DAWKA: nie pamiętam, ale na pewno przekroczyliśmy dzienną kilkukrotnie :)

Mundurowi zabezpieczyli środki odurzające w postaci mefedronu, marihuany, soli kokainowych i tabletek tzw. extasy.
Policjanci ze kołobrzeskiej komendy w ubiegłym tygodniu zatrzymali dwie osoby, które posiadały narkotyki. Mundurowi zabezpieczyli środki odurzające w postaci mefedronu, marihuany, soli kokainowych i tabletek tzw. extasy. Zatrzymani mężczyźni odpowiedzą teraz za posiadanie środków odurzających.
Kryminalni z Kołobrzegu ustalili, że 38- letni mieszkaniec Kołobrzegu może posiadać narkotyki. Wytypowali miejsce jego aktualnego przebywania i zapukali do drzwi mieszkania. W trakcie przeszukania, w rzeczach należących do mężczyzny, policjanci ujawnili narkotyki. W tym marihuaną, kokainę i tabletki extasy o łącznej wadze ponad 150 gram. Kryminalni zabezpieczyli narkotyki i zatrzymali 38-latka.
Jeszcze tego samego dnia w innej części Kołobrzegu kryminalni zatrzymali kolejnego mężczyznę, który w swoim mieszkaniu posiadał narkotyki. Po przebadaniu zabezpieczonych substancji okazało się, że 27-latek był w posiadaniu marihuany i mefedronu o łącznej wadze ponad 72 gramów. Posiadacze substancji zakazanych ustawą, zostali zatrzymani w policyjnym areszcie.
Mężczyźni usłyszeli zarzuty posiadania znacznych ilości narkotyków za co grozi im teraz nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
DAWKA: nie pamiętam, ale na pewno przekroczyliśmy dzienną kilkukrotnie :)
Czy zauważyliście czasem, jak wypadkowa szkodliwość substancji wpływa na sposób w jaki wypowiadają się o niej użytkownicy? W wypadku marihuany mamy „trawkę”, „grasik”, „gandzię”, „Marysię”, „zioło” – wszystkie określenia niosące pozytywny ładunek i nie zdarzyło mi się chyba widzieć brzydkiego przezwiska dla tej dość niewinnej używki. A pomyślcie teraz o amfetaminie – zaczyna się podobnie poufale: „spidzik”, „fetka”, „metka”, po czym następuje niesamowita przemiana i w pewnym momencie starzy wyjadacze zaczynają na forum pisać o niej: „ŚCIERWO”.
Więc, było to tak...
Magiczny dzień, koniec roku szkolnego, wysiłek jednego roku, obniżenie poziomu stresu w organiźmie... Rozumiecie? Zupełny odpał. Postanowiłem spróbować czegoś nowego, padło na metadon, ale po kolei.
Set&setting: Pozytywny nastrój, dobra pogoda, miła atmosfera - koniec roku szkolnego. Żadnych ciśnień, gdzieś do godziny 16:00 pod wpływem alkoholu.
Niestety, brak znajomych u boku. Ciekawość do tej substancji, zupełna niewiedza jeśli idzie o jej działanie i dawkowanie.
Komentarze