Jennifer Lawrence upaliła się na planie "Nie patrz w górę" Netfliksa, żeby... wczuć się w rolę

Jennifer Lawrence zadbała o pełen realizm swojego występu - jeśli oglądając jedną ze scen w "Nie patrz w górę" Netfliksa będziecie zastanawiać się, czy aktorka naprawdę była wówczas na haju, odpowiedź brzmi: owszem.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Spider's Web, Michał Jarecki
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

71

Jennifer Lawrence zadbała o pełen realizm swojego występu - jeśli oglądając jedną ze scen w "Nie patrz w górę" Netfliksa będziecie zastanawiać się, czy aktorka naprawdę była wówczas na haju, odpowiedź brzmi: owszem.

Kolejną ciekawostkę z planu filmowego dostarcza Jennifer Lawrence. "Nie patrz w górę" z udziałem gwiazdorskiej obsady zadebiutuje na Netfliksie już w przyszłym miesiącu, tymczasem już teraz mamy szansę poznać pierwsze pikantniejsze zakulisowe szczegóły.

Jedna z historii ujrzała światło dzienne podczas jednego z ostatnich pokazów obrazu, kiedy to Lawrence, Adam McKay, Leonardo DiCaprio i Meryl Streep udzielali wspólnego wywiadu. Okazało się, że w filmie jest scena, w której bohaterka Lawrence pojawia się u boku Streep; nie wypowiada wówczas żadnych dialogów, jest za to na haju (jej postać, Kate Dibiasky, pali, by ukoić nerwy). Aktorka miała zaproponować reżyserowi konsumpcję skręta marihuany, który zwiększyłby "wiarygodność jej występu". Reżyser zgodził się, a artystka przed wkroczeniem na plan zapaliła jointa.

Lawrence opowiedziała, że szybko stała się celem żartów ekipy - wszyscy mieli z nią pogrywać, co było, biorąc pod uwagę jej stan, wyjątkowo łatwe. Sam McKay przyznał, że musiał się przed tym mocno powstrzymywać - najpierw podpuszczał aktorkę mówiąc, że chyba wpadł właśnie na pomysł na monolog dla jej bohaterki, ale ostatecznie, widząc stan i minę Lawrence, odpuszczał. Tymczasem sama Jennifer kilkakrotnie wspominała już o swojej sympatii do magicznej roślinki - kiedyś nawet opowiedziała, że pod wpływem trawki zdarzyło jej się wpaść na ceremonię rozdania Oscarów.

Główni bohaterowie filmu odkrywają, że w stronę Ziemi leci ogromna kometa. Kiedy próbują ostrzec świat przed zbliżającym się kataklizmem, spotykają się powszechnym wyparciem i bagatelizowaniem sytuacji. W obrazie zobaczymy wiele motywów i zabiegów charakterystycznych dla twórczości Adama McKaya.

Imponująca obsada to m.in. Leonardo DiCaprio, Jennifer Lawrence, Meryl Streep, Jonah Hill, Timothee Chalamet, Mark Rylance, Ron Perlman, Ariana Grande, Scott Mescudi (znany jako Kid Cudi), Himesh Patel, Melanie Lynskey, Michael Chiklis i Tomer Sisley.

Oceń treść:

Average: 7 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Tripraport

Wieczór, dom kumpla, nastawienie pozytywne z lekką dozą strachu przed nieznanym

Proszę o wyrozumiałość, ponieważ jest to mój pierwszy tripraport

Piątek 15.01.21 godzina 16

Zaczytując się tutaj na neurogroove w raportach o benzydaminie stwierdziłem że chciałbym spróbować tego specyfiku a że nie chciałem być w tym sam namówiłem mojego odwiecznego towarzsza tripów (S.) do wspólnej fazy. Nie zwlekając długo zebraliśmy się by pójść do apteki. "opakowanie Tantum Rosa poproszę". Młody aptekarz uśmiechnął się lekko i podał mi pudełko. 

18.45

  • Haloperidol


Niedawno, przy okazji przeprowadzki wpadło w moje ręce kilka opakowań Haloperidolu - konkretnego i mocnego psychotropu, ktory występował m.in. w filmach "12 małp" oraz "K-PAX". Pomijając oddziaływanie charakterystyczne dla tej grupy leków, zajebiście leczy czkawkę Very Happy


  • Alprazolam
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Mefedron
  • Uzależnienie

Dobry nastrój, chęć relaksu, wolny czas

Gdzie ten mateusz, on jedzie już

Jej zapach na dziś to kryształy mefa

Mefedron to szmata, suki nie chce znać

 

Jesteśmy pokoleniem darknetu i bitcona, iphona i supreme, hexenu i mefedronu. 4mmc zagościło w kulturze dość szeroko (twórczość Hewry i Mobbyn, otoczka idealnego euforyka, trudna dostępność i przede wszystkim fala ofiar i uzależnionych) zajmując miejsce obok marihuany, kokainy, mdma. Spróbowanie mateusza było jednym z moich narkocelów ale nie sądziłem, że się spełni

  • Grzyby halucynogenne

Zdarzyło się to kilka dni temu. Konkretnie trzynastego października, w mieszkaniu osoby D (chciala zostac anonimowa a jest mi to dosc bliska osoba). Z pozoru miało to być inicjacyjne grzybienie jej w konkretnej ilości (40 sztuk). O ironio, chciałem z nią przy tym być wiedząc że mnie grzyby nie czeszą w sposób znaczący. Nawet dzień wcześniej wygłaszałem Mancie alias Lwu, że utarta kontroli nad grzybami to raczej cecha osobowościowa niż coś dotyczące każdego i że mnie nigdy to nie spotkało i raczej nie spotka. Tu się strasznie pomyliłem i "nagrzeszyłem" butą.