Jak pracownicy dojrzewalni bananów bawili się w narkotykowych baronów

Amatorskie handlowanie: "Pobili go, zabrali kokainę i dopytali, kto jeszcze ma narkotyk."

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza Wrocław
Marcin Rybak

Odsłony

4205

Policja zatrzymała czterech pracowników dojrzewalni bananów w Wilczycach pod Wrocławiem. Szukali kupców na cztery kilogramy kokainy. Kupców znaleźli, narkotyki oddali, pieniędzy nie dostali, najedli się za to strachu. Dziś siedzą w areszcie, grozi im dziesięć lat więzienia.

Cała czwórka została zatrzymana w grudniu ubiegłego roku, jednak dopiero w ostatnich dniach prokuratura ujawniła tę informacje.

Ta historia zaczęła się rok temu. Pracownicy podwrocławskiej dojrzewalni zwrócili uwagę, że banany z jednej z partii zaczynają się psuć. Kiedy otworzyli pudła, zobaczyli schowane pod owocami narkotyki. Natychmiast zadzwonili na policję.

W Wilczycach zaroiło się od funkcjonariuszy policji z Komendy Wojewódzkiej i Centralnego Biura Śledczego. Jak się później okazało, zanim pierwszy radiowóz dotarł do Wilczyc, pracownicy dojrzewalni wyjęli z bananów i schowali cztery paczki z kokainą. Po jednej dla każdego.

Policjanci od razu zaczęli podejrzewać, że coś się nie zgadza. Kokainy było 396 paczek, każda ważyła około kilograma. Wszędzie na świecie, gdzie łapano tego typu transporty, narkotyków była równa ilość, na przykład 400, nie 396. Poza tym w każdym kartonie z bananami było od 6 do 8 paczek kokainy. Tylko w jednym, na samym wierzchu, były tylko trzy paczki.

Centralne Biuro Śledcze zaczęło więc szukać, skąd trafił do nas transport kokainy i co się stało z czterema kilogramami. Odpowiedź na pierwsze pytanie - kokaina znalazła się w Polsce przez pomyłkę. Miała popłynąć do Anglii. Jednak w ostatniej chwili szefowie koncernu bananowego przerzucili do Polski część transportu przeznaczonego na Anglię.

Tymczasem czwórka narkotykowych baronów z dojrzewalni próbowała dotrzeć do wrocławskiego środowiska przestępczego. Według naszych nieoficjalnych informacji udało im się to. Dotarli do grupy przestępczej, której zaoferowali kupno narkotyków.

Przestępcy zorientowali się, że handlują z amatorami. Jeden z pracowników dojrzewalni został wywieziony do lasu. Pobili go, zabrali kokainę i dopytali, kto jeszcze ma narkotyk. Pozostali pracownicy dojrzewalni bez szemrania oddali swoje paczki.

W grudniu zatrzymali ich policjanci z Centralnego Biura Śledczego. Trwają poszukiwania przestępców, którzy zabrali kokainę. Narkotyków jak dotąd nie odzyskano.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

