Jakie mogą być konsekwencje palenia marihuany z brudnego bonga lub lufki?

Zarazki są wszędzie. Są nieuniknione, ale są całkowicie normalną częścią życia, a twój układ odpornościowy ochroni cię przed większością z nich. Istnieje jednak unikalny dla społeczności konopnej problem związany z zarazkami: grupowe palenie z bonga, jointa czy waporyzatora.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Fakty Konopne

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

1268

Codziennie dotykamy wielu brudnych rzeczy – telefony komórkowe, klamki, gotówka i klawiatura komputerowa – wszystkie te przedmioty mają wysoki potencjał narażenia na zarazki. To samo można powiedzieć o przedmiotach, które trafiają do naszych ust, takie jak lufki i bonga. Dzielenie się napojami, szczoteczkami do zębów i jedzeniem może również być źródłem zarazków.

Zarazki są wszędzie. Są nieuniknione, ale są całkowicie normalną częścią życia, a twój układ odpornościowy ochroni cię przed większością z nich. Istnieje jednak unikalny dla społeczności konopnej problem związany z zarazkami: grupowe palenie z bonga, jointa czy waporyzatora.

Niedawne badanie przeprowadzone przez Moose Labs z Los Angeles wykazało, że fajki wodne, waporyzatory i jointy mają „zdumiewający poziom bakterii”. Naukowcy stwierdził, że produkty do palenia marihuany mają zwykle bardzo wysoki poziom zanieczyszczeń. Ogółem stwierdzono, że przeciętne bongo ma „prawie półtora raza więcej bakterii niż toalety publiczne”.

Zaobserwowano, że bardzo niewielu konsumentów konopi podejmuje środki ostrożności, ponieważ tylko 5% uczestników używało ściereczek nasączonych alkoholem do czyszczenia bonga przed konsumpcją. Okazało się jednak, że nawet chusteczki nasączone alkoholem mogą okazać się niewystarczające, jeśli chcemy utrzymać niski poziom bakterii w bongu.

„Gdy te organizmy [bakterie] rosną, wydzielają substancje, które pozwalają im przylgnąć do pewnych fizycznych obiektów, takich jak plastik lub szkło w bongu. Gromadzenie się tych wydzielin prowadzi do powstania biofilmu, który służy do ochrony tych organizmów i ułatwienia im ciągłego rozmnażania się. ”

Codziennie dotykamy wielu brudnych rzeczy – telefony komórkowe, klamki, gotówka i klawiatura komputerowa – wszystkie te przedmioty mają wysoki potencjał narażenia na zarazki. To samo można powiedzieć o przedmiotach, które trafiają do naszych ust, takie jak lufki i bonga. Dzielenie się napojami, szczoteczkami do zębów i jedzeniem może również być źródłem zarazków.

Zarazki są wszędzie. Są nieuniknione, ale są całkowicie normalną częścią życia, a twój układ odpornościowy ochroni cię przed większością z nich. Istnieje jednak unikalny dla społeczności konopnej problem związany z zarazkami: grupowe palenie z bonga, jointa czy waporyzatora.

Niedawne badanie przeprowadzone przez Moose Labs z Los Angeles wykazało, że fajki wodne, waporyzatory i jointy mają „zdumiewający poziom bakterii”. Naukowcy stwierdził, że produkty do palenia marihuany mają zwykle bardzo wysoki poziom zanieczyszczeń. Ogółem stwierdzono, że przeciętne bongo ma „prawie półtora raza więcej bakterii niż toalety publiczne”.

Zaobserwowano, że bardzo niewielu konsumentów konopi podejmuje środki ostrożności, ponieważ tylko 5% uczestników używało ściereczek nasączonych alkoholem do czyszczenia bonga przed konsumpcją. Okazało się jednak, że nawet chusteczki nasączone alkoholem mogą okazać się niewystarczające, jeśli chcemy utrzymać niski poziom bakterii w bongu.

„Gdy te organizmy [bakterie] rosną, wydzielają substancje, które pozwalają im przylgnąć do pewnych fizycznych obiektów, takich jak plastik lub szkło w bongu. Gromadzenie się tych wydzielin prowadzi do powstania biofilmu, który służy do ochrony tych organizmów i ułatwienia im ciągłego rozmnażania się. ”

Dr Carrubba zauważył, że biofilmy są odporne na standardowe środki czyszczące i środki przeciwdrobnoustrojowe: „Po utworzeniu się biofilmu zanieczyszczenia bakteryjne i grzybowe mogą utrzymywać się nawet po podstawowym umyciu bonga”.

