Jak alkohol zwiększa ryzyko przedwczesnej śmierci

Codzienne serwowanie sobie czegoś mocniejszego oznacza wyższe ryzyko przedwczesnej śmierci, ostrzegają badacze z Washington University School of Medicine w St. Louis.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

zdrowie.senior.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

246

Codzienne serwowanie sobie czegoś mocniejszego oznacza wyższe ryzyko przedwczesnej śmierci, ostrzegają badacze z Washington University School of Medicine w St. Louis.

Jeden drink wypijany codziennie nie jest powszechnie uważany za zagrażający zdrowiu, ale już tak niewielka ilość alkoholu może wywoływac kłopoty zdrowotne, a nawet mieć przełożenie na wyższe ryzyko wcześniejszej śmierci.

Nawet niewielkie ilości alkoholu spożywane często oznaczają zagrożenie dla zdrowia. Już jeden czy dwa napoje wyskokowe dziennie przez cztery lub więcej dni w tygodniu oznaczają o 20 proc. wyższe ryzyko przedwczesnej śmierci w porównaniu do spożywania alkoholu na poziomie jednego lub dwóch drinków trzy lub mniej razy w tygodniu. Wzrost ryzyka odnotowano we wszystkich grupach wiekowych, ale najwyższy był wśród osób starszych.

Takie wyniki oznaczają, że alkohol jest szczególnie groźny dla starszych osób. 20-procentowe zwiększenie prawdopodobieństwa wcześniejszej śmierci nie zmieniało znacząco ogólnego ryzyka u ludzi młodych, w przypadku seniorów jednak było istotne.

Jak wyjaśniają autorzy, chociaż wcześniejsze badania pokazały możliwy pozytywny wpływ alkoholu na zdrowie układu krążenia, to nowo uzyskane wyniki wskazują na możliwość silniejszego wpływu innych zagrożeń. Chociaż zatem niewielkie dawki napojów wyskokowych moga chronić serce, to jednak mogą równocześnie zwiększyć ryzyko zachorowania np. na raka.

Jak szacuje Światowa Organizacja Zdrowia, co roku w wyniku niewłaściwego spożycia alkoholu umiera 3 miliony ludzi, co stanowi 5,3 proc. wszystkich zgonów. Ogółem 5,1 proc. globalnego obciążenia chorobami i urazami można przypisać alkoholowi, biorąc pod uwagę wskaźnik DALY (ang. disability adjusted life-years - lata życia skorygowane niesprawnością). W grupie wiekowej 20-39 lat nadmierne dawki alkoholu są odpoweidzialne aż za 13,5 proc. wszystkich śmierci.

O badaniach można przeczytac w magazynie Alcoholism: Clinical & Experimental Research

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Katastrofa
  • Marihuana
  • Marihuana

Było super, genialny okres w moim życiu.

Jakieś trzy kwartały temu, dzień po dekszeniu, raczyłem się marihuaną i kodeiną. Mocno porobiony za szybko wstałem z łóżka i zemdlałem, dostając jeszcze ataku drgawek. Na szczęście ludzie na [h] mówili bzdury mówiąc, że to na pewno padaczka i będę miał częste ataki. Na nieszczęście, znów się doprowadziłem do takiego stanu i przeżyłem to ponownie.

Najpierw lufka i spacer, pół godziny później 135mg.

1.5 godziny później lufka, pół godziny później 135mg i lufka. Pół godziny później lufka.

  • Artemisia absinthium (absynt, piołun)
  • Pozytywne przeżycie

Szczerze mówiąc, to trochę się bałem przed spożyciem tak dużej dawki piołunu. 20g używa się do produkcji pół litra absyntu, a ja wyekstrahowałem to pod ciśnieniem zapełniając tym 1 szklankę.

Ponieważ nie miałem pod ręką czystego spirytusu, postanowiłem poradzić sobie z tym, co miałem pod ręką. Do tzw. włoskiego ekspresu wsypałem 20g zmielonego na proszek piołunu. Wlałem tam piwo zamiast wody i wstawiłem na gaz. Po kilku minutach uzyskałem mętną, brązową ciecz. Zapach był tak intensywny, że aż zmrużyłem oczy odurzony parą, która wydobywała się z naczynia. Wypiłem wszystko na raz.

  • Grzyby halucynogenne
  • Miks

Jego: mieszkanie, muzyka Estas Tonne, zasłonięte okna, trip 'leżący na kanapie'. Mój: nad wodą pod namiotem.

Na pomysł zażycia grzybków wpadłam niejako z desperacji. Byłam wtedy 25 - letnią alkoholiczką, i to na naprawdę strasznym poziomie (ok. 0,7 wódki dziennie). Ewidentnie zapijałam pewne traumatyczne wydarzenie z przeszłości. Próbowałam odstawić alkohol wielokrotnie, bezskutecznie. Gdy trafiłam na informacje, że psylocybina może mi pomóc chwyciłam się tej myśli jak tonący brzytwy. <SPOJLER - nie udało mi się rzucić picia dzięki psylocybinie. Za to niewyobrażalnie pomogło mikrodawkowanie Amanity Muscarii, na ten moment nie piję od ośmiu miesięcy.

  • 3-MMC
  • Marihuana
  • MDMA (Ecstasy)
  • Miks

Zaczęło się od kilku niewinnych pasów i bata, na które mnie znajomy namówił po ponad miesięcznym detoksie. Następnie zjadłem pigułę. Chwile po subtelnym wjeździe, odrobine wykręcającym ryja, znajomy wyszedł ode mnie i zostałem sam. Bania jeszcze nie była dobra, śmiało zarzuciłem kolejną pigułę. Chwilę później wpadło dwóch znajomych zobaczyć stuff. Nie wiem co siedziało mi w głowie wtedy, ale zarzuciłem kolejne 2 piguły, a do tego walnąłem kilka szotów. Po około pół godziny zaczynałem czuć naprawdę grubą fazę. Wtedy zostałem poczęstowany dopałem, którego nazwa to podobno jaskra.