Już nie wyprodukują prochów

Bielscy policjanci rozbili wczoraj gang produkujący i sprzedający narkotyki na hurtową skalę. Przestępcy zaskoczeni zostali przez policję podczas wytwarzania polskiej heroiny.

Anonim

Kategorie

Źródło

Super Express

Odsłony

2661

Nad ranem, na Błoniach - willowej dzielnicy Bielska - otoczono jeden z budynków. Wewnątrz trwała produkcja narkotyku. Przestępcy nie stawiali oporu. Zdążyli jednak wylać sporo tzw. kompotu, zanim obezwładnili ich policjanci.

- Zabezpieczyliśmy sprzęt do produkcji narkotyków, odczynniki i półprodukty - mówi Urszula Szatkowska z bielskiej policji.

W tym samym czasie, na jednym z bielskich osiedli przeprowadzono podobną akcję. Działała tam ta sama grupa narkogangsterów. W sumie zatrzymano 5 osób: czterech mężczyzn w wieku od 23 do 41 lat i jedną kobietę w wieku 21 lat. Wszyscy są mieszkańcami Bielska.

Byli już znani policji, tyle że z włamań i kradzieży.

W budynku na Błoniach, gdzie dokonano zatrzymań, nie tylko produkowano narkotyki. Było to miejsce, gdzie w narkotyki zaopatrywało się większość narkomanów z Bielska i okolic. Przestępczy proceder trwał tam od ponad roku. Zatrzymanym grozi do 10 lat więzienia. Cała piątka trafiła do tymczasowego aresztu.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

rhoxi (niezweryfikowany)
z tego co wiem to polska heroina jest w plynie a nie w proszku...
grv (niezweryfikowany)
z tego co wiem to polska heroina jest w plynie a nie w proszku...
r (niezweryfikowany)
z tego co wiem to polska heroina jest w plynie a nie w proszku...
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Tripraport

nastawienie pozytywne, jednak nieznajomość terenu zmieniła trip w raczej negatywny

We wrześniu bierzącego roku, wraz z kumplem spróbowaliśmy po raz pierwszy benzydiaminy. Był to nawet udany trip ale zdecydowałem

się opisać nasz drugi (stwierdziłem że więcej da się z niego wyciągnąć), który odbył się jeszcze ciepłej nocy październikowej,

tym razem z dwoma kumplami. Będę ich opisywał jako S i T.

 

Ja i S po naszym pierwszym spotkaniu z benzydiaminą mieliśmy jej serdecznie dość lecz jednak nas coś podkusiło...

Zaplanowaliśmy wszystko idealnie, mimo to mogło stać się wiele złego o czym przekonacie się w dalszej częsci TR'a.

 

  • 4-HO-MIPT
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Słoneczne popołudnie, najlepszy skład - czwórka przyjaciół (Ja, M, G oraz J), chęć przeżycia najlepszej podróży jakiej dotychczas mieliśmy okazje doświadczyć, stanu który kończy i rozpoczyna nowy etap naszego życia. Miejsce – początek pod lasem, później powrót do centrum naszej miejscowości i ogromna ilość przygód jakie podczas tripu nas spotkały.

Popołudnie: W tym momencie miała zacząć sie nasza podróż, niestety z pewnych wzgledów musielismy poczekać do około godziny 17 na pełną ekipe bez której podróz ta nie miała by sensu, ale o tym później. W między czasie zrobilismy małe zakupy, chipsy, sok, baterie do głosniczków. Rozeszliśmy sie do domów przygotowac sie mentalnie gdyz dzieliły nas minuty od podrózy. Wraz z Jahem przyszlismy do mnie, wybraliśmy odpowiednia muzykę (Shpongle, Total Eclipse, Cell, Bluetech, Asura, Zero Cult) może coś pominałem ale to szczegół, oczywiscie najlepiej wyselekcjonowane tracki.

  • 25C-NBOMe
  • Pozytywne przeżycie

Las na niewielkich wzgórzach, dom, ławka na ogrodzie. Nastawienie pozytywne.

 Swoją przygodę z psychodelikami rozpocząłem od NBOMe 25c. Z racji wielu przypadków hospitalizacji po NBOMach oraz tego że jestem bardzo podatny na wszystkie używki postanowiłem zacząć od bardzo małej dawki stopniowo ją zwiększając. Na pierwszy raz w domu zarzuciłem około 1/6 kartonika 1mg. Poczułem wtedy tylko lekkie wyostrzenie i nasycenie kolorów, niewielką euforię i empatię do członków rodziny i zwierząt.

Chciałbym jednak głównie opisać swoją drugą próbę z 25c. Byłem wtedy u rodziny w małej wiosce położonej w dolinie, gdzie po 2 stronach na niewielkich wzgórzach jest las.

randomness