Gdańsku.

Po kilku miesiącach uprawiania sajkoszamanizmu, postanowiłem dać sobie spokój. Zauważyłem, że to nie jedyna dobra ścieżka w życiu oraz, że pod pretekstem niszczenia swojego ego, budowałem je coraz to większe. Mimo to, po siedmiu miesiącach od ostatnich grzybów, postanowiłem spróbować DOCa - substancji, która obrosła w legendy.

T+0

  • 4-HO-MET
  • Pozytywne przeżycie

Ciemny pokój, grudniowa noc, ambient z głośników.

 

  • Bad trip
  • Kannabinoidy

Nastawienie bardzo pozytywne, zaproszono mnie na ''zabójczy pyłek z bonga'', wypadło to spontanicznie. Kilka osób ze mną, w dalszej części tripa zostali najbliżsi kumple.

Siedzieliśmy wtedy nie robiąc nic, nie mając żadnych planów na resztę dnia, aż przypadkiem spotkały nas dwie koleżanki z wypchanym plecakiem. Spoglądając na ich oczy każdy zorientował się co jest w środku, a dziewczyny zaproponowały nam wspólne spalenie pyłku ze sporego bonga.

Po codziennym paleniu kilka razy przez jakieś pół roku, zrobiłam sobie przerwę aż do wtedy. Nie sądziłam, że będzie aż tak mocno.