Przy ulicy Paderewskiego w Nowym Sączu działa niewinny sklepik z makietami samolotów i płynami do e-papierosów. - Sprzedają tam dopalacze - alarmuje jedna z naszych Czytelniczek, która wolała zachować anonimowość.
Postanowiliśmy sprawdzić informację. Sklepik, sąsiadujący z sieciową „Żabką”, faktycznie wygląda dziwnie. Z ulicy wchodzi się do pomieszczenia z gablotami, w których wyeksponowano nie wzbudzający podejrzeń towar, ale ciekawsze są dwa kolejne pomieszczenia. Prowadzą do nich drzwi z małymi okienkami i tam już nie każdy wejdzie. Nam się nie udało.
- Czy tu się handluje dopalaczami? - zapytaliśmy wprost młodą kobietę w okienku od e-papierosów. Pani stanowczo zaprzeczyła. Zawołała kolegę z drugiego okienka, któremu zadaliśmy to samo pytanie. Mężczyzna (trzydziestolatek) też gwałtownie zaprzeczył.
- Jakie dopalacze?! - oburzył się.
- Takie mieliśmy sygnały - tłumaczę.
- To miał pan złe sygnały - burknął.
- A co to jest? - pokazuję na gablotę.
- Modele samolotów, makiety...
I tyleśmy sobie pogadali. Do środka, za drzwi z okienkiem dziennikarza Sądeczanina nie zaproszono.
Sklepik z liquidami do e-papierosów firmuje spółka z Łodzi, a z samolocikami - spółka z Sosnowca.
***
Po Nowym Sączu przez kilka lat krążył sklep z dopalaczami, należący do spółki z Pabianic, znanej w całej Polsce, handlującej produktami „kolekcjonerskimi” . Po każdym nalocie sanepidu, który zakwestionował specyfiki z substancjami chemicznymi o działaniu psychoaktywnym, znajdujące się na liście zakazanych, sklepik się likwidował, by za chwilę się reaktywować w innym miejscu. W ten sposób przybytek przemierzył całe śródmieście: Jagiellońska, Sobieskiego, Lwowska i na końcu znowu Jagiellońska tylko po drugiej stronie (wiosna tego roku).
***
Walka z dopalaczami przypomina walkę z wiatrakami. Rzecz w tym, że sanepid i policja, działające na podstawie ustawy o zwalczaniu narkomanii, nie nadążają za pomysłowością producentów tych podrób narkotyków, o działaniu jednak silniejszym niż np. „trawka”.
Jeżeli jakiś dopalacz trafi na listę zakazanych, to natychmiast powstaje nowy produkt o zmienionym składzie chemicznym. Przed paroma dniami media obiegła wieść o precedensowym wyroku sądu. Na dwa i pół roku więzienia został skazany tzw. król dopalaczy z Łodzi, handlujący m.in. słynnym „Mocarzem” , który zebrał śmiertelne żniwo wśród małolatów. Najtragiczniejszy był zeszły rok, kiedy w całym kraju hospitalizowano 2,5 tys. ofiar dopalaczy, najwięcej takich przypadków było na Śląsku.
W szpitalu sądeckim w ostatnich dwóch latach (oficjalne dane) odnotowano kilkanaście przypadków ciężkich zatruć organizmu, w wyniku używania dopalaczy pod różnymi postaciami.