Dodał, że niektóre z bardziej powszechnych drobnoustrojów to:

Aspergiloza – po spaleniu aspergiloza uwalnia mikotoksyny, które mogą gromadzić się w wodzie z bonga i mogą być później wdychane. Może to powodować kaszel lub ból w klatce piersiowej i może prowadzić do chorób płuc.
Pseudomonas – ta bakteria może powodować ostre zapalenie płuc i posocznicę. Jest trudna do zwalczenia, często wymaga długotrwałego leczenia przeciwdrobnoustrojowego.
Flavobacterium – Bakterie te znajdują się w źródłach stojącej wody – na przykład w bongu. Zakażenie może prowadzić do problemów z płucami i biegunki.
Gatunki Streptococcus – pospolite bakterie zwykle występujące na skórze oraz w jamie ustnej i drogach oddechowych. Są odpowiedzialne za infekcje, takie jak paciorkowce gardła, zapalenie płuc, infekcje ucha i inne nieprzyjemne infekcje.
E. coli – E. coli można również znaleźć w haszyszu, a także w odchodach ludzkich i zwierzęcych. Narażenie na bakterie E. coli może przerodzić się w biegunkę, nudności i wymioty.

Wyniki Moose Labs wykazały, że zarówno jointy, bonga, jak i waporyzatory zawierały prawie czterokrotnie więcej bakterii niż sedes.

Z tych badań wynika, że spożycie konopi indyjskich, szczególnie w grupie, może powodować niekorzystne skutki uboczne. Autorzy badań twierdzą, że zarazki z przedmiotów do palenia mogą stosunkowo szybko przejść od jednej osoby do tysięcy osób na całym świecie.

Ci, którzy chcą się chronić, mogą rozważyć porady dr Carrubaa, które obejmują czyszczenie bonga wrzącą wodą po każdym użyciu. Inne środki ostrożności to prawidłowe suszenie bonga po umyciu, cotygodniowe czyszczenie alkoholem i mycie rąk przed kruszeniem topów lub używanie młynka do suszu.

Oceń treść:

Average: 9 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • DOC

Pozytywnie, wakacyjnie, morskie

 

Wstaje nowy dzień. Już drugi na polskim wybrzeżu. Godzina około 5 rano, świta, choć wciąż szarawo. Z kolegą M ogarniamy się, pakujemy plecaki, pijemy zieloną herbatkę, zarzucamy DOC’a i opuszczamy nasze lokum. Cichy poranek w hucznej turystycznej mieścinie.

W drodze przypominam sobie, że zapomniałem wziąć zegarek, który i tak nie działał.

  • Katastrofa
  • Mieszanki "ziołowe"

Ciepłe majowe popołudnie nad rzeką, tuż obok jakiejś fabryki. Ja, moja ówczesna dziewczyna i przyjaciel spotkaliśmy się w celu picia piwa i palenia papierosów. A potem wyszło jak wyszło.

Prolog:

Spotkaliśmy się razem z moją ówczesna dziewczyną i przyjacielem kulturalnie napić się piwa po szkole. Nic nadzwyczajnego, zdażało się już wcześneij. W trakcie dziewczyna  zaproponowała że może zapalimy sobie coś fajnego. Naturalnie się zgodziliśmy bo dlaczego by nie, więc po jakimś czasie poszła do od jakiegoś kumpla i wróciła z paleniem. Powiedział jej że może być lekko halycunogenne.

 

Doświadczenie:

  • Marihuana

Substancje - MDMA, marihuana i Tussipect + alkohol


Poziom doświadczenia - MDMA raz, THC i tussi kilkanaście razy


Dawki i metody zażycia - MDMA połknięta jedna, różowa dropka z sercem; THC spalone około 0,5g; Tussi połknięte 6 tabletek


Set&setting - napalony na imprezkę;)



Przyjemności

  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

- bardzo pozytywne nastawienie, ukrywałem uśmiech podczas kupowania - miejscówka to mój pokój, jedyne źródło światła to ekran laptopa

Piątkowe wyjście ze znajomymi dobiega końca. Dosyć pijany idę w kierunku domu, jest nieznośnie zimno i w dodatku leje deszcz. Nagle do głowy wpada mi genialny pomysł - zahaczę o całodobową aptekę i sobie polatam - pomyślałem. Tak też zrobiłem, w nocnym kupiłem jeszcze 2 litrowy sok grejpfrutowy i całkiem przemoczony wróciłem do domu. Na klatce schodowej przytulam grzejnik aby odzyskać czucie w palcach, połykam pięć tabletek i zapijam kilkoma dużymi łykami soku. Po wejściu do domu wycieram włosy i wypijam jeszcze dwie szklanki soku. Troszkę przetrzeźwiałem na tym zimnie.