wtk (niezweryfikowany)
to mi przypomina taki filmik "amatorzy w konopiach " byl kiedys na hbo komedia nawet fajna
esco. (niezweryfikowany)
tylko glupek dzwoni na policje jak odkrywa taki stuff.liczba bananow by sie zgadzala... <br>
loki (niezweryfikowany)
o kurwa! nie puscilbym pary z geby. mialbym cpanie dla mnie i znajomych do konca zycia :-) no i pewnie z czasem cos by sie odsprzedalo. przy okazji pytanie: czy koks sie starzeje?
(niezweryfikowany)
Tym co zadzwonili na pały powinno sie zrobić wziernikowanie odbytów turbiną okretową, a od drugiej strony dać do obciagania fleta Walenia Olbrzymiego.
Bobi (niezweryfikowany)
Co za IDIOCI najpierw dzwonią na policję potem dają się okraść i pobić ,na koniec zostają aresztowani. , a mogli do końca życia żyć w luksusie.
jocker (niezweryfikowany)
hmmmmmmmmmm, Jaki nasz narod jest glupi i tacy debile nazywaja sie europejczykami Zadzwonic na paly &lt;bleeeeeeeeeee&gt; tyle cpania No nie pozostaje nam nic innego jak szukanie pracy w dojrzewalni bananów. Moze kiedys i ja znajde taka niespodziewanke :)))))))))))
ciemnosci (niezweryfikowany)
kto wie co by bylo jak by ci z anglii polapali sie gdzie trafil towar!!! za 400 kg to nie tylko by ich pobili...
AleX (niezweryfikowany)
ale gupki.. 4 kilo koki.. dzizas
mol (niezweryfikowany)
hehehe news sprzed 3 miesiecy-dobre :-) :-)
QrA (niezweryfikowany)
dyletanci!! <br>najpierw sie kupuje pistolet a pozniej sie bierze za obrot kokaina. <br>g.jung &quot;to jest dziwny interes,rozny od handlu marihuana,wazne jest wyposazenie w najnowoczesniejsze srodki &quot; <br>(g.jung-najwiekszy importer koki do usa,zaufany p.escobara)
prophet (niezweryfikowany)
dyletanci!! <br>najpierw sie kupuje pistolet a pozniej sie bierze za obrot kokaina. <br>g.jung &quot;to jest dziwny interes,rozny od handlu marihuana,wazne jest wyposazenie w najnowoczesniejsze srodki &quot; <br>(g.jung-najwiekszy importer koki do usa,zaufany p.escobara)
rttu (niezweryfikowany)
dyletanci!! <br>najpierw sie kupuje pistolet a pozniej sie bierze za obrot kokaina. <br>g.jung &quot;to jest dziwny interes,rozny od handlu marihuana,wazne jest wyposazenie w najnowoczesniejsze srodki &quot; <br>(g.jung-najwiekszy importer koki do usa,zaufany p.escobara)
fg (niezweryfikowany)
Well, tell me about the difference in cultures between the two businesses. <br> <br>g.jung say: <br>Any marijuana transaction I ever did with anyone, there were never any guns involved, ever. It was simply just, you know, a handshake business and a trust factor. And then in the cocaine business it seemed suddenly everybody was carrying guns. <br>
ec. (niezweryfikowany)
Why? <br> <br>g.jung say: <br>Why? I think the cocaine drove them crazy and that it was a serious business and there were huge, huge amounts of money, you know, in one place at one time and you were responsible for that and if you lost it you basically lost your life. <br> <br>
Akodo (niezweryfikowany)
I kto ma przejebane? Kilku naiwniaków którzy poczuli okazję na zarobienie kaski - reszta ma się dobrze.
Suchanino (niezweryfikowany)
fg-moze jakos przeslalbys mi wywiad(y) z jangien albo escobarem(jesli masz)? Moj mail to :soochlin@wp.pl z gory thx
ha (niezweryfikowany)
ktos tam wspomnial ze mial by cpania do konca zycia .Pewnie dlugo by nie pozyl jak by tak zaczol cpac.AJESLI HODZI O TYCH FRAJEROW CO ZADZWONILI NA PALYTO SO TO DEBILE jak juz to zajebac wszystko i ani mrumru.ALE ciekawe gdzie wy byscie to sprzedali? pewnie podobnie jak oni jakims grubum rubom agruba ryba nie traci okazji do wała!!!!wienc nie tak latwo sprzedac i wyjsc na tym na swoje
Zajawki z NeuroGroove
  • DMT
  • Pierwszy raz

Październik 2014. Zaciszny leśny zakamarek. Ekscytacja, obawa przed nieznanym.

Dimetylotryptamina - zawarta w połyskującej żywicy koloru sraczkowatego błota - miała tego dnia inwokować duchowe doświadczenie najwyższej klasy, drastycznie zmienić jakość mej świadomości, a i być może dopuścić mnie do wielkiego misterium psychodelicznej paschy, odsłonić kotarę codzienności, ukazać co się kryje pod spódnicą matki Ziemi...

 

  • Efedryna

Przedstawiciele rasy ludzkiej :D : Global i Baryla


Lek: Tussipect (1szy raz)


Wczesniejsze osiagniecia: Marycha (dosc czesto), DMX (rzadko)


Wymiary :P


Global : Lat 15, 45kg


Turduj : Lat 15, 54kg


Miejsce pobytu: Chatka :P Baryli - starsi w domu.



O godzinie 22:00 zarzucilismy karabinkiem po 10 tabsow ktore kupilismy w listku za 4,88 (dosc drogo) lek zapity duza iloscia

kawy i sprite'a.


  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Tripraport

18 lat, 70 kg

Dawno niczego nie pisałem. No bo też dawno nie miałem o czym. Palenie na działce, czy ćpanie przed snem nie jest niczym na tyle porywającym, żeby ktoś naprawdę chciał o tym czytać. Nic się nie dzieje, połowy rzeczy nie pamiętam lub nie umiem nazwać.

  • Szałwia Wieszcza

nazwa substancji: salvia divinorum


poziom doświadczenia: sweet mary jane, hasz, grzybki (łysiczki lancetowane i mexicany), LSA, gałka muszkatułowa, avio, DXM, tussi, xanax, SD zapodowałem po raz pierwszy.


randomness