wiek: 23 lata
waga: 89 kg
S&S: pusta chata, jakieś resztki jedzenia w lodówce, zapas wody, generalnie wszystko co potrzebne do przeżycia.

29-letnia kobieta z Wenezueli została zatrzymana na warszawskim lotnisku za przemyt narkotyków. Kilkanaście zawiniątek z kokainą ukryła w żołądku i miejscach intymnych.
29-letnia kobieta z Wenezueli została zatrzymana na warszawskim lotnisku za przemyt narkotyków. Kilkanaście zawiniątek z kokainą ukryła w żołądku i miejscach intymnych. Policjanci zatrzymali także 35-letniego Nigeryjczyka, który miał odebrać towar od przemytniczki.
Na trop przemytniczki wpadli policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej w KSP. – Z naszych informacji wynikało, że 29-letnia obywatelka Wenezueli leci z Brazylii przez Dubaj do Warszawy. Natychmiast wkroczyliśmy do akcji – wyjaśnia portalowi Robert Opas z biura prasowego KSP.
Samolot wylądował na lotnisku im. Chopina w niedzielę przed południem. – Podeszliśmy do kobiety wspólnie z policjantami, kiedy czekała przy stanowisku odprawy paszportowej – wyjaśnia Dagmara Bielec-Janas, rzeczniczka Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej i dodaje, że kobieta od początku wyglądała na zdenerwowaną.
Prześwietlenie i szczegółowa kontrola obnażyła prawdę. Kobieta ukryła w swoim ciele, w miejscach intymnych około kilograma kokainy o czarnorynkowej wartości około 300 tys. złotych. W rozmowie z policjantami przyznała, że zrobiła to dla pieniędzy. Funkcjonariusze zdradzają, że kwota, jaką „muły” otrzymują za swoją pracę jest niewspółmiernie mała w stosunku do ryzyka, jakie ponoszą. Kobieta za przemyt miała otrzymać około 2 tysięcy złotych. Zapłatę miał jej wręczyć w Warszawie kurier. Okazał się nim 35-letni obywatel Nigerii, który także został zatrzymany w jednym z hoteli na warszawskim Wilanowie.
Oboje usłyszeli już zarzuty. Kobieta odpowie za przemyt środków odurzających, a mężczyzna za współudział w przemycie. Grozi im do 15 lat pozbawienia wolności. Na poczet przyszłych kar od zatrzymanych zabezpieczono około 10 tys. złotych. Zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.
wiek: 23 lata
waga: 89 kg
S&S: pusta chata, jakieś resztki jedzenia w lodówce, zapas wody, generalnie wszystko co potrzebne do przeżycia.
mieszkanie, pokój, przyciemnione światło, muzyczka (metal), godzina 20.
17.06.2008
Własny, przyjazny pokój, partnerka obok.
Autor tekstu zastrzega sobie prawo do powielania poniższych praktyk ze względów bezpieczeństwa
Poniższy raport to opis przeżyć po inframuskularnym zapodaniu Metoksetaminy. Na początku wypada przedstawić moje doświadczenie z dysocjantami. Otóż: jestem bardzo "obcykany" w temacie DXM i spożywam tego specyfiku coraz mniej, ale na porządny trip musze wziąć minimum 750mg. Po dawce 1200mg mam już całkowitą depersonalizację ( 4plateau ). Także, jest tutaj nie mały wpływ na moje dawkowanie MXE.
pokój w piwnicy, nastrój słaby, oczekiwania niesprecyzowane, kanapa, fotel, kino domowe bose 700
Więc moje życie od lipca 2020 poświęcam wyłącznie opiatom/opioidom. Najpierw zaczęło się niewinnie, jak zawsze... byłem w szpitalu i jedyna pielęgniarka, która została na oddziale sobie spała i ponadto chrapała XD. To też wymknąłem się koło 1-wszej, czy 2giej w nocy i wszedłem do pokoju zabiegowego i ujrzałem syrop tramal z którego odpompowałem jakieś 2,800mg. Następnie będąc na sali zaaplikowałem 350mg i było tak pięknie, że nigdy tego niezapomnę... Działanie 10/10, nieporównywalne z jakimkolwiek innym high'em opioidowym który przeżyłem w późniejszym czasie.